Negatywne skutki uboczne i dezinformacja w mediach społecznościowych sprawiają, że młode kobiety nie ufają pigułkom antykoncepcyjnym. Ale czy naturalne metody, po które sięgają, są bezpieczniejsze?
Kiedy tabletka antykoncepcyjna pojawiła się w latach 60., była rewolucją dla autonomii reprodukcyjnej i emancypacji kobiet. W ostatnich latach coraz częściej budzi jednak nieufność – wiele kobiet mówi, że czuje się raczej obciążone niż wyzwolone przez potencjalne ryzyko jej stosowania.
Film "Reasons To Go Off The Pill” (Powody, by odstawić pigułkę) ma 18 tys. wyświetleń na TikToku i opisuje negatywne doświadczenia jednej kobiety, w tym utratę libido. W innym nagraniu młoda kobieta pokazuje swoje zdjęcia przed i po odstawieniu pigułki z podpisem: "To twój znak, by jej nie brać, chyba że chcesz przytyć”.
Takie treści odzwierciedlają szerszą zmianę kulturową – zrozumiałą, ale i niepokojącą. Niezadowolenie z jakości opieki zdrowotnej dla kobiet skłania je do szukania informacji w Internecie, a jednocześnie czyni bardziej podatnymi na dezinformację.
"Młodsze kobiety są ogólnie bardziej nieufne wobec leków, a media społecznościowe nagłaśniają historie o skutkach ubocznych, takich jak przyrost masy ciała, zmiany nastroju czy – rzadkie, lecz poważne – zakrzepy krwi” – powiedziała Euronews Health prof. Ying Cheong, specjalistka medycyny reprodukcyjnej z Uniwersytetu Southampton.
Jakie są rodzaje tabletek? Według Statisty około jedna na pięć kobiet w Europie stosuje doustną antykoncepcję hormonalną. Dostępne są dwa główne typy: pigułka złożona (zawierająca estrogen i progestagen) oraz pigułka jednoskładnikowa – wyłącznie z progestagenem ("minipigułka”).
Pigułka złożona hamuje owulację. Współczesne wersje zawierają znacznie mniej estrogenu niż te z lat 60., co zmniejsza ryzyko zakrzepów krwi – wyjaśnia Cheong. "Minipigułka” działa podobnie, ale jest przeznaczona dla kobiet, które nie mogą przyjmować estrogenu.
Według NHS obie pigułki są skuteczne w ponad 99 proc., ale tylko przy regularnym przyjmowaniu. Mogą też pomagać przy obfitych miesiączkach i endometriozie; tabletki złożone częściej łagodzą objawy trądziku i PMS.
Skutki uboczne Pigułki mogą powodować nudności, bóle brzucha, bóle głowy, tkliwość piersi i nieregularne krwawienia – dotyczy to ok. 1 na 5 użytkowniczek (NICE). NHS podkreśla, że nie ma dowodów, by same z siebie powodowały przyrost masy ciała lub spadek libido.
Rzadkie, ale poważniejsze zagrożenia to zakrzepy, problemy sercowo-naczyniowe czy niektóre nowotwory. „Podczas stosowania pigułki złożonej niewielki wzrost ryzyka dotyczy raka piersi i szyjki macicy” – mówi Cheong. – „Ryzyko zanika w ciągu 10 lat po odstawieniu. Jednocześnie pigułka zmniejsza ryzyko raka jajnika, macicy i jelita grubego – efekt ten utrzymuje się latami”.
Dlaczego kobiety rezygnują z tabletek antykoncepcyjnych?
Media społecznościowe i influencerzy w sferze wellness popularyzują tematy zdrowia, zwłaszcza te mniej zbadane – jak endometrioza czy menopauza. "Zdrowie kobiet jest chronicznie niedofinansowane. Gdy tnie się budżety, ginekologia zwykle cierpi pierwsza” – mówi Cheong. "Badania również pozostają w tyle; inwestycje i działania są wciąż zbyt wolne”.
To sprzyja popularności aplikacji do śledzenia cyklu i metod naturalnych. "Widzimy gwałtowny wzrost metod opartych na świadomości płodności – zwłaszcza wśród pokolenia Z. Ich użycie wzrosło o 12,4 proc. w latach 2022–2024” – mówi dr Helen O’Neill z Hertility Health.
Metody naturalne kuszą brakiem hormonów i skutków ubocznych, ale mają wyższe ryzyko nieplanowanej ciąży (nawet 24 proc. rocznie przy nieidealnym stosowaniu) – ostrzega O’Neill. Badania pokazują, że rośnie odsetek pacjentek przerywających ciążę po stosowaniu takich metod.
"Pigułka niesie ryzyko, ale niewielkie w porównaniu z ryzykiem zdrowotnym i społecznym niezamierzonej ciąży” – podkreśla Cheong. – "To jedna z najbezpieczniejszych i najbardziej skutecznych opcji, jakie mamy. Potrzeba nie odrzucenia, lecz większych inwestycji, badań i nowych rozwiązań – także dla mężczyzn”.
"Kobiety kwestionują dziś pigułkę nie dlatego, że jest nieskuteczna, lecz dlatego, że przy jej wysokiej skuteczności i niskim ryzyku nie wydaje się już akceptowalna bez lepszych alternatyw” – dodaje.