Szefowie najważniejszych ukraińskich organów antykorupcyjnych byli w tym tygodniu w Ukrainie na spotkaniu z europejskim komisarzem ds. rozszerzenia.
Ukraińscy urzędnicy antykorupcyjni powiedzieli Komisji Europejskiej, że rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych ochroni ich przed dalszymi próbami osłabienia ich niezależności - poinformowały Euronews źródła zaznajomione z tą kwestią.
Dyrektor Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) Semen Krywonos i zastępca prokuratora generalnego i szef Specjalistycznej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAPO) Oleksandr Kłymenko, spotkali się we wtorek z unijnym komisarzem ds. rozszerzenia.
Źródła mówiące pod warunkiem zachowania anonimowości przekazały Euronews, że obaj mężczyźni wezwali Komisję do dalszego wspierania starań Ukrainy o członkostwo w Unii Europejskiej. Jak argumentują, zabezpieczyłoby to ich działania w zakresie egzekwowania przepisów antykorupcyjnych, a wymogi dotyczące praworządności są istotną częścią procesu akcesyjnego.
Szefowie obu agencji wspomnieli o przypadkach możliwej ingerencji państwa w ich pracę, w tym o zatrzymaniu dwóch detektywów po przeszukaniu i zajęciu przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) 17 ich pracowników w związku z zarzutami rosyjskiej infiltracji, podały również źródła.
Obie agencje antykorupcyjne zaprzeczają zarzutom stawianym ich pracownikom.
NABU i SAPO uważają również, że obecnie rozpatrywany projekt ustawy, który zapewniłby całkowity immunitet od odpowiedzialności karnej osobom biorącym udział w działaniach kontrwywiadowczych, podważyłby ich niezależność.
Zgodnie z proponowaną ustawą, SBU mogłaby chronić każdego, w tym innych urzędników lub biznesmenów, przed dochodzeniem NABU lub SAPO, poświadczając, że pomagali im w pracy.
Projekt pojawia się niecały miesiąc po przyjęciu przez krajowy parlament i ratyfikacji przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego ustawy, która poważnie ograniczyłaby uprawnienia NABU i SAPO do prowadzenia dochodzeń w sprawie korupcji na wysokim szczeblu, co wywołało masowe protesty w całym kraju.
Ustawa, która również spotkała się z krytyką ze strony społeczeństwa obywatelskiego i Komisji, została następnie usunięta.
Rzecznik Komisji przekazał Euronews, że podczas wtorkowego spotkania Marta Kos "powtórzyła swoje pełne poparcie" dla pracy podejmowanej przez NABU i SAPO oraz że ma ona "kluczowe znaczenie dla przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej i jej odbudowy".
"Komisarz podkreśliła znaczenie walki z korupcją w staraniach Ukrainy o przystąpienie do Unii Europejskiej, wyjaśniając, że jest ona zarówno częścią podstawowego klastra na formalnej ścieżce akcesyjnej, jak i niezbędnym zabezpieczeniem dla inwestorów i przedsiębiorstw, które są potrzebne do odbudowy i dobrobytu Ukrainy" - dodał rzecznik.
Ten rozdarty wojną kraj uzyskał status kandydata do Unii Europejskiej w ciągu kilku miesięcy od złożenia swojej oferty wkrótce po tym, jak Rosja rozpoczęła inwazję na pełną skalę. Od tego czasu Komisja Europejska ogłosiła, że Ukraina z powodzeniem wykonała wszystkie prace wymagane do otwarcia pierwszej grupy negocjacji, ale krok ten był wstrzymywany od miesięcy przez Węgry.
Otwarcie takich rozmów wymaga jednomyślności 27 państw członkowskich.
Premier Węgier Viktor Orbán wielokrotnie wyśmiewał Ukrainę jako skorumpowane mafijne państwo.
Zewnętrzny audyt NABU, opublikowany na początku tego roku, wykazał, że organ ten jest umiarkowanie skuteczny. Zalecił on, wśród 26 propozycji, aby NABU mógł prowadzić autonomiczne podsłuchy i uzyskać bezpośredni dostęp do informacji niejawnych w celu zwiększenia jego niezależności.