We Włoszech potwierdzono kilkadziesiąt przypadków zakażenia wirusem Zachodniego Nilu. Najwięcej zachorowań występuje na południe od Rzymu, w prowincji Latina.
We Włoszech potwierdzono już 32 przypadki zakażenia wirusem Zachodniego Nilu. Najwięcej zachorowań odnotowano w prowincji Latina, oddalonej o około 100 kilometrów od Rzymu.
Dane pochodzą z najnowszego raportu opublikowanego przez Istituto Superiore di Sanità (ISS). Eksperci podkreślają, że tegoroczny przebieg epidemii wpisuje się w schematy znane z poprzednich lat.
Inaczej wygląda jednak rozkład geograficzny zakażeń – jest znacznie bardziej rozproszony.
Do infekcji doszło również w regionach Piemont, Wenecja Euganejska, Emilia-Romania i Kampania. Zakażenie doprowadziło do śmierci dwóch osób – jednej w Fondi, drugiej w prowincji Novara.
"Wirus Zachodniego Nilu utrzymuje się w naszym kraju od wielu lat" – zaznacza Anna Teresa Palamara, dyrektor Departamentu Chorób Zakaźnych w ISS.
"Działają wszystkie procedury prewencyjne, także te chroniące dawców i biorców krwi oraz narządów" – dodaje.
Ekspertka przypomina, że większość zakażeń przebiega łagodnie lub bezobjawowo. Zagrożenie powikłaniami dotyczy głównie osób z grup ryzyka.
Tylko w regionie Lacjum potwierdzono 21 przypadków. Dwanaście z nich zgłoszono w czwartek, po badaniach przeprowadzonych przez Narodowy Instytut Chorób Zakaźnych w rzymskim szpitalu Spallanzani.
Zakażenia wykryto m.in. w miejscowościach Aprilia, Cisterna di Latina, Sabaudia, Fondi i Sezze.
Jak przypomina ISS, wirus Zachodniego Nilu po raz pierwszy zidentyfikowano w 1937 roku w Ugandzie, w dystrykcie, od którego wziął swoją nazwę.
Przenoszony jest głównie przez komary, zwłaszcza z rodzaju Culex. Naturalnym rezerwuarem patogenu są dzikie ptaki. Nie dochodzi do transmisji z człowieka na człowieka.