Litewskie lotnisko w Wilnie zostało zamknięte na noc po wlocie balonów przemycających papierosy z Białorusi. Zakłócenia doprowadziły do odwołania kilkudziesięciu lotów i przekierowania samolotów.
Litewskie władze zamknęły we wtorek na noc lotnisko w Wilnie po tym, jak w przestrzeń powietrzną kraju wleciały dziesiątki balonów przemycających papierosy z Białorusi -poinformowało Krajowe Centrum Zarządzania Kryzysowego (NCMC).
Zakłócenia rozpoczęły się o godzinie 22:30 i trwały do 6:30 rano w środę.
W tym czasie odwołano 30 lotów, a około 4 tysiące pasażerów utknęło na lotnisku.
Część przylatujących samolotów została przekierowana do innych portów, m.in. do Warszawy i Kowna.
"Operacje zostały zakłócone z powodu balonów meteorologicznych używanych do przemytu papierosów z Białorusi" - podało NCMC w oficjalnym komunikacie.
Centrum poinformowało również, że po wykryciu balonów tymczasowo zamknięto granicę z Białorusią.
Premier Litwy Inga Ruginienė, która obwiniła władze w Mińsku za incydent, zapowiedziała zwołanie posiedzenia Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego na godzinę 13:30.
"Już dziś rano zażądałam, by wszyscy przedstawili konkretne rozwiązania. Musimy natychmiast omówić tę sytuację i znaleźć, nie debatować, ale znaleźć, co robić" -powiedziała Ruginienė podczas środowej konferencji prasowej.
Dodała, że oczekuje, iż "Białoruś weźmie odpowiedzialność za te incydenty".
NCMC poinformowało, że wszczęto dochodzenie w sprawie zdarzenia.
Według wstępnych ustaleń balony nie zostały wystrzelone z jednego miejsca.
Nie jest to pierwszy tego rodzaju przypadek. 5 października lotnisko w Wilnie również zostało zamknięte na kilka godzin po wykryciu balonów przewożących papierosy.
Wówczas służby odnalazły co najmniej 11 balonów, które transportowały 18 tysięcy paczek papierosów z czarnego rynku.
Ostatnie zamknięcie lotniska w Wilnie wpisuje się w szerszy kontekst zakłóceń w europejskim lotnictwie.
W ostatnich miesiącach podobne incydenty z udziałem dronów odnotowano m.in. na lotniskach w Kopenhadze, Monachium oraz w krajach bałtyckich.
Unia Europejska oskarżyła Rosję o prowadzenie działań w ramach tzw. wojny hybrydowej, czemu Moskwa konsekwentnie zaprzecza.