Wbrew twierdzeniom Alice Weidel, liderki skrajnie prawicowej partii AfD, w Niemczech nadal obowiązują wysokie wymagania dotyczące uzyskania obywatelstwa w drodze naturalizacji.
Nagranie wideo, które niedawno ponownie pojawiło się na platformie X, pokazuje Alice Weidel, liderkę skrajnie prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD), oskarżającą niemiecki rząd kierowany przez CDU o zbyt liberalne podejście do przyznawania obywatelstwa.
"Dobrowolnie podnieśli minimalną kwotę. 40 tysięcy osób ma zostać naturalizowanych w Berlinie w ramach tej kwoty. Każdy powinien przeczytać, co tu się naprawdę dzieje pod rządami CDU. Ekspresowa naturalizacja, za pomocą jednego kliknięcia. Nie trzeba już nawet znać niemieckiego" - powiedziała Alice Weidel w wywiadzie.
W lipcu berliński urząd ds. imigracji ogłosił, że chce podwoić liczbę przyznawanych naturalizacji, wyznaczając cel 40 tysięcy do końca 2025 roku. Jednak zwiększenie tej liczby niekoniecznie oznacza, że proces jest przyspieszany przez rząd.
Od stycznia 2024 roku berliński Urząd ds. Imigracji przejął odpowiedzialność za wszystkie naturalizacje. Wcześniej zajmowały się nimi dwanaście dzielnic Berlina. Urząd odziedziczył zaległości liczące 40 tysięcy spraw, co tłumaczy nowo wyznaczony cel.
Wbrew twierdzeniom Alice Weidel, nadal obowiązują wysokie wymagania dotyczące uzyskania niemieckiego obywatelstwa w drodze naturalizacji. Trzeba mieszkać w Niemczech co najmniej pięć lat, zdać test naturalizacyjny i wykazać się znajomością języka niemieckiego na poziomie B1.
Debata wokół niemieckiego procesu naturalizacji nawiązuje do decyzji poprzedniego rządu o reformie prawa obywatelskiego. W październiku parlament postanowił zlikwidować trzyletnią ścieżkę szybkiej naturalizacji, co sprawia, że ekspresowa naturalizacja, o której mówi Weidel, jest już nieaktualna.
Podczas swojej kampanii kanclerz Friedrich Merz zapowiedział „zwrot” w niemieckiej polityce migracyjnej, przyjmując trzy ustawy mające na celu kontrolę migracji.