Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Wymyślił UE na ponad 100 lat przed jej powstaniem. Kim był Wojciech B. Jastrzębowski?

Wojciech Bogumił Jastrzębowski
Wojciech Bogumił Jastrzębowski Prawo autorskie  National Library of Poland
Prawo autorskie National Library of Poland
Przez Aleksandra Gałka-Reczko
Opublikowano dnia Zaktualizowano
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

W historii europejskiej myśli politycznej znajdziemy wiele wielkich nazwisk, które stoją za ideą zjednoczonego kontynentu. Niektórzy twierdzą, że obok Adenauera, Schumana, Churchilla czy Monneta powinno znaleźć się też polskie nazwisko - Wojciecha Bogumiła Jastrzębowskiego.

REKLAMA

Jastrzębowski już ponad sto lat wcześniej od uznanych Ojców Europy sformułował wizję pokojowego zjednoczenia Starego Kontynentu.

Wojciech Bogumił Jastrzębowski przyszedł na świat w kwietniu 1799 roku w Szczepkowie-Giewartach koło Mławy, około 150 km od Warszawy. Był postacią niezwykle wszechstronną - łączył w sobie pasje przyrodnicze z zaangażowaniem społecznym. Jako botanik, fizyk i zoolog prowadził badania naukowe, jednocześnie interesując się meteorologią i ergonomią. Z czasem jego uwagę przyciągnęła także geopolityka - dziedzina, która miała się okazać kluczowa dla jego przyszłego dzieła.

Jak przypomina jego biografka Alicja Wejner,  mawiał, że do ludzkiego szczęścia potrzebne są: świat bez wojen, czyste powietrze oraz czysta woda. Realizacja tych postulatów wymagała jego zdaniem współpracy - zarówno w lokalnym otoczeniu, jak i w skali całego kontynentu.

Olgierd Łukaszewicz, założyciel fundacji My Obywatele UE i popularyzator myśli Wojciecha B. Jastrzębowskiego
Olgierd Łukaszewicz, założyciel fundacji My Obywatele UE i popularyzator myśli Wojciecha B. Jastrzębowskiego Paweł Głogowski

Od krwawego pola bitwy do wizji pokoju

Przełomowe doświadczenie przyszło wraz z powstaniem listopadowym. Mimo statusu naukowca, Jastrzębowski zaciągnął się jako zwykły kanonier do Gwardii Narodowej. Los rzucił go w sam środek najkrwawszej potyczki tego konfliktu – bitwy pod Olszynką Grochowską 25 lutego 1831 roku. Okrucieństwo tej batalii, gdzie ginęli ludzie po obu stronach, głęboko nim wstrząsnęło.

To właśnie w przerwach między walkami, gdy armia rosyjska groziła zajęciem Warszawy, młody uczony spisywał swoje przemyślenia. Kilka dni po bitwie, w gazecie "Merkury", ujrzał światło dzienne tekst zatytułowany "O wiecznym pokoju między narodami - Wolne chwile żołnierza polskiego, czyli myśli o wiecznym pokoju między narodami cywilizowanymi". Ten 77-artykułowy dokument można uznać za pierwszy w dziejach projekt konstytucji zjednoczonej Europy.

Rewolucyjna wizja zjednoczonego kontynentu

Konstytucja Jastrzębowskiego była projektem daleko wyprzedzającym swoją epokę. Autor wizualizował Europę jako jedną republikę pozbawioną wewnętrznych granic, z ujednoliconym prawodawstwem i organami władzy składającymi się z reprezentantów  wszystkich narodów.

Oto fragmenty tego dokumentu:

Rękojmią równości ludzi składających jeden naród będą prawa narodowe. Rękojmią zaś równości narodów europejskich będą prawa europejskie, które mają stanowić podstawę wiecznego przymierza w Europie.
Wojciech B. Jastrzębowski
"Konstytucja dla Europy"

Dalej czytamy:

Wszystkie narody należące do wiecznego przymierza w Europie winne są równą uległość prawom europejskim.
Wojciech B. Jastrzębowski
"Konstytucja dla Europy"

Szczególnie proroczo w kontekście wojny na Ukrainie brzmi fragment dotyczący solidarności europejskiej:

Krzywda wyrządzona prawom jednego narodu należącego do przymierza przez jaki inny naród tak europejski jak barbarzyński będzie uważana za krzywdę praw całej Europy.
Wojciech B. Jastrzębowski
"Konstytucja dla Europy"

Fundamentem tej wizji miało być "powszechne prawo narodów", które - wprowadzone najpierw w zjednoczonej Europie - miało następnie rozprzestrzenić się na inne kontynenty. Jastrzębowski postulował powszechne rozbrojenie, zniesienie granic, zagwarantowanie wolności obywatelskich i tolerancję religijną.

