Porozumienie między ambasadorami zostało zawarte na kilka dni przed trzecią rocznicą rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Unia Europejska reaguje na naciski Trumpa w sprawie negocjacji pokojowych i zbliżenie amerykańskiej administacji z Kremlem.
Unia Europejska zgodziła się w środę na nałożenie nowej rundy sankcji na Rosję w obliczu nacisków Donalda Trumpa na negocjacje w sprawie losu Ukrainy, co podało w wątpliwość długoterminową żywotność surowych ograniczeń.
Sekretarz stanu Trumpa, Marco Rubio, zasugerował , że Europa zostanie ostatecznie wezwana do rozmów w celu omówienia złagodzenia sankcji dla Kremla.
"Są inne strony, które mają sankcje, Unia Europejska będzie musiała w pewnym momencie zasiąść do stołu, ponieważ oni również mają sankcje, które zostały nałożone" - powiedział Rubio we wtorek po spotkaniu ze swoim rosyjskim odpowiednikiem w Arabii Saudyjskiej.
Rubio podkreślił, że "wszystkie strony" będą musiały pójść na ustępstwa. Zapytany o wykluczenie Europy z procesu, odpowiedział: "Nikt nie jest odsuwany na bok".
Mimo to blok chce utrzymać swoją politykę kar - przynajmniej na razie.
Środowe porozumienie między ambasadorami zostało celowo zaplanowane tak, aby nastąpiło w przededniu trzeciej rocznicy inwazji, którą Kolegium Komisarzy ma uczcić wspólną wizytą w Kijowie. Stanowi to 16. pakiet ograniczeń od lutego 2022 roku.
Nowe sankcje wprowadzają zakaz importu rosyjskiego aluminium pierwotnego, pomysł, który był omawiany w przeszłości, ale nigdy nie został zatwierdzony z powodu powściągliwości niektórych państw członkowskich, które obawiały się jego wpływu na gospodarkę.
Rosyjskie nieobrobione aluminium stanowi około 6% importu aluminium do UE, a udział ten zmniejszył się w ostatnich latach, ponieważ europejscy producenci odeszli od rosyjskich dostawców.
UE już wcześniej zakazała importu niektórych produktów aluminiowych pochodzących z Rosji, takich jak druty, rury i przewody, choć stanowiły one jedynie ułamek zakupów. Teraz zakaz został rozszerzony na aluminium pierwotne, które jest sprzedawane jako wlewki, płyty i kęsy i stanowi znaczną część importowanej wartości.
Oprócz surowego metalu, najnowszy pakiet sankcji rozszerza czarną listę przeciwko tankowcom należącym do rosyjskiej "floty cienia", którą Kreml wykorzystał do obejścia zachodnich ograniczeń w handlu ropą i utrzymania źródła dochodów, które ma kluczowe znaczenie dla finansowania wojny na Ukrainie.
Flota ta składa się z przestarzałych, nieubezpieczonych statków, które są podejrzewane o oszukańcze praktyki, w tym przesyłanie sfałszowanych danych, wyłączanie swoich transporterów, aby stać się niewidocznymi i przeprowadzanie wielu transferów między statkami w celu ukrycia pochodzenia baryłek ropy.
Stan tych statków jest tak zły, że Bruksela obawia się, że mogą one rozlać ropę i spowodować katastrofę ekologiczną w pobliżu terytorium bloku.
Presja polityczna osiągnęła najwyższy poziom po kilku incydentach na Morzu Bałtyckim, w których "flota cieni" została oskarżona o sabotaż podmorskich kabli.
Szacuje się, że "flota cieni" liczy około sześciuset statków, ale oficjalna liczba nie istnieje z powodu utajnienia informacji przez Kreml.
Chiny i Indie są obecnie głównymi nabywcami rosyjskiej ropy naftowej, która jest często rafinowana na ich terytorium i sprzedawana z powrotem na rynek UE pod innym oznaczeniem.
Według dyplomatów, nowe sankcje UE obejmują 73 statki podejrzane o bycie częścią "floty cieni". Łączna liczba tych statków wzrosła do 153.
Wszystkim z nich odmawia się dostępu do portów i usług UE.
Tekst prawny bloku został zmieniony, aby umożliwić umieszczenie na czarnej liście właścicieli i operatorów statków "szarej strefy", w tym kapitanów.
Ponadto nowe sankcje wykluczają trzynaście rosyjskich banków z elektronicznego systemu SWIFT i zawieszają licencje nadawcze ośmiu rosyjskich mediów.
Formalne przyjęcie sankcji spodziewane jest w poniedziałek podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych w Brukseli.