W poniedziałek wieczorem ruch lotniczy na lotnisku w Kopenhadze został zawieszony z powodu doniesień o pojawieniu się dronów. Władze nie wykluczają rosyjskiego ataku hybrydowego.
Premier Danii Mette Frederiksen powiedziała we wtorek, że kraj ten był celem „poważnego ataku na duńską infrastrukturę krytyczną” po doniesieniach o "wielu dużych" dronach, które poprzedniego wieczora na kilka godzin doprowadziły do zamknięcia lotniska w Kopenhadze.
Frederiksen powiedziała, że władze nadal badają przyczyny tego incydentu, ale nie może wykluczyć, że winę ponosi Rosja.
„Widzieliśmy drony nad Polską, których nie powinno tam być. Widzieliśmy aktywność w Rumunii, naruszenia estońskiej przestrzeni powietrznej” – powiedziała Frederiksen.
„Mogę więc powiedzieć, że moim zdaniem jest to poważny atak na duńską infrastrukturę krytyczną”.
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte stwierdził, że jest „za wcześnie, aby stwierdzić”, czy Rosja była zaangażowana w ten incydent i czy istnieje związek między nim a wtargnięciami rosyjskich dronów do polskiej i estońskiej przestrzeni powietrznej na początku tego miesiąca.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odrzucił te zarzuty.
Według doniesień, drony krążyły nad lotniskiem przez cztery godziny, po czym zniknęły. Tysiące pasażerów utknęło na lotnisku, ponieważ co najmniej 35 lotów lecących do Kopenhagi zostało przekierowanych do innych portów lotniczych.
Najwięcej lotów przyjęły lotniska w Malmö, Billund, Aarhus i Göteborgu. Lotnisko w pobliskim Oslo w Norwegii również zostało zmuszone do zamknięcia na cztery godziny po tym, jak nad nim zauważono dwa drony.
Oba lotniska zostały ponownie otwarte we wtorek rano, jednak opóźnienia i odwołania lotów utrzymywały się przez cały poranek.
„Chęć popisania się”
Nieznany sprawca był pilotem dronów, potrafiącym operować nimi na odległość wielu kilometrów, aby dotrzeć do lotniska – powiedział Jens Jespersen z policji w Kopenhadze podczas konferencji prasowej we wtorek rano.
Nic nie wskazywało na to, aby pilot zamierzał wyrządzić jakąkolwiek szkodę – powiedział Jespersen. „Sposób, w jaki latały wczoraj, wskazuje, że ich rzeczywistym zamiarem było po prostu popisanie się” – dodał.
Policja zdecydowała się nie zestrzelić dronów, ponieważ ryzyko było zbyt duże, biorąc pod uwagę pełną przepustowość lotniska, samoloty na pasach startowych i pobliskie magazyny paliwa – powiedział.
Śledczy badają, w jaki sposób drony dotarły na lotnisko – czy to drogą lądową, czy też statkami przepływającymi przez strategiczne cieśniny do Morza Bałtyckiego.
W ostatnich tygodniach, w związku z nasileniem rosyjskich działań sabotażowych oraz wielokrotnymi wtargnięciami dronów i myśliwców do przestrzeni powietrznej NATO, wzrosły obawy dotyczące bezpieczeństwa w północnej Europie.
W 2023 roku londyńskie lotnisko Gatwick zamknęło pas startowy na prawie godzinę po zgłoszeniu obecności drona w pobliżu.
W grudniu 2018 roku ponad 140 000 podróżnych utknęło lub miało opóźnienia w okresie świątecznym po tym, jak dziesiątki zgłoszeń dotyczących dronów spowodowały zamknięcie lotniska Gatwick na trzy kolejne dni.