Śmiała koncepcja nie uszła uwadze władz carskich, które panowały wówczas w Polsce. Po stłumieniu powstania listopadowego Rosjanie zabronili rozpowszechniania broszury, obawiając się jej wpływu na nastroje społeczne. Ten zakaz skutecznie skazał dzieło na zapomnienie na kolejne dziesięciolecia.

Jak wyjaśnia w rozmowie z Euronews współczesny popularyzator spuścizny Jastrzębowskiego, aktor Olgierd Łukaszewicz: "Nasza historia nie pozwoliła zająć się pomysłami Polaków o zjednoczonej, pokojowej Europie. I to te pomysły, które zgłaszał jeszcze król Leszczyński czy Czartoryski. Aż wreszcie Jastrzębowski stworzył najlepszy projekt, który powinien być analizowany w każdej szkole."

"Konstytucja dla Europy" odkryta na nowo

Tekst Jastrzębowskiego został wydobyty z zapomnienia dopiero w XX wieku przez historyka, profesora Janusza Iwaszkiewicza. Ten ważny etap przypomnienia się o polskim wizjonerze przypadł na okres przed II wojną światową, jednak dramatyczne wydarzenia lat następnych ponownie zepchnęły jego postać na margines.

Iwaszkiewiczem w misji o przypominaniu o Jastrzębowskim zainspirował się Olgierd Łukaszewicz, aktor znany z takich produkcji filmowych jak "Seksmisja", „C.K. Dezerterzy” czy "Generał Nil", a także z desek teatru. To on od dwóch dekad popularyzuje dziedzictwo zapomnianego myśliciela, dążąc do tego, by znalazł się w kanonie europejskiej myśli politycznej.

Wojciech Bogumił Jastrzębowski zmarł 30 grudnia 1882 roku w Warszawie, nie dożywając realizacji swojej wizji. Jego myśli, które zdaniem Łukaszewicza wyprzedzały epokę o kilka pokoleń, zyskują dziś nową aktualność w obliczu współczesnych wyzwań europejskich.

"W tekście tym znajdujemy hasła, które nam przypominają sytuację dzisiejszej Ukrainy, a jednocześnie przypominają to, co było w powstaniu listopadowym. Polakom zamarzyła się wolność, niepodległość i poszanowanie ich konstytucji 3 majowej. Niestety te hasła XIX wieczne, te myśli dzisiaj są znowu bardzo aktualne i trzeba się angażować” – mówi Olgierd Łukaszewicz.

Walka o Znak Dziedzictwa Europejskiego 2025

Ostatnio staraniami założonej przez Łukaszewicza Fundacji MyObywatele UE, rękopis "Konstytucji dla Europy" ubiega się o prestiżowy status Znaku Dziedzictwa Europejskiego.

"Tak nam się zdawało, że powinien znaleźć się w szeregu tych myślicieli, polityków, którzy widzieli hekatomby II wojny światowej, a on widział to, co się działo w Polsce. No ale to jest XIX wiek. Więc jeżeli Komisja Europejska uzna wraz z parlamentem, że godny jest znaku dziedzictwa europejskiego, będziemy usatysfakcjonowani" - komentował Łukaszewicz w rozmowie z Euronews.

Jak dotąd tę zaszczytne odznaczenie otrzymało 60 obiektów, w tym kilka polskich - między innymi Konstytucja 3 Maja, Stocznia Gdańska czy zabytki Lublina związane z Unią Lubelską. Werdykt poznamy 1 marca 2026 roku.

"Konstytuccja dla Europy" Jastrzębowskiego ma szansę otrzymać miano Znaku Dziedzictwa Europejskiego.
"Konstytuccja dla Europy" Jastrzębowskiego ma szansę otrzymać miano Znaku Dziedzictwa Europejskiego. Paweł Głogowski

Zobacz więcej zdjęć z wizyty Euronews w Fundacji My Obywatele Unii Europejskiej założonej przez Olgierda Łukaszewicza:

Video editor • Pawel Glogowski

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Unia Europejska podzielona w sprawie polityki zagranicznej

Unia Europejska zwiększa wsparcie finansowe dla Syrii

Unia Europejska nakłada nowe sankcje na Rosję