Libijskie władze podały, że samolot miał usterkę techniczną przed katastrofą. Na pokładzie znajdowało się czterech innych urzędników i trzech członków załogi, nikt nie przeżył.
Szef libijskiego sztabu wojskowego zginął w katastrofie lotniczej po starcie z Ankary we wtorek, powiedział libijski premier Abdul-Hamid Dbeibah.
Generał Mohammed Ali Ahmed al-Haddad wracał do Libii po rozmowach wysokiego szczebla w stolicy Turcji, których celem było wzmocnienie współpracy wojskowej między oboma krajami.
Według libijskich urzędników, samolot, biznesowy odrzutowiec typu Falcon 50, doświadczył usterki technicznej.
Na pokładzie oprócz trzech członków załogi znajdowało się także czterech innych oficerów: szef libijskich sił lądowych generał Al-Fitouri Ghraibil, dyrektor wojskowego urzędu produkcyjnego generał brygady Mahmoud Al-Qatawi, doradca szefa sztabu Mohammed Al-Asawi Diab oraz fotograf wojskowy Mohammed Omar Ahmed Mahjoub. Nikt nie przeżył katastrofy.
Krótko po starcie z lotniska Esenboga w Anakarze samolot poprosił o awaryjne lądowanie w pobliżu Hajmany po powiadomieniu kontroli ruchu lotniczego o usterce elektrycznej. Tureccy kontrolerzy ruchu lotniczego stracili kontakt z samolotem podczas awaryjnego lądowania, około 40 minut po rozpoczęciu lotu.
Nagranie z kamery bezpieczeństwa wyemitowane przez lokalną telewizję pokazało nocne niebo nad Hajmaną rozświetlone czymś, co wyglądało na eksplozję.
Wrak samolotu został znaleziony w pobliżu wioski Kesikkavak w Haymana, położonej około 70 kilometrów na południe od Ankary.
Czterech prokuratorów prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy, poinformowało tureckie Ministerstwo Sprawiedliwości. Libia wyśle również zespół do stolicy Turcji, aby współpracował z lokalnymi władzami.
Lotnisko w Ankarze zostało tymczasowo zamknięte, a kilka lotów przekierowano do innych lokalizacji.