Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Czy wina z etykietą „lekko-alkoholowe” w UE mogą być mylące dla konsumentów?

AP Photo/Remy de la Mauviniere
AP Photo/Remy de la Mauviniere Prawo autorskie  AP Photo
Prawo autorskie AP Photo
Przez Gerardo Fortuna
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Nowe przepisy UE mogą pozwolić na oznaczanie win jako „lekko-alkoholowe”, mimo że ich moc jest wyższa niż większości piw, cydrów i koktajli.

REKLAMA

Czy Europa powinna oznaczać wino jako „lekko-alkoholowe”, gdy jest ono mocniejsze niż przeciętne piwo lub Aperol Spritz? Komisja Europejska wydaje się tak właśnie myśleć.

Nowe oznaczenie może zachęcać do konsumpcji poprzez bagatelizowanie prawdziwej mocy tych napojów, budząc zarówno obawy o zdrowie publiczne, jak i pytania o uczciwe praktyki etykietowania.

W swoim najnowszym pakiecie winiarskim Komisja Europejska zaproponowała nowe zasady znakowania, które wprowadzają oznaczenia takie jak „bezalkoholowe”, „0,0%” i „lekko-alkoholowe” dla produktów winiarskich o zerowej lub niskiej zawartości alkoholu.

Etykieta „alcohol light" ma zastosowanie do win o zawartości alkoholu powyżej 0,5%, ale co najmniej 30% niższej od minimalnej mocy, wymaganej dla tej kategorii przed dealkoholizacją - procesem usuwania alkoholu z wina.

Definicja ta oznacza, że niektóre wina „bezalkoholowe” mogą być oznaczone jako „lekko-alkoholowe" - a nie po prostu „wino light" - jednocześnie zawierając więcej alkoholu niż większość komercyjnych piw, cydrów i koktajli o niskiej zawartości alkoholu, takich jak spritzery i hard seltzery.

Jak to możliwe?

Dokładniejsza analiza przepisów ujawnia, że ​​aby wina mogły zostać sklasyfikowane w UE, muszą mieć minimalną zawartość alkoholu wynoszącą 8,5% objętości.

Oznacza to, że zgodnie z proponowanymi definicjami, dealkoholizowana wersja standardowego wina o zawartości alkoholu obniżonej do 5,95% może być nadal oznaczona jako "lekko-alkoholowe".

To samo dotyczy win musujących, takich jak francuski szampan, hiszpańska cava czy włoskie prosecco, które muszą zawierać co najmniej 8,5% alkoholu. Ich dealkoholizowane wersje mogą zawierać nawet 5,95% alkoholu i nadal kwalifikować się do etykiety "alkohol light".

Podobnie, wina likierowe, w tym francuskie vin de liqueur i hiszpańskie wina wzmocnione, muszą zawierać co najmniej 15% alkoholu zgodnie z przepisami UE. W tym przypadku ich dealkoholizowana wersja o zawartości alkoholu 10,5% może również nosić oznaczenie "alcohol light".

Mocniejsze niż piwo

Takie podejście do etykietowania mogłoby stworzyć mylne wrażenie, że wina te są słabsze, niż w rzeczywistości.

Wino byłoby traktowane preferencyjnie w ramach tego systemu, ponieważ napoje o podobnej lub niższej zawartości alkoholu, takie jak większość piw typu lager (3,5%-5,5% alkoholu objętościowo), piwa pszeniczne, pilznery i Pale Ale (które mają 4%-6% alkoholu), nie otrzymują etykiety "alcohol light".

Wytrawne i słodkie cydry (4%-6% alkoholu) oraz koktajle o niskiej zawartości alkoholu, takie jak spritzery i hard seltzery, które zawierają mniej alkoholu niż nowa kategoria win, nadal nie będą uznawane za "lekko-alkoholowe".

Pakiet winiarski spotkał się z krytyką ze strony organizacji konsumenckich, grup społeczeństwa obywatelskiego i organizacji pozarządowych, które twierdzą, że Komisja Europejska konsultowała się tylko z producentami wina podczas opracowywania nowych przepisów, z wyłączeniem innych zainteresowanych stron.

