Rosyjskie drony zaatakowały w nocy Charków. Zginęły cztery osoby, a co najmniej 13 zostało rannych w drugim co do wielkości mieście Ukrainy.
Jak podał szef władz obwodu charkowskiego, Ołeh Syniehubow, uszkodzonych zostało osiem budynków mieszkalnych, szkoła i linie energetyczne. Pożary objęły część miasta, a służby ratunkowe wydobyły z gruzów jeszcze jedno ciało.
Ataki spowodowały też przerwy w dostawach prądu po trafieniu w stację transformatorową i odcinki sieci ciepłowniczej. Dwojgu dzieci udzielono pomocy z powodu wstrząsu, a kolejne osoby zostały ranne od odłamków szkła.
Siły Powietrzne Ukrainy podały, że Rosja skierowała na Ukrainę ponad 160 dronów, z których większość przechwycono.