Niemiecki kanclerz Scholz pod ostrzałem za blokowanie pomocy dla Ukrainy
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz znalazł się pod ostrzałem krytyki za zablokowanie dodatkowego pakietu pomocowego dla Ukrainy w wysokości 3 mld euro.
Przemawiając w telewizji państwowej powiedział, że zgodzi się na pakiet pomocy wojskowej tylko wtedy, gdy na jego sfinansowanie zostanie wyemitowany nowy dług, a nie cięcia wydatków socjalnych.
Jednak na spotkaniu z premierem Szwecji Ulfem Kristerssonem w Berlinie podkreślał, że NATO jest niezbędne dla bezpieczeństwa Europy: "Wraz z przystąpieniem Szwecji i Finlandii, NATO stało się jeszcze silniejszym sojuszem obronnym. Zwłaszcza w czasach, gdy Rosja zachowuje się coraz bardziej agresywnie, NATO jest niezbędnym gwarantem naszego bezpieczeństwa".
Według doniesień lokalnych mediów, wielu członków Partii Socjaldemokratycznej Scholza nie chce, aby Berlin nadal wydawał miliardy na dostawy broni do Ukrainy, biorąc pod uwagę sytuację gospodarczą tego kraju.
Po jego wypowiedziach na temat pomocy dla Ukrainy, politycy opozycji oskarżyli Scholza o prowadzenie kampanii wyborczej.
Przedterminowe wybory w Niemczech odbędą się 23 lutego, po tym jak w listopadzie rozpadła się trójstronna koalicja rządowa.