W niedzielę w Londynie zebrały się tysiące osób. Król Karol III przewodził dorocznej brytyjskiej ceremonii upamiętnienia poległych w wojnach.
O godz. 11 Big Ben wybił godzinę, a tłum zamilkł na dwie minuty. Ciszę przerwały jedynie wystrzał artyleryjski i przejmujące dźwięki „The Last Post”.
76-letni król, w mundurze marszałka polnego, złożył wieniec z czerwonych maków przy Cenotafie w pobliżu parlamentu. Towarzyszyli mu książę William i inni członkowie rodziny królewskiej. Za nimi szli premier Keir Starmer oraz dyplomaci Wspólnoty Narodów.
Królowa Kamila i księżna Walii obserwowały uroczystość z balkonu. Weterani i obywatele w całej Wielkiej Brytanii stali ramię w ramię, by oddać hołd tym, którzy służyli.