Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump domaga się od Ukrainy zabezpieczenia dostępu USA do metali ziem rzadkich w zamian za dalszą pomoc wojskową. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz nazwał to żądanie "egoistycznym".
Kanclerz Niemiec, Olaf Scholz, skrytykował propozycję prezydenta USA, Donalda Trumpa który zasugerował, że dalsza amerykańska pomoc wojskowa dla Ukrainy powinna być uzależniona od dostępu do jej cennych surowców, w tym metali ziem rzadkich.
Scholz określił ten pomysł jako "egoistyczny" i "egocentryczny", podkreślając, że wykorzystanie zasobów tego kraju w trakcie wojny byłoby niewłaściwe. Kanclerz wypowiedział się na ten temat podczas nieformalnego szczytu UE w Brukseli.
Zgodnie z doniesieniami portalu Tagesschau, Scholz zaznaczył, że metale ziem rzadkich powinny być przeznaczone na odbudowę Ukrainy po zakończeniu wojny.
"Zadania związane z odbudową są ogromne. Dlatego wszelkie ukraińskie zasoby powinny zostać wykorzystane na odbudowę, a nie w kontekście wymiany w zamian za amerykańskie wsparcie wojskowe" – powiedział kanclerz Niemiec.
Donald Trump w wystąpieniu w Gabinecie Owalnym, wyraził niezadowolenie z wielkości amerykańskiego wsparcia dla Ukrainy. Zaznaczył, że europejscy sojusznicy przeznaczają na to mniej pieniędzy. Trump domaga się więc rekompensaty za pomoc. Chodzi o kwotę wynoszącą prawie 300 miliardów dolarów.
Amerykańska administracja podkreśla, że ukraiński rząd zgodził się na propozycję zawarcia umowy dającej USA dostęp do jej krytycznych zasobów.
Prezydent USA dodał również, że chce mieć "gwarancje dotyczące metali ziem rzadkich". Jednocześnie skrytykował swojego poprzednika, Joe Bidena.
"Biden nigdy nie prosił ich o pieniądze. Po prostu rozdawał te środki, nie oczekując niczego w zamian" - powiedział.
Trump zapewnił, że jego administracja pracuje nad finalizowaniem umów z Ukrainą, które zapewnią dalsze wsparcie Waszyngtonu.
Rzecznik Kremla Dmitrij Peskow, odniósł się do propozycji Donalda Trumpa, określając ją jako pomoc "na zasadach komercyjnych".
"Oczywiście dla nas byłoby lepiej, gdyby Amerykanie w ogóle nie udzielali pomocy, co mogłoby przyczynić się do zakończenia tego konfliktu" – stwierdził Peskow, cytowany przez agencję Interfax.
USA nie chcą, by metale ziem rzadkich trafiły do Putina
Według doniesień ukraińskich mediów, zespół Wołodymyra Zełenskiego negocjował Trumpem kwestie związane z przyznaniem USA dostępu do złóż metali ziem rzadkich.
Według kanału "Suspilne", który powołuje się na źródło w Kancelarii Prezydenta Ukrainy, niektóre punkty związane z ukraińskim planem zwycięstwa zostały ułożone pod kątem potencjalnego zwycięstwa Trumpa w wyborach. W dokumencie jest poruszona kwestia wydobycia metali ziem rzadkich. Według doniesień medialnych pomysł miał zostać zaproponowany kancelarii prezydenta Zełenskiego przez amerykańskiego senatora Lindseya Grahama.
Graham argumentował, że Ukraina to „kopalnia złota” z surowcami o wartości nawet 12 bilionów dolarów.. Podkreślił, że Zachód „nie może sobie pozwolić na ich utratę”, przekazując je Putinowi.
Źródło z administracji Zełenskiego, powołując się na informacje przekazane ukraińskiej telewizji publicznej, zaznaczyło, że współpraca w zakresie kluczowych zasobów naturalnych jest również kwestią bezpieczeństwa.
„Musimy upewnić się, że Rosjanie nie przejmą terenów, na których znajdują się bogate złoża z rzadkimi surowcami" – podkreślił rozmówca.
W 2023 roku portal Forbes.ua oszacował wartość ukraińskich zasobów mineralnych na 14,8 biliona dolarów. Warto zauważyć, że ponad 70% tej sumy pochodzi z trzech kluczowych regionów: obwodów donieckiego i ługańskiego (częściowo okupowanych przez Rosję), a także obwodu dniepropietrowskiego.