Protestujący zakłócili również ruch w Bnei Brak i innych miejscach w Izraelu.
„Jesteśmy zmuszeni do wstąpienia do armii, która nas indoktrynuje, a nie możemy praktykować naszej religii” – powiedział Dovi, jeden z demonstrantów.
Służba wojskowa jest obowiązkowa dla większości żydowskich obywateli Izraela, ale ultraortodoksyjni mężczyźni od dawna są zwolnieni na mocy specjalnego porozumienia.
Napięcia nasiliły się po tym, jak ultraortodoksyjne partie opuściły koalicję w zeszłym tygodniu, powołując się na niezgodę w sprawie proponowanego prawa kończącego zwolnienia dla studentów religijnych.
Społeczność ultraortodoksyjna, stanowiąca około 13% populacji Izraela, utrzymuje, że pełnoetatowe studiowanie Tory jest świętym obowiązkiem.