Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Operacja "Midas": Wszystko, co musisz wiedzieć o śledztwie antykorupcyjnym na Ukrainie

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uczestniczy w konferencji prasowej podczas wizyty w Wiedniu, Austria, 16 czerwca 2025 r.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uczestniczy w konferencji prasowej podczas wizyty w Wiedniu, Austria, 16 czerwca 2025 r. Prawo autorskie  AP Photo
Prawo autorskie AP Photo
Przez Sasha Vakulina
Opublikowano dnia
Udostępnij
Udostępnij Close Button

Trwające na Ukrainie śledztwo antykorupcyjne może przerodzić się w największy skandal polityczny od początku rosyjskiej inwazji na pełną skalę, ponieważ Kijów stara się zapewnić obywateli i zachodnich partnerów Ukrainy, że walka z korupcją pozostaje jego największym zobowiązaniem.

Ukrainą wstrząsnęło szeroko zakrojone śledztwo antykorupcyjne w sprawie zarzutów o korupcję dotyczących państwowego przedsiębiorstwa energetyki jądrowej Energoatom.

Co dzieje się z dochodzeniem, które może stać się najważniejszą sprawą antykorupcyjną w kraju i wywołać ogromny skandal polityczny?

W poniedziałek rano Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) i Specjalistyczna Prokuratura Antykorupcyjna (SAPO) ogłosiły, że odkryły schemat korupcyjny na dużą skalę w sektorze energetycznym.

Operacji nadano kryptonim "Midas", na cześć króla Midasa z greckiego mitu, który zamieniał w złoto wszystko, czego dotknął.

NABU i SAPO poinformowały, że śledztwo, które trwało 15 miesięcy i obejmowało 1000 godzin nagrań audio, ujawniło udział kilku członków ukraińskiego rządu.

Pracownik idzie przed transformatorem, który został zniszczony po niedawnym rosyjskim ataku rakietowym w elektrowni DTEK w Ukrainie, 28 listopada 2024 r.
Pracownik idzie przed transformatorem, który został zniszczony po niedawnym rosyjskim ataku rakietowym na elektrownię DTEK w Ukrainie, 28 listopada 2024 r. AP Photo

Biuro antykorupcyjne poinformowało, że grupa pobierała łapówki od wykonawców Energoatomu w wysokości 10-15% wartości każdego kontraktu.

Według NABU wyprano około 100 milionów dolarów.

"W rzeczywistości zarządzanie strategicznym przedsiębiorstwem o rocznych przychodach przekraczających 4 miliardy euro nie było prowadzone przez urzędników, ale przez osoby z zewnątrz, które nie miały formalnych uprawnień", powiedział NABU w oświadczeniu.

Zarzuca się im, że otrzymywali płatności od wykonawców budujących fortyfikacje przeciwko rosyjskim atakom na infrastrukturę energetyczną, podczas gdy miliony Ukraińców w całym kraju cierpią z powodu przerw w dostawie prądu po rosyjskich atakach.

Kto jest zamieszany w śledztwo?

Ołeksandr Abakumow, który kieruje zespołem śledczym, powiedział w filmie na kanale YouTube NABU, że w poniedziałek rano przeprowadzono około 70 przeszukań wśród wysokich rangą urzędników.

We wtorek Biuro Antykorupcyjne oskarżyło osiem osób o przekupstwo, defraudację i nielegalne wzbogacenie.

Wśród nich jest Ihor Myroniuk, niegdyś doradca byłego ministra energetyki Hermana Hałuszczenki, który wcześniej pełnił funkcję zastępcy szefa Funduszu Mienia Państwowego.

Myroniuk pracował również jako doradca zbiegłego ukraińskiego byłego prawnika Andrija Deerkacha, który od 2024 r. jest rosyjskim senatorem.

Minister energetyki Ukrainy German Galushchenko uczestniczy w dyskusji panelowej na Międzynarodowym Szczycie w sprawie Przyszłości Bezpieczeństwa Energetycznego w Londynie, 24 kwietnia 2025 r.
Minister energetyki Ukrainy German Galushchenko uczestniczy w dyskusji panelowej na Międzynarodowym Szczycie w sprawie Przyszłości Bezpieczeństwa Energetycznego w Londynie, 24 kwietnia 2025 r. AP Photo

W sprawę zamieszany jest również Dmytro Basow, były prokurator i były szef działu bezpieczeństwa fizycznego Energoatomu.

NABU twierdzi, że Myroniuk i Basow skutecznie "przejęli kontrolę nad wszystkimi zakupami firmy".

