Eksperci biorą pod uwagę kilka kilka możliwych przyczyn, w tym nawet rzadkie zjawiska atmosferyczne. To na razie tylko hipotezy a kraje dotknięte najbardziej czyli Hiszpania i Portugalia starają się jak najszybciej wyjść z wywołanego brakiem prądu chaosu.
Dostawy energii elektrycznej powoli wracają do niektórych części Hiszpanii i Portugalii, po tym jak poważna awaria zasilania wywołała chaos na Półwyspie Iberyjskim.
Awaria spowodowała zatrzymanie metra i kolei, odcięcie usług telefonicznych i połączeń internetowych oraz wyłączenie bankomatów i sygnalizacji świetlnej w rozległych rejonach Hiszpanii i Portugalii oraz części Francji.
Wiele osób ma za sobą noc bez prądu.
Półwysep Iberyjski zamieszkuje około 60 milionów ludzi. I choć awaria była bardzo rozległa, na razie nie jest jasne ile osób zostało dotkniętych problemami z dostawą prądu.
Hiszpański operator krajowej sieci energetycznej Red Electrica poinformował w oświadczeniu, że dostawy energii zostały przywrócone do kilku regionów, w tym Katalonii, Andaluzji, Kraju Basków oraz Kastylii i Leonu w poniedziałek wieczorem.
Szef operacji w Red Eletrica Eduardo Prieto powiedział Associated Press, że sytuacja była bezprecedensowa, nazywając to wydarzenie "wyjątkowym i nadzwyczajnym".
Natomiast wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Teresa Ribera nazwała incydent "jednym z najpoważniejszych epizodów odnotowanych w Europie w ostatnim czasie".
Władze wciąż starają się ustalić dokładną przyczynę awarii, ale eksperci przedstawili kilka możliwych scenariuszy.
Należy jednak zauważyć, że obecnie nie ma wystarczająco wielu dowodów aby definitywnie potwierdzić powody awarii.
Rzadkie zjawisko atmosferyczne?
Raporty krążące w poniedziałek sugerowały, że awaria mogła być wynikiem rzadkiego zjawiska zwanego "indukowanymi wibracjami atmosfery".
Powodują one "anomalne oscylacje" w liniach wysokiego napięcia hiszpańskiej sieci energetycznej.
"Oscylacje te spowodowały awarie synchronizacji między systemami elektrycznymi, prowadząc do kolejnych zakłóceń w połączonych sieciach europejskich" - powiedziała portugalska firma energetyczna REN w rozmowie z BBC.
REN obalił jednak później te twierdzenia w portugalskich mediach. Ale czym są te wibracje i jaki wpływ miałyby na sieć energetyczną regionu?
Profesor procesów i systemów energetycznych na Uniwersytecie w Sheffield w Wielkiej Brytanii, Solomon Brown powiedział, że "indukowane wibracje atmosferyczne" można uznać za odpowiednik "wywołania niewielkiego przesunięcia w lokalnym polu elektromagnetycznym".
"Miałoby to taki sam wpływ jak, powiedzmy, zdarzenie słoneczne i może powodować brak równowagi w przepływach energii elektrycznej" - powiedział Euronews Next.
Jak sugeruje Brown, dystrybutor energii może wykonać szereg działań aby kontrolować to zjawisko, na przykład zmniejszająć ilość dostarczanej do systemu energii.
W przypadkach gdy zakłócenia są zbyt duże, Brown kontynuował, operatorzy mogą wyłączyć sieć i powoli ją reaktywować. Dodał, że ponowne zasilenie sieci w takiej sytuacji jest "trudne"a przywrócenie zasilania może zająć kilka godzin.
Chociaż Brown nie jest ekspertem w dziedzinie hiszpańsko-portugalskiej sieci energetycznej, uważa, że są one "połączone" za pomocą kabli wysokiego napięcia które są zsynchronizowane w celu utworzenia jednej sieci energetycznej.
"Jest to dość powszechne i w Europie pomaga stworzyć pojedynczą sieć energetyczną, która może współpracować. W okresach napięcia musi być jednak zarządzana oddzielnie a potem ponownie łączona" - powiedział.
Możliwe problemy z siecią
Starszy wykładowca energetyki na Uniwersytecie Londyńskim, Onyema Nduka powiedział, że sieci energetyczne są zwykle połączone, ponieważ elektrownie które je zasilają znajdują się z dala od miast.
Oznacza to, że przerwa w zasilaniu w jednej części sieci może "doprowadzić do efektu kaskadowego w innych obszarach".
"Idealnym rozwiązaniem jest wbudowanie w system redundancji takich jak wiele punktów zasilania, zapasowe generatory rozmieszczone w różnych lokalizacjach, czy wzajemnie połączone przewody itp." - powiedział.
Portugalscy urzędnicy cytowani przez AP i lokalne media jak dotąd sugerowali, że za awarię odpowiedzialne są kwestie techniczne które pochodzą spoza kraju. Podkreślali jednak, że dochodzenie wciąż trwa.
Czy był to cyberatak?
Przewodnicząca regionalnego rządu Andaluzji, Juanma Moreno powiedziała, że cyberatak nie został wykluczony i zaleciła obywatelom zachowanie ostrożności.
Jednak sugestie cyberataku zostały odrzucone przez wyskoich urzędników, w tym premiera Hiszpanii Pedro Sancheza, premiera Portugalii Luisa Montenegro oraz przewodniczącego Rady Europejskiej Antonio Costę.
"Po raz kolejny apeluję do społeczeństwa o współpracę ze wszystkimi władzami oraz odpowiedzialne zachowanie, tak jak zawsze to robiliśmy", napisał Sanchez na platformie X. Podkreślił także, że "Hiszpania ma mechanizmy radzenia sobie z tego typu sytuacjami".
Portugalskie Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa również stwierdziło w oświadczeniu, że nic nie wskazuje na to aby awaria była spowodowana cyberatakiem.
W komentarzu dla Euronews, Taco Engelaar, dyrektor zarządzający w firmie Neara, specjalizującej się w infrastrukturze energetycznej, stwierdził, że wzajemne połączenia między krajowymi sieciami i ich systemami oznaczałyby, że awaria lub atak miałyby takie same konsekwencje.
"Tak rozległa awaria sieci jest niezwykle nietypowa i może być spowodowana wieloma czynnikami: może wystąpić fizyczna usterka w sieci która obniża moc, może za tym stać skoordynowany cyberatak lub dramatyczna nierównowaga między popytem a podażą doprowadziła system sieciowy do krawędzi" - powiedział.
"Jeśli jest to usterka systemu, to wzajemne połączenia między różnymi sieciami regionalnymi i krajowymi mogą prowadzić do tak dużej liczby awarii" - dodał.
"To samo dotyczy cyberataku - wiele z tych systemów jest połączonych i współdzieli zasoby - wyłączenie jednego może spowodować wyłączenie wielu".