Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Po rozmowach w Berlinie Europejczycy zobowiązują się pomóc Ukrainie przed przyszłym rosyjskim atakiem

Europejscy przywódcy w Berlinie.
Europejscy przywódcy w Berlinie. Prawo autorskie  AP Photo
Prawo autorskie AP Photo
Przez Jorge Liboreiro & Shona Murray
Opublikowano dnia
Udostępnij
Udostępnij Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

Zełenski chwali postęp w rozmowach z USA podczas rozmów w Berlinie na temat gwarancji bezpieczeństwa. Europejczycy obiecują militarną ochronę Ukrainy przed Rosją w przyszłości. Pozostają jednak nieporozumienia dotyczące terytoriów.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po dwóch dniach rozmów z amerykańskimi negocjatorami w Berlinie ogłosił postęp, a europejscy przywódcy zobowiązali się do udzielenia Kijowowi pomocy w przypadku przyszłego ataku ze strony Rosji, aby zakończyć trwający ponad dekadę cykl agresji.

Wciąż jednak pozostają pytania dotyczące terytoriów i szczegółowego funkcjonowania gwarancji bezpieczeństwa, zwłaszcza tych zapewnianych przez USA, w praktyce.

Europejczycy z zadowoleniem przyjęli również rezultaty spotkań, po których wymienili środki pomocy, które obejmowałyby "siły zbrojne, wywiad i pomoc logistyczną, działania gospodarcze i dyplomatyczne".

We wspólnym oświadczeniu opublikowanym w poniedziałek wieczorem europejscy przywódcy przedstawili najbardziej szczegółowy jak dotąd zarys gwarancji bezpieczeństwa, które są gotowi zapewnić Ukrainie.

Obejmują one:

  • "Trwałe i znaczące wsparcie" dla ukraińskich sił zbrojnych, których liczebność w czasie pokoju wynosi około 800 000 żołnierzy.
  • Dowodzone przez Europę "wielonarodowe siły" działające na ukraińskiej ziemi, opierające się na pracy "Koalicji chętnych" pod przewodnictwem Francji i Wielkiej Brytanii.
  • Kierowany przez Stany Zjednoczone mechanizm monitorowania i weryfikacji ewentualnego zawieszenia broni.
  • "Prawnie wiążące zobowiązanie" do przywrócenia pokoju w przypadku przyszłego ataku zbrojnego, pozwalające krajom zdecydować, w jaki sposób chcą pomóc Ukrainie.
  • Inwestycje w odbudowę i rekonstrukcję Ukrainy, przy jednoczesnym utrzymaniu aktywów rosyjskiego banku centralnego mocno unieruchomionych.
  • Przystąpienie Ukrainy do Unii Europejskiej.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski (po lewej), Steve Witkoff (w środku), specjalny wysłannik Stanów Zjednoczonych, oraz Jared Kushner stoją razem w kancelarii w Berlinie.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski (po lewej), Steve Witkoff (w środku), specjalny wysłannik Stanów Zjednoczonych, oraz Jared Kushner stoją razem w kancelarii w Berlinie. AP Photo/Markus Schreiber, Pool

Oświadczenie zostało podpisane przez kanclerza Niemiec Friedricha Merza, premier Danii Mette Frederiksen, prezydenta Francji Emmanuela Macrona, premier Włoch Giorgię Meloni, premiera Holandii Dicka Schoofa, premiera Norwegii Jonasa Gahra Støre, premiera Polski Donalda Tuska, premiera Szwecji Ulfa Kristerssona i premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera.

Zostało ono również podpisane przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen i przewodniczącego Rady Europejskiej António Costę i pozostawiło możliwość poparcia przez inne kraje.

"W każdym porozumieniu nic nie jest uzgodnione, dopóki wszystko nie zostanie uzgodnione, a wszystkie strony muszą intensywnie pracować nad rozwiązaniem, które mogłoby zapewnić trwałe zakończenie walk" - przekazali przywódcy.

W dwudniowym spotkaniu w Berlinie wzięli również udział specjalni wysłannicy USA Steve Witkoff i Jared Kushner, zięć prezydenta Trumpa, którzy spotkali się z Zełenskim w niedzielę.

Europejscy przywódcy dołączyli w poniedziałek do drugiej rundy rozmów.

"Jestem wdzięczny za to, że naprawdę bardzo dobrze nam się współpracowało" - napisał w mediach społecznościowych Zełenski.

"Są pewne rzeczy, które moim zdaniem są destrukcyjne i na pewno nam nie pomogą. Ważne jest, aby nie były one już obecne w nowych wersjach dokumentów. Ma to znaczenie, ponieważ liczy się godność".