Według NABU, kolejne cztery osoby zaangażowane w proceder pracowały na zapleczu wykorzystywanym do prania pieniędzy, w tym ukraiński biznesmen Oleksandr Tsukerman.

Haluszczenko, były ukraiński minister energetyki od 2021 do lipca 2025 r., który następnie został ministrem sprawiedliwości, aż do dymisji dwa dni temu, również był rzekomo zamieszany.

Dochodzenie prowadzone przez biuro antykorupcyjne zarzuca, że przywódcą i mózgiem planu korupcyjnego jest biznesmen Timur Mindich, były partner biznesowy prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Kim jest Timur Mindich?

Mindich był jednym z najbliższych współpracowników Zełenskiego, zanim ten został prezydentem w 2019 roku.

Jest współwłaścicielem Kvartal 95, firmy produkcyjnej założonej przez Zełenskiego.

Po wyborze w 2019 r. Zełenski przekazał swoje udziały w firmie na innych partnerów.

Według ukraińskich dziennikarzy śledczych w 2021 r. prezydent podobno świętował swoje urodziny w mieszkaniu Mindicha.

46-letni Mindich pochodzi z miasta Dniepr w środkowej Ukrainie. Jest producentem filmowym z rozległymi interesami biznesowymi w różnych sektorach.

W czwartek Zełenski podpisał dekret nakładający sankcje na Mindicha i innego biznesmena Ołeksandra Tsukermana, również zamieszanego w śledztwo korupcyjne.

Zgodnie z dekretem prezydenckim ogłaszającym sankcje, zarówno Tsukerman, jak i Mindich są obywatelami Izraela, co pozwoliło im swobodnie opuścić kraj, w przeciwieństwie do obywateli Ukrainy.

NABU przeszukało już kilka lokali związanych z Mindichem, ale opuścił on Ukrainę, zanim biuro ujawniło dochodzenie na początku tego tygodnia.

Według Państwowej Straży Granicznej, Mindich przekroczył granicę legalnie, do czego jest również uprawniony jako ojciec trójki nieletnich dzieci.

Tsukerman, lat 61, również podobno opuścił Ukrainę. Wszyscy mężczyźni powyżej 60. roku życia również mogą legalnie opuścić kraj.

Reakcja Kijowa na śledztwo

W odpowiedzi na śledztwo, Ukraina rozpoczęła masowy audyt antykorupcyjny wszystkich spółek państwowych, ogłosiła w czwartek premier Julia Swyrydenko.

Kijów przygotowuje "kompleksową decyzję dotyczącą wszystkich przedsiębiorstw państwowych, w tym tych z sektora energetycznego", powiedziała Swyrydenko.

"Trwają audyty, a rady nadzorcze zostały poinstruowane, aby dokonać przeglądu operacji, w szczególności praktyk przetargowych".

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenskij z premier Ukrainy Julią Swyrydenko w kancelarii prezydenta, 14 listopada 2025 r.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenskij z premier Ukrainy Julią Swyrydenko w kancelarii prezydenta, 14 listopada 2025 r. Volodymyr Zelenskyy on X

Wcześniej w tym tygodniu minister energetyki Switłana Hrynczuk podała się do dymisji w związku z dochodzeniem prowadzonym wspólnie z Hałuszczenką.

Jednak domniemany udział byłego partnera biznesowego i osobistego przyjaciela Zełenskiego, Mindicza, czyni to śledztwo szczególnie wrażliwym dla ukraińskiego przywódcy i może przekształcić się w największy skandal korupcyjny jego prezydentury.

Cała jego kampania prezydencka w 2019 r. opierała się na obietnicach walki z korupcją.

"Każdy, kto stworzył schematy, musi otrzymać jasną odpowiedź proceduralną. Muszą zapaść wyroki. A urzędnicy państwowi muszą współpracować z NABU, razem z organami ścigania" - powiedział Zełenski w tym tygodniu, gdy ujawniono dochodzenie.

Ukraińskie organy antykorupcyjne

NABU i SAPO zostały utworzone w 2015 r. w ramach prozachodnich reform po ukraińskiej Rewolucji Godności z 2014 r., która obaliła byłego prorosyjskiego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.

NABU bada korupcję na najwyższym szczeblu, a jej sprawy są nadzorowane i ścigane przez SAPO. Najwyższy Sąd Antykorupcyjny Ukrainy następnie rozpatruje te sprawy.

