Unia Europejska przygotowuje się do zastosowania środków przymusu w konflikcie handlowym z USA. Komisja zapowiada reakcję, jeśli negocjacje nie zakończą się sukcesem do początku sierpnia.
Komisja Europejska przygotowuje państwa członkowskie na możliwość uruchomienia środków przymusu w związku z trwającym sporem taryfowym między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi - poinformowały Euronews dwa niezależne źródła dyplomatyczne.
Przedstawiciele Komisji przekazali państwom członkowskim szczegółowy plan prezentujący etapy procedury niezbędnej do aktywowania mechanizmu ochrony handlu.
Instrument ten, uznawany za tzw. "opcję atomową", umożliwiłby ograniczenie dostępu do unijnych zamówień publicznych, licencji oraz praw własności intelektualnej dla usług pochodzących z państw trzecich.
Według jednego ze źródeł znaczna większość państw członkowskich opowiada się za zastosowaniem tych środków w przypadku braku porozumienia z Waszyngtonem.
Komisja Europejska pracuje już nad potencjalnymi środkami odwetowymi, które objęłyby amerykańskie usługi cyfrowe i finansowe. Zostaną one wdrożone, jeśli kompromis nie zostanie osiągnięty do 1 sierpnia.
Unijni dyplomaci potwierdzili, że w trakcie dotychczasowych rozmów strony omawiały propozycję 15-procentowej stawki celnej na import z UE, z przewidzianymi wyjątkami. Negocjacje jednak wciąż są dalekie od zakończenia.
Rosnące napięcia i groźba ceł
Od kilku miesięcy trwają rozmowy mające na celu rozwiązanie konfliktu handlowego. USA wprowadziły już 50-procentowe cła na stal i aluminium z UE, 25-procentowe na samochody i 10-procentowe na pozostałe towary.
Dotychczasowe negocjacje zmierzały ku kompromisowi zakładającemu 10-procentową stawkę celną na import z UE.
Pozostają jednak poważne rozbieżności w sektorach strategicznych, takich jak motoryzacja i farmacja.
Prezydent Donald Trump zagroził podniesieniem ceł do 30 procent od 1 sierpnia, co spotkało się z ostrą reakcją Brukseli.
W odpowiedzi UE przygotowuje dwa pakiety sankcji taryfowych o łącznej wartości 93 miliardów euro. Jeden z nich ma zostać zatwierdzony w najbliższych tygodniach, drugi został wstrzymany do 6 sierpnia.
Rzecznik Komisji Olof Gill podkreślił, że trwają intensywne rozmowy z amerykańskimi partnerami.
"Naszym priorytetem pozostają negocjacje, ale równolegle przygotowujemy się na każdy scenariusz, w tym na wdrożenie dodatkowych środków zaradczych" - oświadczył.
Presja i zmiana strategii
Unijny komisarz ds. handlu Maroš Šefčovič przeprowadził rozmowę telefoniczną z sekretarzem handlu USA, Howardem Lutnickiem. Według rzecznika Komisji "trwają intensywne rozmowy zarówno na poziomie technicznym, jak i politycznym”.
Z kolei, francuski minister przemysłu Marc Ferracci zaznaczył, że Unia musi być gotowa na wszystkie rozwiązania.
"Negocjacje powinny być prowadzone zdecydowanie, a w razie konieczności Unia nie zawaha się użyć narzędzi ochronnych" - mówił.
Wcześniej przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen zapowiadała, że w przypadku braku porozumienia UE wprowadzi cła na amerykańskie usługi, szczególnie w sektorach, gdzie USA mają przewagę handlową.