W czasach świetności Yakuzy w latach 60. grupa działała na arenie międzynarodowej i według danych japońskiej Narodowej Agencji Policji liczyła ponad 184 000 członków.
Członkowie drugiej co do wielkości japońskiej rodziny w ramach syndykatu przestępczości zorganizowanej naruszyli prawo - ale nie w sposób, jakiego większość ludzi spoza Japonii by się spodziewała.
Czterech członków związku Sumiyoshi-kai, będącego częścią cieszącej się złą sławą japońskiej Yakuzy, zostało aresztowanych w Tokio pod zarzutem "spiskowania" w celu prowadzenia biura w odległości zaledwie 90 metrów od biblioteki publicznej.
Zgodnie z japońskimi przepisami dotyczącymi zagospodarowania przestrzennego, biura Yakuzy muszą znajdować się poza promieniem 200 metrów od szkół, bibliotek i innych instytucji edukacyjnych.
Może wydawać się niezwykłe, że biura syndykatów przestępczości zorganizowanej podlegają przepisom dotyczącym planowania przestrzennego, ale w Japonii prowadzenie działalności lub bycie członkiem zarejestrowanego syndykatu nie jest nielegalne.
Jednak syndykaty, które czerpią zyski z wpływów gangu, są monitorowane przez władze, w tym komisje bezpieczeństwa prefektur i Narodową Agencję Policji.
Obecnie w Japonii istnieje 25 Shitei Boryokudan ("szczególnie szkodliwych grup"), ale w przeciwieństwie do uznanych grup terrorystycznych, Shitei Boryokudan mogą działać mniej lub bardziej otwarcie - pod warunkiem, że nie angażują się w żadną działalność przestępczą, taką jak na przykład przemoc.
W kraju znanym z porządku i ścisłego przestrzegania zasad może wydawać się dziwne, że grupy przestępcze są tolerowane w ten sposób. Jednak praktyka ta sięga 1991 roku i ustawy Boryokudan Countermeasures Law, znanej w Japonii jako Botaiho.
Zanim ustawa ta została przyjęta, brutalne walki między wieloma grupami przestępczymi w kraju miały tendencję do rozprzestrzeniania się na ogół społeczeństwa.
Co więcej, rosnące zaangażowanie grup przestępczych w legalne biznesy, takie jak nieruchomości, również budziło coraz większe obawy.
Botaiho powstało jako sposób na utrzymanie ściślejszej kontroli nad działalnością tych grup, częściowo poprzez przekształcenie ich w półlegalne organizacje.
Zdelegalizowanie grup Yakuza nie wchodziło w grę, ponieważ było postrzegane jako naruszenie ich prawa do wolności zgromadzeń zapisanego w konstytucji, więc zamiast tego władze zalegalizowały je, aby policja mogła mieć je na oku przez cały czas.
Yakuza, znana ze swojej ścisłej hierarchii i kodeksów honorowych, zajmuje się wszystkim, od wymuszeń i prania pieniędzy po handel narkotykami i seks.
Krajowa Agencja Policji (NPA) podaje nawet adresy biznesowe niektórych organizacji Yakuza na swojej oficjalnej stronie internetowej.
Na przykład główne biuro Sumiyoshi-kai znajduje się w tokijskiej dzielnicy Akasaka, niedaleko budynku parlamentu.
Według NPA, w latach 60. grupa Yakuza działała na arenie międzynarodowej i liczyła ponad 184 000 członków.
Ale ich liczba stale spadała na przestrzeni lat po serii policyjnych represji wobec ich działalności.
Chociaż zgodnie z prawem nadal mogą istnieć, przepisy utrudniły gangsterom przetrwanie po tym, jak nielegalne stało się rekrutowanie członków Yakuzy lub dzielenie się z nimi zyskami.
Według danych policji w 2024 roku liczba członków organizacji przestępczych po raz pierwszy spadła poniżej 20 000 do około 18 000.
W stolicy kraju - Tokio, biura Yakuzy nie mogą również działać w promieniu 200 metrów od szkół, ośrodków opieki nad dziećmi, domów kultury, muzeów, kuratoriów i sądów.