Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Polityka czystego powietrza może mieć "niefortunne konsekwencje" dla emisji metanu

Gęsi pręgowane gromadzą się na mokradłach Pong w Nagrota Suriyan w stanie Himachal Pradesh w Indiach.
Gęsi pręgowane gromadzą się na mokradłach Pong w Nagrota Suriyan w stanie Himachal Pradesh w Indiach. Prawo autorskie  AP Photo/Ashwini Bhatia
Prawo autorskie AP Photo/Ashwini Bhatia
Przez Rosie Frost
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Najnowsze badanie sugeruje, że redukcja siarki w atmosferze może powodować globalne ocieplenie w tempie szybszym niż wcześniej przewidywano.

REKLAMA

Nowe badanie sugeruje, że zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza może nieumyślnie zwiększyć naturalne emisje metanu z terenów podmokłych. Naukowcy twierdzą, że spadek globalnej emisji siarki w wyniku polityki czystego powietrza - w połączeniu z efektami ocieplenia i nawożenia wynikającymi ze wzrostu poziomu dwutlenku węgla w atmosferze - zwiększa emisje z obszarów takich jak torfowiska i bagna.

W rezultacie badanie wykazało, że naturalne tereny podmokłe mogą emitować dodatkowe 20 do 34 milionów ton metanu rocznie.

"Polityka mająca na celu zmniejszenie ilości siarki w atmosferze wydaje się mieć niezamierzoną konsekwencję w postaci podniesienia tej siarkowej 'pokrywy' na produkcję metanu na terenach podmokłych" - mówi starszy autor badania, profesor Vincent Gauci z Uniwersytetu w Birmingham.

"W połączeniu ze zwiększoną emisją CO2 oznacza to podwójny efekt, który znacznie zwiększa emisje" - dodaje.

W jaki sposób ograniczenie emisji siarki zwiększa emisję metanu z terenów podmokłych?

Tereny podmokłe stanowią około 6 procent powierzchni naszej planety i są największym naturalnym źródłem metanu. Poprzednie badania wykazały, że emisje metanu z tych podmokłych gleb wzrosły w tym stuleciu szybciej niż nawet najbardziej pesymistyczne prognozy klimatyczne.

Uważa się, że metan jest odpowiedzialny za około 30 procent globalnego ocieplenia spowodowanego przez człowieka od czasów rewolucji przemysłowej. Większość emisji tego silnego gazu cieplarnianego pochodzi z działalności człowieka, takiej jak przemysł paliw kopalnych, składowiska odpadów i rolnictwo.

Badania wykazały jednak, że polityka oczyszczania powietrza - niezbędna do ograniczenia długoterminowych skutków zanieczyszczenia dla zdrowia i klimatu - może również zwiększać naturalne emisje. W szczególności siarka ma bardzo specyficzny wpływ.

"Jak do tego doszło? Mówiąc prościej, siarka stwarza warunki dla jednego zestawu bakterii, aby pokonać inny zestaw drobnoustrojów, które wytwarzają metan, gdy konkurują o ograniczoną żywność dostępną na terenach podmokłych" - wyjaśnia profesor Gauci.

Będziemy musieli włożyć znacznie więcej wysiłku, niż sądziliśmy, aby utrzymać się w bezpiecznych granicach klimatycznych określonych w porozumieniu paryskim.
Prof. Vincent Gauci
Starszy autor badania, Uniwersytet w Birmingham

Profesor twierdzi, że warunki zanieczyszczenia kwaśnymi deszczami siarki w ubiegłym wieku były wystarczające, aby zmniejszyć emisję metanu z terenów podmokłych nawet o 8 procent.

"Teraz, gdy wprowadzono politykę czystego powietrza, niefortunną konsekwencją ograniczenia depozycji siarki, która ma ważne i pożądane skutki dla światowych ekosystemów, jest to, że będziemy musieli pracować znacznie ciężej, niż myśleliśmy, aby pozostać w bezpiecznych granicach klimatycznych określonych w porozumieniu paryskim".

"Złożoność" naszego globalnego systemu klimatycznego

Badanie jest najnowszym, które sugeruje, że redukcja siarki w atmosferze może powodować globalne ocieplenie w tempie szybszym niż oczekiwano.

W 2020 roku wprowadzono przepisy dotyczące przeciwdziałania zanieczyszczeniom w żegludze, mające na celu redukcję dwutlenku siarki i drobnych cząstek, które są szkodliwe dla zdrowia ludzkiego.

Ta redukcja zanieczyszczeń atmosferycznych nad oceanem została powiązana z pewnego rodzaju niezamierzonym efektem geoinżynieryjnym, który doprowadził do większego ocieplenia niż oczekiwano. Zjawisko to stało się znane jako "szok termiczny", ale nadal jest obszarem głębokiej niepewności naukowej.

