Granice zamknięto kilka tygodni wcześniej po incydentach z nadlatującymi z Białorusi balonami przemytniczymi, które zakłóciły ruch lotniczy, zmuszając litewskie władze do zamknięcia lotniska w Wilnie.
Litewski rząd zapowiedział w środę ponowne otwarcie przejść granicznych z Białorusią, które wcześniej zamknięto z powodu napięć wywołanych balonami używanymi do przemytu. Jak poinformował rzecznik kancelarii premiera, dwa przejścia zostaną otwarte już w czwartek.
Początkowo Litwa planowała utrzymać zamknięcie do końca listopada po tym, jak balony nadlatujące z Białorusi zakłóciły ruch lotniczy, zmuszając władze do zamknięcia lotniska w Wilnie.
Według litewskich władz balony wykorzystywali białoruscy przemytnicy papierosów. Wilno oskarżyło jednak Mińsk o brak reakcji i określiło incydenty jako element wojny hybrydowej.
Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka skrytykował decyzję Wilna o zamknięciu przejść, nazywając ją „szaloną aferą”. Stwierdził również, że to Zachód prowadzi wojnę hybrydową przeciwko Białorusi i Rosji.
Litewski minister spraw wewnętrznych powiedział w tym tygodniu, że ze względu na spadek liczby incydentów w przestrzeni powietrznej, dalsze zamknięcie granic nie jest już konieczne dla zapewnienia bezpieczeństwa.
Ich ponowne otwarcie ma też umożliwić powrót setkom litewskich ciężarówek, które, jak twierdzi Wilno, są celowo przetrzymywane na Białorusi. Litwa ostrzegła jednak, że przejścia mogą ponownie zostać zamknięte, jeśli w jej przestrzeni powietrznej znów pojawią balony lub drony.