Prezydent Ukrainy powiedział, że kwestie terytorialne były najtrudniejszym punktem negocjacji ze względu na rozległe nieporozumienia z Rosją, która zamierza zabrać jak najwięcej ziemi.

"Wierzę, że strona amerykańska, działając jako mediator, zaproponuje różne kroki, aby spróbować znaleźć przynajmniej jakąś formę konsensusu" - podkreslił.

"Zrobimy wszystko, co możliwe, aby znaleźć jasne odpowiedzi na pytania dotyczące gwarancji bezpieczeństwa, terytoriów i pieniędzy jako rekompensaty za odbudowę Ukrainy".

Rozmowy pokojowe. Wyzwanie dla Moskwy

We wspólnym oświadczeniu europejscy przywódcy podkreślili, że każda decyzja w sprawie terytorium powinna zostać podjęta przez naród ukraiński "po skutecznym wprowadzeniu solidnych gwarancji bezpieczeństwa" i obiecali wesprzeć Zełenskiego, jeśli zdecyduje się on na przeprowadzenie referendum.

"Granice międzynarodowe nie mogą być zmieniane siłą" - stwierdzili przywódcy.

Europejczycy wezwali Rosję do "okazania woli pracy na rzecz trwałego pokoju" poprzez zgodę na plan pokojowy promowany przez Biały Dom i ustanowienie zawieszenia broni, co jest kluczowym krokiem, którego prezydent Rosji Władimir Putin wielokrotnie odmawiał.

Warto zauważyć, że oświadczenie nie zawiera żadnego ustalonego terminu przyjęcia Ukrainy do UE, po tym jak wcześniejsze doniesienia medialne mówiły o styczniu 2027 roku. Komisja Europejska twierdzi, że proces ten musi pozostać "oparty na zasługach" w zależności od rozwoju każdego kandydata.

"Każda umowa powinna chronić długoterminowe bezpieczeństwo i jedność euroatlantycką oraz rolę NATO w zapewnianiu silnego odstraszania" - napisano. "Wszelkie elementy mające wpływ na UE i NATO będą omawiane odpowiednio wśród członków UE i NATO".

Źródło bliskie negocjacjom w Berlinie wyraziło zadowolenie z faktu, że Stany Zjednoczone zgodziły się uczestniczyć w gwarancjach bezpieczeństwa, biorąc pod uwagę zdolności wojskowe i wywiadowcze tego kraju, którym Europejczycy nie są jeszcze w stanie dorównać.

"Stany Zjednoczone będą zabezpieczeniem i zapewnią zdolności wywiadowcze i wsparcie powietrzne, których nikt inny nie jest w stanie zapewnić", przekazało źródło Euronews, zauważając, że głównym centrum operacji będzie ukraińska armia wspierana przez wielonarodowe siły "Koalicji chętnych".

"Każdy naród wypowie się na temat tego, co zrobi w Ukrainie w ramach tych działań, ale oczekuje się, że będą one wielowymiarowe: lądowe, morskie, powietrzne, cybernetyczne i kosmiczne".

Przełom dyplomatyczny w Berlinie nastąpił na kilka dni przed tym, jak przywódcy UE mają zebrać się na kluczowym szczycie w Brukseli, aby zdecydować, jak zebrać 90 miliardów euro na sfinansowanie potrzeb budżetowych i wojskowych Ukrainy na lata 2026 i 2027.

Główną propozycją leżącą na stole jest nieoprocentowana pożyczka na reparacje oparta na unieruchomionych aktywach rosyjskiego banku centralnego, która spotkała się ze sprzeciwem Belgii, głównego depozytariusza funduszy oraz zastrzeżeniami ze strony Włoch, Bułgarii, Malty i Czech, co poddaje w wątpliwość jej zatwierdzenie.

"Rozumiem obawy. Nie podzielam tych obaw", powiedział Merz w poniedziałek. "Ale mam wielką nadzieję, że Belgia, kraj najbardziej dotknięty tą decyzją, zrobi wraz z nami krok we właściwym kierunku. Celowe jest wspieranie Ukrainy".

Ten artykuł został zaktualizowany.

Przejdź do skrótów dostępności
Udostępnij

Czytaj Więcej

Pożyczka na reparacje pod "presją z różnych stron", mówi Kallas, a kolejne kraje wyrażają wątpliwości

Rozmowy w Berlinie: Czy Zełenski zrezygnuje z członkostwa Ukrainy w NATO?

Trump wysyła Witkoffa i Kushnera do Berlina