Obie instytucje zostały utworzone w celu niezależnego prowadzenia dochodzeń i ścigania czołowych ukraińskich urzędników podejrzanych o korupcję, bez podlegania wpływom politycznym lub ingerencji.

Sprawy korupcyjne były nadzorowane przez głównego prokuratora antykorupcyjnego, który był niezależny od prokuratora generalnego Ukrainy.

Utworzenie NABU i SAPO było jednym z wymogów Komisji Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego dotyczących liberalizacji wizowej Ukrainy z UE.

W lipcu ukraińska państwowa służba bezpieczeństwa SBU rozpoczęła serię nalotów na NABU w ramach szeroko zakrojonego śledztwa w sprawie podejrzeń o rosyjską infiltrację. Przeszukano kilkunastu pracowników i zatrzymano dwóch detektywów.

SBU poinformowała, że aresztowała jednego z urzędników NABU pod zarzutem bycia rosyjskim szpiegiem, a drugiego w związku z domniemanymi powiązaniami biznesowymi z Moskwą. Inni urzędnicy NABU mieli powiązania z zakazaną partią zbiegłego ukraińskiego polityka, według państwowej służby bezpieczeństwa.

Obie agencje antykorupcyjne zaprzeczyły zarzutom stawianym ich pracownikom. Strażnicy twierdzili również, że wysiłki kontrwywiadowcze SBU były tym, co nazwali "przygotowaniem" do zmiany ustawy przez ukraiński parlament i skutecznego wyeliminowania niezależności krajowych instytucji antykorupcyjnych miesiąc później.

Tysiące ludzi wyszło na ulice całej Ukrainy, aby zaprotestować przeciwko ustawie i wezwać Zełenskiego do jej zawetowania.

Uczestnicy trzymają transparenty podczas protestu przeciwko ustawie wymierzonej w instytucje antykorupcyjne przed Kancelarią Prezydenta w Kijowie, Ukraina, środa, 30 lipca 2025 r.
Uczestnicy trzymają transparenty podczas protestu przeciwko ustawie wymierzonej w instytucje antykorupcyjne przed Kancelarią Prezydenta w Kijowie, Ukraina, środa, 30 lipca 2025 r. Efrem Lukatsky/Copyright 2025 The AP. All rights reserved

Komentując oburzenie opinii publicznej, prezydent Ukrainy powiedział w lipcu, że "infrastruktura antykorupcyjna będzie działać, ale bez wpływu Rosji".

"Musimy wszystko posprzątać. I powinno być więcej sprawiedliwości. Oczywiście, NABU i SAPO będą działać. Ukraina naprawdę zapewniła nieuchronność kary dla tych, którzy naruszają prawo. I to jest to, czego Ukraina naprawdę potrzebuje. Zimne sprawy muszą zostać zbadane".

Kilka dni później ukraiński parlament przywrócił niezależność dwóm kluczowym organom antykorupcyjnym w kraju i dodał dodatkowe przepisy, w tym kontrole SBU pracowników NABU, SAPO i innych agencji mających dostęp do tajemnic państwowych w celu zidentyfikowania ewentualnych współpracowników Rosji.

Ponadto pracownicy tych agencji powinni co dwa lata przechodzić wewnętrzne testy poligraficzne przy użyciu metodologii zatwierdzonej przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy.

Walka UE i Ukrainy z korupcją

Komisja Europejska powiedziała w czwartek, że trwające dochodzenie dowiodło, że organy antykorupcyjne w kraju "działają".

Bruksela podkreśliła, że ciągłe wysiłki na rzecz walki z korupcją są kluczowym wymogiem w procesie akcesyjnym do UE.

"Myślę, że naprawdę ważne jest, aby podkreślić, że te dochodzenia, które mają miejsce w Ukrainie, pokazują, że (środki) antykorupcyjne działają, a instytucje są po to, aby precyzyjnie z nimi walczyć" - powiedziała główna rzeczniczka UE Paula Pinho.

Odwiedzając Brukselę kilka miesięcy temu, szefowie ukraińskich instytucji antykorupcyjnych powiedzieli Komisji Europejskiej, że rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych ochroni je przed dalszymi próbami osłabienia ich niezależności.

Przejdź do skrótów dostępności
Udostępnij

Czytaj Więcej

Ukraińskie śledztwo antykorupcyjne: Kijów przeprowadzi audyt wszystkich spółek państwowych

Zełenski wzywa do dymisji ministra sprawiedliwości w związku ze śledztwem ws. korupcji

Ukraiński urząd antykorupcyjny bada korupcję w sektorze energetycznym