Rozporządzenie wykonawcze USA opublikowane 31 lipca nakłada 15% cła na produkty UE, zgodnie z porozumieniem osiągniętym przez przywódców USA i UE. Nie obniża jednak ceł na samochody, które pozostają na poziomie 25%.
Prezydent USA Donald Trump nie wydaje się być skłonny do złagodzenia presji wywieranej na niemieckich producentów samochodów. Amerykańskie rozporządzenie wykonawcze w sprawie wzajemnych taryf celnych opublikowane tuż przed 1 sierpnia powstrzymało się od zastosowania 15% ceł uzgodnionych przez Trumpa i przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen na import pojazdów z UE do USA.
Od 2 kwietnia samochody z UE zostały obłożone 25-procentowymi amerykańskimi cłami na mocy sekcji 232 amerykańskiej ustawy o ekspansji handlowej, która pozwala prezydentowi USA ograniczyć import towarów zagrażających bezpieczeństwu narodowemu USA.
Porozumienie zawarte w ubiegłą niedzielę z Ursulą von der Leyen miało na celu zastosowanie 15% ceł na samochody z UE i zwolnienie niektórych strategicznych produktów, takich jak samoloty, z ceł, ale żadne z tych zastrzeżeń nie pojawia się w zarządzeniu wykonawczym.
Rozporządzenie wykonawcze nakłada ogólną 15% taryfę na towary z UE, która ma obowiązywać od 8 sierpnia. Zgodnie z amerykańskim zarządzeniem, towary będące już w tranzycie przed tą datą będą objęte poprzednią stawką taryfową w wysokości 10% do 5 października. Wszelkie próby obejścia tych taryf będą karane 40% cłem na dane towary, dodaje zarządzenie.
Pomimo pozornych pominięć w zarządzeniu, komisarz UE ds. handlu Maroš Šefčovič z zadowoleniem przyjął "pierwsze wyniki porozumienia UE-USA".
"Wzmacnia to stabilność dla przedsiębiorstw, a także zaufanie do gospodarki transatlantyckiej" - przekazał na X, dodając: "Eksporterzy z UE korzystają teraz z bardziej konkurencyjnej pozycji".
Šefčovič powiedział jednak również, że "prace trwają", odnosząc się do trwających negocjacji w sprawie wspólnego oświadczenia mającego na celu sformalizowanie politycznego porozumienia handlowego osiągniętego 27 lipca.
Rozbieżne narracje
Komisja i administracja USA starają się uzgodnić wspólny tekst, a do tej pory forsowały rozbieżne narracje na temat umowy.
Pozostaje niepewność co do losu stali i aluminium, na które obecnie obowiązują 50% cła amerykańskie, a które według Komisji mają wkrótce zostać objęte niższymi taryfami. Trwają również negocjacje w sprawie szeregu wyłączeń, ponieważ rośnie presja ze strony unijnego przemysłu winiarskiego i spirytusowego.
W arkuszu informacyjnym opublikowanym w poniedziałek Stany Zjednoczone stwierdziły również, że UE zobowiązała się do niestosowania opłat za korzystanie z sieci telekomunikacyjnych w przyszłej ustawie o sieci cyfrowej, która jest obecnie przedmiotem sporu między unijnymi firmami telekomunikacyjnymi a amerykańskimi gigantami technologicznymi w Brukseli.
W czwartek Komisja zauważyła, że w białej księdze w sprawie sieci cyfrowych opublikowanej w lutym 2024 roku oceniono, że nałożenie opłaty sieciowej "nie jest realnym rozwiązaniem". "Takie zwolnienie nie miałoby zastosowania tylko do firm amerykańskich" - powiedział rzecznik Komisji.