Około 10 tys. osób zgromadziło się przed parlamentem Litwy, by zaprotestować przeciwko przyspieszonym zmianom w ustawie o nadawcy publicznym.
Uczestnicy protestu twierdzą, że poprawki zagrażają wolności słowa i osłabiają niezależność Litewskiego Radia i Telewizji (LRT). W kraju trwa napięty kryzys polityczny.
Rządząca koalicja chce obniżyć próg odwołania dyrektora generalnego LRT. Zgodnie z projektem rada nadzorcza głosowałaby tajnie. Odwołanie dyrektora generalnego wymagałoby mniej głosów i mogłoby nastąpić z szerszych powodów.
Krytycy uważają, że to wymierzone w obecnego dyrektora LRT.