Kontrowersyjny plan budowy klatki schodowej słynnej barcelońskiej Sagrada Familia napotyka na ostry sprzeciw mieszkańców i wyzwania prawne. Wiąże się między innymi z koniecznością wysiedlenia tysiąca rodzin i firm.
Najsłynniejszy na świecie niedokończony budynek będzie kontynuował plan budowy schodów pomimo protestów mieszkańców i firm.
Oczekuje się, że prace nad innymi rzeźbami i dekoracjami, a także schodami prowadzącymi do głównego wejścia, będą kontynuowane co najmniej do 2035 roku.
Plany budowy schodów wywołały sprzeciw mieszkańców, ponieważ jeśli prace zostaną przeprowadzone, będzie to oznaczać wyburzenie bloków mieszkalnych i biur obok istniejącego budynku oraz eksmisję około tysiąca rodzin i firm.
Esteve Camps, prezes organizacji odpowiedzialnej za oryginalny plan Gaudiego, powiedział, że architekci stojący za pracami nad Sagrada Familia prowadzą rozmowy z radą Barcelony i mieszkańcami na temat planu budowy schodów.
"Czekamy na decyzję rady, czy będziemy kontynuować ten plan. Bez tego nie możemy nic zrobić. Sagrada Familia nie wycofa się z tego planu" - powiedział Camps w rozmowie z Euronews Culture.
Przyznał jednak, że plany mogą zostać zmodyfikowane.
"Jeśli schody będą szersze, wpłynie to na większą liczbę mieszkańców. To kwestia negocjacji. Wymiary mogą zostać zmniejszone. Rada zna nasze potrzeby i czekamy na ich decyzję" - dodał.
Wcześniej Camps powiedział na czwartkowej konferencji prasowej wewnątrz bazyliki, że w zeszłym miesiącu Sagrada Familia zwróciła się do rady miejskiej Barcelony o pozwolenie na postawienie rusztowań do budowy fasady Gloria, która ma być głównym wejściem do bazyliki.
Powiedział, że harmonogram ukończenia wszystkich prac zajmie kolejną dekadę, nie licząc "ponad 100 rzeźb", które ozdobią fasadę Glorii.
Camps powiedział, że jeśli budowa pójdzie zgodnie z planem, do 2026 r. może zostać ukończona 172,5-metrowa centralna wieża poświęcona Jezusowi Chrystusowi, czyniąc Sagradę Familię najwyższym budynkiem w Barcelonie.
Byłaby to setna rocznica śmierci twórcy Sagrady Familii, Antoniego Gaudiego.
Salvador Barroso, prawnik i przedstawiciel lokalnej grupy protestacyjnej Association for those Affected by the Sagrada Familia, podjął kroki prawne w celu powstrzymania budowy schodów.
Barroso twierdzi, że schody nigdy nie znajdowały się w oryginalnych planach Gaudiego i zostały wymyślone przez uczniów architekta po jego przedwczesnej śmierci.
Pierwotne plany zostały zniszczone przez anarchistów podczas wybuchu hiszpańskiej wojny domowej w 1936 r., ale kolejni architekci pieczołowicie składali je w całość.
"Sagrada Familia jest podmiotem prywatnym i to rada podejmie ostateczną decyzję. Jeśli decyzja nie będzie sprawiedliwa i uczciwa, to w tym kraju istnieje coś takiego jak sędziowie i sądy, które są ponad nimi i podejmiemy nowe działania prawne, aby sprzeciwić się temu planowi" - powiedział.
W 2018 r. Stowarzyszenie Sąsiadów ujawniło dokument hiszpańskiego ministerstwa kultury z 1975 r., który jak twierdzili, wykazał, że Gaudí nigdy nie zamierzał budować fasady Glora.
Według stowarzyszenia, została ona dodana przez architektów, którzy podjęli się ukończenia projektu Gaudiego. Sagrada Familia zakwestionowała to twierdzenie.
Rada Miasta Barcelony nie podjęła decyzji w sprawie planowanej rozbudowy, powiedział rzecznik Euronews Culture.
"Współpracujemy z przedstawicielami Sagrada Familia, sąsiednimi mieszkańcami i innymi organizacjami, aby znaleźć najlepsze rozwiązanie w celu zakończenia prac i zaspokojenia potrzeb miasta" - powiedział.
Barcelona chce "zagwarantować prawo do mieszkania i zminimalizować liczbę dotkniętych osób", dodał.
Zbyt wielu turystów?
Prace nad budynkiem są finansowane z wpływów z biletów wstępu kosztujących od 26 do 36 euro od turystów odwiedzających bazylikę każdego roku.
W ubiegłym roku Sagradę Familię odwiedziło 4,83 miliona osób, czyli o 2,7% więcej niż w roku poprzednim. Jest to najwyższa liczba odwiedzających bazylikę, która jest najczęściej odwiedzaną atrakcją turystyczną w Hiszpanii.
Największa liczba odwiedzających - 87% - pochodzi z zagranicy, przy czym największa grupa według narodowości pochodzi ze Stanów Zjednoczonych (18,55% ogółu), a następnie z Francji (6,53%), Włoch (6,53%), Korei Południowej (6,18%) i Wielkiej Brytanii (4,98%). Hiszpanie stanowili 12,67% odwiedzających.
Sukces bazyliki jako atrakcji turystycznej nie zadowolił jednak wszystkich.
Jackie Bridges, emerytowana profesor pielęgniarstwa z Southampton w Wielkiej Brytanii, odwiedziła bazylikę i stwierdziła, że jest ona przepełniona.
"Byłam zszokowana tym, jak bardzo było tam tłoczno i głośno. Było tam tak wielu turystów, o wiele więcej niż ostatnim razem" - powiedziała Euronews Culture.
"Ludzie po prostu rozmawiali z normalną głośnością, mimo że jest to miejsce kultu. Nie jestem religijna, ale ilość ludzi i hałas, jaki robili, oznaczały, że nie było spokoju, jakiego można by oczekiwać od świętej przestrzeni".
Dr Bridges dodał: "Próbowałem znaleźć chwilę kontemplacji w przestrzeni, która została do tego przeznaczona, ale poziom hałasu uniemożliwił mi to. Nie jestem pewien, czy tam wrócę".
Dochód na 2024 r. wyniósł 133,9 mln euro, w całości ze źródeł prywatnych, takich jak wpływy od odwiedzających. Jeśli chodzi o wydatki, 52% budżetu przeznaczono na budowę, 30% na zarządzanie bazyliką.
Reszta wydatków nie jest znana, ponieważ kościół nie jest zobowiązany do publikowania swoich rachunków.
Około 51 696 osób wzięło udział w 66 międzynarodowych mszach w Sagrada Familia w zeszłym roku, podczas gdy 280 670 wiernych uczestniczyło w nabożeństwach w bazylice.
Podjęto wysiłki w celu rozpowszechnienia marki Sagrada Familia, organizując 102 międzynarodowe msze, które przyciągnęły ponad 80 000 wiernych.