"Na jakiej podstawie Komisja i producenci wina zdecydowali, że jest to potrzebne, a konsumenci tego chcą?" - zapytała Florence Berteletti, sekretarz generalna organizacji społeczeństwa obywatelskiego Eurocare, która zajmuje się zapobieganiem szkodom związanym z alkoholem.

Zakwestionowała ona uzasadnienie nowego zestawu przepisów, argumentując, że organ wykonawczy UE skupił się na interesach gospodarczych, a nie na konsekwencjach dla zdrowia publicznego.

"Jest to również jawnie sprzeczne z innym zestawem przepisów UE, które stanowią, że informacje o żywności dla konsumentów nie powinny wprowadzać w błąd" - powiedziała Berteletti.

Rozporządzenie z 2011 r. w sprawie informowania konsumentów o żywności reguluje uczciwe praktyki informacyjne i wyraźnie stwierdza, że etykietowanie nie powinno sugerować, że dana żywność ma szczególne cechy wspólne z podobnymi produktami spożywczymi.

Siła etykiety „light”

W branży alkoholowej etykietowanie „light” jest szczególnie powszechne w USA, gdzie marki takie jak Coors, Budweiser i Miller wprowadziły na rynek lekkie wersje swoich piw.
W branży alkoholowej etykietowanie „light” jest szczególnie powszechne w USA, gdzie marki takie jak Coors, Budweiser i Miller wprowadziły na rynek lekkie wersje swoich piw. AP Photo/Jacquelyn Martin

Richard Thaler, laureat Nagrody Nobla za prace z zakresu ekonomii behawioralnej, w swojej pionierskiej pracy nad tzw. teorią bodźców pokazał, w jaki sposób na konsumentów można wpływać za pomocą etykiet i lokowania produktu.

Termin „lekki” jest już szeroko stosowany w przemyśle spożywczym, alkoholowym i tytoniowym, aby wpływać na zachowania konsumentów.

Badania wskazują, że "takie" etykietowanie - zwłaszcza w odniesieniu do redukcji cukru - prowadzi konsumentów do przekonania, że produkt jest zdrowszy niż w rzeczywistości.

Podobną zależność stwierdzono w przypadku papierosów: badania przeprowadzone przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) i Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (FDA) wykazały, że określenia takie jak „light” i „o niskiej zawartości substancji smolistych” wprowadzały konsumentów w błąd, sugerując, że papierosy te są mniej szkodliwe. W rezultacie wiele krajów zakazało umieszczania takich określeń na opakowaniach papierosów.

W branży alkoholowej etykietowanie „light” jest szczególnie rozpowszechnione w Stanach Zjednoczonych, gdzie marki takie jak Coors, Budweiser i Miller wprowadziły lekkie wersje swoich piw w latach 70-tych, dzięki czemu stały się one popularne wśród konsumentów.

Niedawne badanie dotyczące etykietowania alkoholu wykazało, że chociaż deskryptory takie jak „niska” lub „bardzo niska” zawartość alkoholu zmniejszały atrakcyjność produktu, nie miały one znaczącego wpływu na zrozumienie przez konsumentów poziomu alkoholu.

Jednak wprowadzenie terminu „alkohol light” dla win mogłoby mieć odwrotny skutek, sprawiając, że mocniejsze wina wydawałyby się mniej mocne i bardziej atrakcyjne, szczególnie dla konsumentów dbających o zdrowie, młodszych grup demograficznych i osób zaangażowanych w aktywność fizyczną.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Wino bezalkoholowe szansą dla europejskich producentów na rosnącym rynku

Badanie wykazało, że etykiety z kaloriami w menu mogą nie być wystarczające, aby skłonić ludzi do zdrowszego odżywiania się.

Chłodne wino i bulgoczące gorące źródła: Dlaczego warto odwiedzić najlepsze europejskie wioski w 2025 roku?