Izraelski premier Netanjahu powiedział w sobotę, że ataki wyrządziły "poważne szkody" irańskim ośrodkom nuklearnym i obiecał kontynuować ataki. Izraelski urzędnik nazwał szkody "znaczącymi", ale Iran powiedział, że były one "ograniczone", przyznając jednocześnie, że zginęło dziewięciu ekspertów.
REKLAMA
Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział w sobotę, że izraelskie siły powietrzne wyrządziły "poważne szkody" irańskim obiektom nuklearnym i stwierdził, że irańscy przywódcy "pakują manatki" w obliczu trwającej kampanii wojskowej.
W wystąpieniu telewizyjnym Netanjahu zagroził dalszą eskalacją ataków, kierując bezpośrednie ostrzeżenie do Teheranu.
"W najbliższej przyszłości zobaczycie odrzutowce izraelskich sił powietrznych nad niebem Teheranu, uderzymy w każde miejsce i każdy cel reżimu ajatollaha, a to, co odczuwali do tej pory, jest niczym w porównaniu z tym, co poczują pod wpływem naszych sił w nadchodzących dniach" - oświadczył.
"Codziennie rozmawiam ze (światowymi) przywódcami. I wyrażają oni, powiedziałbym, ogromny podziw zarówno dla determinacji państwa Izrael, jak i wielkich osiągnięć naszych bojowników, i jest to powód do prawdziwej dumy z nich, a wy powinniście być dumni również z siebie. Toczymy decydującą bitwę o nasze istnienie. Będziemy walczyć, dopóki nie osiągniemy zwycięstwa" - podsumował Netanjahu.
Izraelskie myśliwce wystartowały do Teheranu
Zaraz po tym przemówieniu izraelskie media poinformowały, że eskadry izraelskich myśliwców wystartowały ze swoich baz w drodze do Iranu.
Wyzywające przemówienie pojawiło się wśród sprzecznych doniesień na temat zakresu szkód. Izraelscy urzędnicy wojskowi powiedzieli, że ataki na ośrodki nuklearne w Natanz i Isfahanie były w stanie "znacznie je uszkodzić". Jednak Iran stwierdził, że wpływ jest ograniczony, jednocześnie przyznając, że w atakach zginęło dziewięciu ekspertów.
Netanjahu uzasadnił operację, twierdząc, że gdyby Izrael nie podjął działań, Teheran planowałby przekazać broń jądrową swoim "terrorystycznym pełnomocnikom". Dodając, że operacja ma "wyraźne wsparcie" ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa, Netanjahu zobowiązał się do kontynuowania ataków.
Eskalacja konfliktu bezpośrednio zniweczyła planowane rozmowy nuklearne między Stanami Zjednoczonymi a Iranem. Kluczowe negocjacje, które miały rozpocząć się w Omanie w niedzielę, zostały odwołane, a irańscy urzędnicy nazwali dialog "bezsensownym" w świetle izraelskich ataków.