W lipcu Litwa, Łotwa i Estonia poinformowały Moskwę i Mińsk o planie odłączenia się od ich systemów. Stanie się tak oficjalnie od soboty.
Ponad trzy dekady po rozpadzie Związku Radzieckiego, Litwa, Łotwa i Estonia podjęły historyczną decyzję, aby odłączyć się od systemu przesyłania prądu, którym steruje Moskwa. Stanie się tak od soboty. Kraje Bałtyckie przyłączą się do sieci Europy kontynentalnej.
Już w 2007 roku przywódcy państw bałtyckich deklarowali chęć wyjścia z poradzieckiego systemu synchronizacji prądu IPS/UPS. W lipcu poinformowały Moskwę i Mińsk o planie odłączenia się od ich systemów.
„To ostatni pozostały element naszej zależności od rosyjskiego lub białoruskiego systemu energetycznego. Przestaliśmy kupować jakiekolwiek rodzaje energii z Rosji. To była nasza odpowiedź na wojnę w Ukrainie, która wybuchła w lutym 2022 roku”. – powiedział Gitanas Nausėda, prezydent Litwy.
Szesnaście linii elektroenergetycznych, które łączyły trzy państwa bałtyckie z Rosją i Białorusią, zostało na przestrzeni lat rozmontowanych, podczas gdy powstawała nowa sieć łącząca państwa z resztą Unii Europejskiej. Mowa tu między innymi o kablach podwodnych na Bałtyku.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz inni goście są spodziewani na ceremonii w Wilnie w niedzielę. W centrum stolicy Litwy specjalnie wykonany zegar będzie odliczał ostatnie sekundy połączeń energetycznych państw bałtyckich z Rosją.