Indie rozpoczynają "Operację Sindur". Uderzyły w kilka obszarów w całym Pakistanie w odwecie za atak z zeszłego miesiąca na Pahalgam w administrowanym przez Indie Kaszmirze.
Indie wystrzeliły pociski rakietowe na obszary kontrolowane przez Pakistan w środę rano, w wyniku czego zginęło co najmniej osiem osób, w tym dziecko. Przywódca Pakistanu określił to jako akt wojny.
Indie twierdzą, że celem ataku były obiekty wykorzystywane przez bojowników związanych z niedawną masakrą turystów w administrowanym przez Indie regionie Kaszmiru. Według oświadczenia indyjskiej armii, pakistański ostrzał spowodował śmierć co najmniej trzech cywilów.
Stosunki między sąsiednimi krajami, które dysponują potencjałem nuklearnym, uległy znacznemu pogorszeniu po zeszłotygodniowym ataku w Pahalgam, w którym zginęło 26 osób, a który Indie przypisują wsparciu ze strony Pakistanu.
Islamabad zaprzeczył tym twierdzeniom. Premier Shehbaz Sharif potępił naloty, które miały miejsce w środę. Nazwał je tchórzliwymi atakami zdradzieckiego przeciwnika i zapewnił, że jego naród odpowiednio zareaguje.
"Pakistan ma pełne prawo do udzielenia zdecydowanej odpowiedzi na ten akt wojny narzucony przez Indie i rzeczywiście zostanie ona udzielona" - powiedział Sharif.
Zwołał on nadzwyczajną sesję Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego zaplanowaną na środę rano w celu omówienia ataków i sformułowania pakistańskiej odpowiedzi.
Rzecznik Organizacji Narodów Zjednoczonych Stephane Dujarric powiedział we wtorkowym oświadczeniu, że sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres jest "bardzo zaniepokojony indyjskimi operacjami wojskowymi na Linii Kontroli i granicy międzynarodowej" i wezwał oba kraje do maksymalnej powściągliwości militarnej.
"Świat nie może pozwolić sobie na militarną konfrontację między Indiami a Pakistanem" - czytamy w oświadczeniu.
Według rzecznika pakistańskiej armii, rakiety uderzyły w sześć miejsc w administrowanym przez Pakistan Kaszmirze i wschodniej prowincji Pendżab, zabijając co najmniej osiem osób i raniąc ponad trzydzieści innych.
Jedna z rakiet uderzyła w meczet w Bahawalpur w Pendżabie, zabijając dziecko. Inne pociski trafiły w obszary w pobliżu Muridke w Pendżabie i Kotli w kontrolowanym przez Pakistan Kaszmirze.
Urzędnicy w Kaszmirze administrowanym przez Pakistan ogłosili stan wyjątkowy w szpitalach w regionie.
W następstwie ataku odwołano również zajęcia w szkołach w Kaszmirze i Pendżabie. Seminaria w Kaszmirze zostały wcześniej zamknięte w ramach przygotowań do potencjalnego ataku ze strony Indii.
Indyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że celem ataku było co najmniej dziewięć miejsc, w których rzekomo opracowano plany ataków terrorystycznych przeciwko Indiom.
"Nasze działania były skoncentrowane, wyważone i nieeskalacyjne. Żadne pakistańskie obiekty wojskowe nie były celem ataku" - czytamy w oświadczeniu. "Indie wykazały się znaczną powściągliwością w wyborze celów i metod ich realizacji".
Armia powiedziała, że operacja została nazwana "Sindur", słowo oznaczające w hindi jaskrawoczerwony proszek noszony przez zamężne hinduskie kobiety na czole i włosach. To nawiązanie do kobiet, których mężowie zostali zabici na ich oczach.
Pakistan bierze odwet
Indyjska armia poinformowała, że trzech cywilów zginęło w wyniku masowego ostrzału prowadzonego przez siły pakistańskie, który obejmował ostrzał artyleryjski przez Linię Kontroli, nieoficjalną granicę oddzielającą sporny region Kaszmiru między dwoma narodami, a także ich granicę międzynarodową.
Armia zapewnia, że podejmuje działania w sposób proporcjonalny. Po indyjskich działaniach wojskowych samolot uderzył w budynek szkoły na obrzeżach głównego miasta w administrowanym przez Indie Kaszmirze, co potwierdziła lokalna policja i mieszkańcy.
Państwowa telewizja Pakistan Television cytująca wysokich rangą urzędników bezpieczeństwa poinformowała, że siły powietrzne kraju zestrzeliły w odpowiedzi pięć indyjskich samolotów, choć dalsze szczegóły nie zostały ujawnione.
Indie nie odpowiedziały jeszcze na zapewnienia Pakistanu. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Islamabadzie zapewniło, że indyjskie siły zainicjowały ataki z własnej przestrzeni powietrznej.