Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Trump rozważa wstrzymanie ceł na samochody, podczas gdy światowa gospodarka przeżywa wstrząs

Prezydent Donald Trump gestykuluje do tłumu, gdy odchodzi po powitaniu mistrzów kraju w futbolu uniwersyteckim 2025, drużyny futbolowej Ohio State University.
Prezydent Donald Trump gestykuluje do tłumu, gdy odchodzi po powitaniu mistrzów kraju w futbolu uniwersyteckim 2025, drużyny futbolowej Ohio State University. Prawo autorskie  AP Photo
Prawo autorskie AP Photo
Przez Angela Barnes & AP
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Prezydent Donald Trump zasugerował w poniedziałek, że może tymczasowo zwolnić przemysł motoryzacyjny z ceł, które wcześniej nałożył na ten sektor, aby dać producentom aut czas na dostosowanie swoich łańcuchów dostaw.

REKLAMA

"Rozglądam się za czymś, co pomogłoby niektórym firmom motoryzacyjnym" - powiedział Trump dziennikarzom zgromadzonym w Gabinecie Owalnym. Republikański prezydent oceniał, że producenci samochodów potrzebują czasu na przeniesienie produkcji z Kanady, Meksyku i innych miejsc: "(...) ponieważ zamierzają je tu produkować, ale potrzebują trochę czasu. Więc mówię o takich rzeczach".

Prezes American Automotive Policy Council - stowarzyszenia reprezentującego Forda, General Motors i Stellantis - Matt Blunt powiedział, że grupa podziela cele Trumpa dotyczące zwiększenia produkcji krajowej.

"Rośnie świadomość, że szerokie cła na części mogą podważyć nasz wspólny cel, jakim jest zbudowanie dobrze prosperującego i rozwijającego się amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego, a wiele z tych zmian w łańcuchu dostaw zajmie trochę czasu" - powiedział Blunt.

Oświadczenie Trumpa wskazywało na kolejną rundę zmian w taryfach celnych, ponieważ atak Trumpa na podatki importowe wywołał panikę na rynkach finansowych i wzbudził głębokie obawy ekonomistów z Wall Street o możliwą recesję.

Kiedy Trump ogłosił 25% cła na samochody 27 marca, określił je jako "stałe". Jego twarde stanowisko w sprawie handlu staje się coraz bardziej rozmyte, ponieważ stara się on ograniczyć ewentualne gospodarcze i polityczne skutki swojej polityki.

W zeszłym tygodniu, po tym jak wyprzedaż na rynku obligacji spowodowała wzrost oprocentowania amerykańskiego długu, Trump ogłosił, że przez 90 dni jego szersze cła na dziesiątki krajów zostaną ustalone na poziomie 10%, aby dać czas na negocjacje.

W tym samym czasie Trump podniósł podatki importowe na Chiny do 145%, tylko po to, by tymczasowo zwolnić elektronikę z niektórych z tych taryf, obciążając te towary stawką 20%.

"Nie zmieniam zdania, ale jestem elastyczny" - powiedział Trump w poniedziałek.

Niepewność na rynku

Elastyczność Trumpa podsyciła również poczucie niepewności i zamieszania co do jego intencji i celów końcowych. Indeks giełdowy S&P 500 wzrósł w poniedziałek o 0,8%, ale w tym roku nadal spadł o prawie 8%. Oprocentowanie dziesięcioletnich amerykańskich obligacji skarbowych było podwyższone i wynosiło około 4,4%.

Carl Tannenbaum, główny ekonomista globalnej firmy finansowej Northern Trust, powiedział, że uraz był tak duży, że być może będzie musiał "założyć ortezę na szyję".

Tannenbaum ostrzegł w swojej analizie: "Uszkodzenia zaufania konsumentów, przedsiębiorstw i rynków mogą być już nieodwracalne".

Maroš Šefčovič, europejski komisarz ds. handlu i bezpieczeństwa gospodarczego napisał w poniedziałek na X, że w imieniu Unii Europejskiej zaangażował się w negocjacje handlowe z sekretarzem handlu Howardem Lutnickiem i przedstawicielem handlowym USA Jamiesonem Greerem.

"UE pozostaje konstruktywna i gotowa na uczciwe porozumienie - w tym wzajemność poprzez naszą ofertę taryfową 0 za 0 na towary przemysłowe i prace nad barierami pozataryfowymi" - powiedział Šefčovič.

Prezydent USA powiedział również, że rozmawiał z prezesem Apple Timem Cookiem i "pomógł" mu ostatnio. Wiele produktów Apple, w tym popularny iPhone, jest montowanych w Chinach.

Apple nie odpowiedziało na poniedziałkową prośbę o komentarz na temat ostatnich wahań wahadła taryfowego administracji Trumpa.

Nawet jeśli zwolnienia przyznane w zeszłym tygodniu na elektronikę okażą się krótkotrwałe, tymczasowe ułaskawienie daje Apple trochę oddechu, aby znaleźć sposoby na zminimalizowanie wpływu wojny handlowej na sprzedaż iPhone'ów w USA.

Perspektywa ta pomogła podnieść cenę akcji Apple o 2% w poniedziałek. Mimo to akcje oddały część wcześniejszego 7% wzrostu, ponieważ inwestorzy wzięli pod uwagę możliwość, że w nadchodzących tygodniach iPhone może zostać wstrząśnięty kolejnymi taryfami na produkty wyprodukowane w Chinach.

Analityk Wedbush Securities Dan Ives powiedział, że Apple jest wyraźnie w znacznie lepszej sytuacji niż tydzień temu, ale ostrzegł, że nadal istnieje "masowa niepewność, chaos i zamieszanie co do kolejnych kroków".

Jednym z możliwych obejść, które Apple może badać podczas obecnej ulgi celnej, jest przeniesienie jeszcze większej części produkcji iPhone'a z wieloletnich centrów w Chinach do Indii, gdzie firma zaczęła rozwijać swoją produkcję, podczas gdy Trump prowadził wojnę handlową podczas swojej pierwszej kadencji jako prezydenta.

Administracja Trumpa zasugerowała, że jej cła odizolowały Chiny, gdy Stany Zjednoczone zaangażowały się w rozmowy z innymi krajami.

Ale Chiny starają się również budować ściślejsze relacje w Azji z krajami dotkniętymi taryfami Trumpa. Przywódca Chin, Xi Jinping, spotkał się w poniedziałek w Hanoi z sekretarzem generalnym Komunistycznej Partii Wietnamu, To Lamem, z przesłaniem, że nikt nie wygrywa w wojnach handlowych.

Zapytany o to spotkanie, Trump zasugerował, że oba narody spiskują w celu wyrządzenia szkód gospodarczych Stanom Zjednoczonym, "próbując wymyślić, jak wydymać Stany Zjednoczone Ameryki".

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Xi Jinping uderza w Trumpa i mówi, że w wojnie celnej nie ma zwycięzców

Trump „w pełni zdolny" do pełnienia swojej funkcji - wynika z corocznego badania

Południowokoreańscy pracownicy wrócą do kraju po nalocie imigracyjnym w Georgii