Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Volvo: inna technologia dla Chin i Zachodu to nowa rzeczywistość handlowa

Logo Volvo w holu siedziby głównej Volvo w Brukseli. 6 lutego 2020 r.
Logo Volvo w holu siedziby głównej Volvo w Brukseli. 6 lutego 2020 r. Prawo autorskie  AP/Virginia Mayo
Prawo autorskie AP/Virginia Mayo
Przez Eleanor Butler
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

Ograniczenia technologiczne i cła pokazują, że "wkraczamy w bardziej regionalny świat" - powiedział dyrektor generalny Volvo.

REKLAMA

Volvo Cars będzie rozwijać różne technologie dla produktów oferowanych chińskim i zachodnim klientom, ponieważ handel staje się coraz bardziej rozdrobniony, powiedział dyrektor generalny firmy Håkan Samuelsson w rozmowie z Euronews.

"Naszym celem jest teraz posiadanie dwóch wersji oprogramowania i komponentów krzemowych, tj. komputera w samochodzie", zapowiedział Samuelsson podczas sympozjum EVS38 w Göteborgu w Szwecji.

"Musimy mieć wersję zachodnią i chińską. To coś, co musimy zaakceptować i do czego musimy się dostosować".

Volvo Cars, które od 1927 roku ma swoją siedzibę w Göteborgu, od 2010 roku znajduje się pod kontrolą chińskiego koncernu Geely Holding Group.

Gdyby nie podjęto wysiłków na rzecz dostosowania produktów do różnych rynków, chińskie działania badawczo-rozwojowe mogłyby utrudnić eksport do USA, zwłaszcza że Waszyngton dąży do uniezależnienia się od chińskiej technologii.

Administracja Bidena sfinalizowała przepis zakazujący wjazdu inteligentnych samochodów z Chin i Rosji, powołując się na obawy dotyczące potencjalnych wycieków danych z USA. Pojawiły się również głosy, że pojazdy te mogłyby zostać wykorzystane przez obce państwa do ingerowania w amerykańską sieć energetyczną lub inną infrastrukturę krytyczną.

"Nie ma ryzyka, że będziemy używać chińskiej technologii w USA. Tak się nie stanie" - powiedział Samuelsson.

Kierunek Chiny i USA

W tegorocznym raporcie finansowym za pierwszy kwartał Volvo odnotowało spadek zysków, który częściowo tłumaczyło "obecnymi zawirowaniami w gospodarce światowej".

Dodatkowe problemy firmie przysparzają nowe amerykańskie cła w wysokości 25% na zagraniczne samochody i części samochodowe - osłabiają one popyt konsumencki i zwiększają koszty importu.

W raporcie Volvo ogłosiło plan działania mający na celu poprawę rentowności, "koncentrując się na rynkach amerykańskim i chińskim jako priorytetowych".

Samuelsson powiedział w poniedziałek w rozmowie z Euronews, że chce zmienić podejście firmy do rynku chińskiego, dostosowując je do lokalnych realiów.

"Musimy uważniej wsłuchiwać się w potrzeby lokalnych społeczności, dostosować się do lokalnych nawyków i gustów – a być może nawet wprowadzić kilka modeli przeznaczonych wyłącznie na rynek chiński", stwierdził.

Samuelsson wskazał na nowy model XC70 - hybrydę typu plug-in o zwiększonym zasięgu - niedawno wprowadzoną na rynek chiński, której celem jest odebranie udziałów w rynku konkurentom takim jak BYD.

W pierwszym kwartale sprzedaż detaliczna Volvo w Chinach spadła o 12% rok do roku, przy czym pojazdy elektryczne i hybrydy typu plug-in stanowiły 10% tej liczby.

W Stanach Zjednoczonych sprzedaż Volvo wzrosła o 8%, co może być częściowo związane z wprowadzeniem ceł; pojazdy elektryczne i hybrydy typu plug-in odpowiadały tam za 28% całkowitej sprzedaży.

Ograniczenia technologiczne w Europie

Choć Volvo Cars zapowiada większe skupienie się na rynkach USA i Chin, firma wciąż w dużej mierze opiera się na sprzedaży w Europie. Region ten stanowił prawie połowę całkowitej sprzedaży w 2024 r., a także taką samą część sprzedaży w pierwszym kwartale 2025 r.

Część modeli Volvo produkowana jest w europejskich fabrykach, inne powstają w Chinach i stamtąd trafiają na europejski rynek.

Oznacza to, że - w przypadku niektórych modeli - Volvo jest narażone na unijne cła wprowadzone w ubiegłym roku w odpowiedzi na domniemane nieuczciwe subsydia ze strony Pekinu.

Parking samochodów Volvo w Pittsburgu.
Parking samochodów Volvo w Pittsburgu. Gene J. Puskar/Copyright 2020 The AP. All rights reserved

"Cła nie pomogą europejskiemu przemysłowi być bardziej konkurencyjnym w dłuższej perspektywie" - powiedział Samuelsson.

"Powinniśmy przyjąć postawę wolnego handlu i wolnej konkurencji... ale realistycznie rzecz biorąc, tak się nie stanie. Myślę, że zmierzamy w kierunku bardziej regionalnego świata".

Niedawny plan działania opublikowany przez Komisję Europejską sugerował, że chińscy producenci samochodów działający w UE mogą być zobowiązani do wchodzenia w spółki z europejskimi firmami lub licencjonowania części ich technologii.

Zapytany, jaki wpływ mogą mieć cła na Volvo, biorąc pod uwagę powiązania firmy z Geely, Samuelsson zasugerował, że Volvo nie powinno zostać nimi objęte, podkreślając, że znaczna część prac rozwojowych wciąż odbywa się w Europie.

"Nie widzę żadnych problemów związanych z chińską technologią w naszych samochodach w tym kontekście… Oprogramowanie w pojazdach jest w dużej mierze adaptowane i rozwijane przez Volvo", powiedział.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Lime wycofuje się z Brukseli, bo belgijska stolica hamuje e-rowery i hulajnogi

Czy megatrendy i digitalizacja zmienią państwa, społeczeństwa i świat?

Cła Trumpa: Kanada i Chiny reagują na decyzję amerykańskiego sądu ds. handlu