Niedawna analiza przeprowadzona przez znanego klimatologa, profesora Jamesa Hansena i jego współpracowników, wykazała, że zarówno wpływ niedawnych cięć w zakresie zanieczyszczeń morskich blokujących słońce, jak i wrażliwość klimatu na rosnące zużycie paliw kopalnych są większe niż początkowo sądzono.

Na zdjęciu widać statki towarowe ustawione w kolejce przed portem w Los Angeles.
Na zdjęciu widać statki towarowe ustawione w kolejce przed portem w Los Angeles. AP Photo/Mark J. Terrill, File

Główny autor artykułu Lu Shen z Uniwersytetu Pekińskiego twierdzi, że badanie terenów podmokłych wskazuje również na "złożoność" globalnego systemu klimatycznego. Podkreśla, dlaczego zrozumienie tych relacji jest niezwykle ważne dla naukowców i decydentów.

"Reprezentacja tych złożonych interakcji biogeochemicznych nie była wcześniej dobrze zintegrowana z szacunkami przyszłych emisji metanu. Pokazujemy, że konieczne jest uwzględnienie tych sprzężeń zwrotnych, aby uzyskać prawdziwe zrozumienie prawdopodobnej przyszłości tego ważnego gazu cieplarnianego".

Profesor Gauci dodaje, że chociaż wykonujemy świetną robotę, opracowując wiele aspektów zmian klimatu, nadal istnieją pewne efekty biogeochemiczne, które nie zostały odpowiednio określone ilościowo.

Włączenie tych znanych interakcji, takich jak redukcja emisji siarki, do sposobu, w jaki rozumiemy nasz ocieplający się świat, ma kluczowe znaczenie, ponieważ te nieoczekiwane efekty mogą wzmocnić lub wzmocnić procesy, które w innym przypadku byłyby uważane za napędzane klimatem, takie jak wzrost emisji.

Jak możemy złagodzić wpływ rosnących emisji z terenów podmokłych?

Powrót do czasów, gdy atmosfera była jeszcze bardziej zanieczyszczona paliwem żeglugowym i cząstkami stałymi, nie jest rozwiązaniem. Co więc możemy zrobić, aby przeciwdziałać rosnącym naturalnym emisjom?

Profesor Gauci mówi, że pierwszą reakcją ludzi jest zwykle pytanie, co możemy zmienić na terenach podmokłych, aby powstrzymać je przed emisją większej ilości metanu.

"To jest absolutnie to, czego nie powinniśmy robić, ponieważ są to w większości naturalne ekosystemy i zasadniczo robią to, co zawsze" - wyjaśnia - "po prostu reagują naturalnie, tak jak inne ekosystemy reagowałyby na zmiany w składzie atmosfery".

Ponieważ dwie trzecie metanu emitowanego do atmosfery pochodzi ze źródeł ludzkich, odpowiedź leży w tym, jaką część globalnego budżetu metanu pochłaniają nasze własne emisje.

Podczas COP26 w Glasgow w 2021 roku ponad 150 krajów podpisało globalne zobowiązanie dotyczące metanu. To międzynarodowe zobowiązanie ma na celu zmniejszenie do 2030 roku emisji metanu spowodowanych przez człowieka o 30 procent w stosunku do poziomu wyjściowego z 2020 roku.

Ponieważ od 8 do 15 procent dopuszczalnej przestrzeni dla emisji metanu zajmują naturalne tereny podmokłe, profesor Gauci twierdzi, że musimy osiągnąć analogiczną redukcję emisji poprzez takie działania polityczne.

"Infrastruktura dla tego rodzaju ram politycznych już istnieje. Trzeba ją tylko wzmocnić".

Istnieją również rozwiązania w zakresie usuwania metanu z atmosfery - i nie wszystkie są oparte na skomplikowanej technologii. Wcześniej uważano, że gleba jest jedynym ziemskim pochłaniaczem metanu. Jednak inne badanie opublikowane w lipcu ubiegłego roku, opublikowane przez naukowców z Uniwersytetu w Bristolu, wykazało, że kora drzew odgrywa niezwykle ważną rolę.

"Gdyby więc posadzić więcej drzew, można by zwiększyć usuwanie metanu z atmosfery" - wyjaśnia profesor Gauci. "W rzeczywistości jest to korzystne dla bioróżnorodności i klimatu".

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

"Niewidzialne zagrożenie": Badanie wykazało, że długotrwałe narażenie na zanieczyszczenie powietrza zwiększa ryzyko demencji

Kraje bałtyckie przyłączają się do europejskiej sieci energetycznej

Al Gore wzywa do reformy procesu klimatycznego COP