Ulotka rzekomo nakazuje żonom rosyjskich żołnierzy ukrywać przemoc domową i maskować siniaki. W sieci trwa dyskusja, czy ulotka jest prawdziwa, czy element kampanii propagandowej wymierzonej w Moskwę.
Zdjęcie, które krąży w internecie, rzekomo przedstawia ulotkę zawierającą "praktyczne porady" dla żon rosyjskich żołnierzy maltretowanych przez swoich mężów. Nakazuje kobietom powstrzymać się od ujawniania przemocy, maskować siniaki makijażem i zastanowić się, w jaki sposób "sprowokowały" swoich mężów.
Wywołało to dyskusję w sieci na temat tego, czy ulotka jest autentyczna, czy też stanowi element kampanii propagandowej wymierzonej w Moskwę. Zbadaliśmy to, korzystając z tzw. odwrotnego wyszukiwania grafiki, i odkryliśmy, że na początku sierpnia krążyła niemal identyczna ulotka, która rzekomo pochodziła od ukraińskiego rządu. Treść tekstu na obu ulotkach jest identyczna.
Ukraińskie Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji, będące agencją rządową, przypisało tamtą ulotkę rosyjskim propagandystom, którzy mieli pracować nad zdyskredytowaniem ukraińskich sił zbrojnych. Oznacza to, że dokładnie ta sama narracja została użyta najpierw przeciwko Kijowowi, a następnie przeciwko Moskwie.
Możliwe jest zatem, że najnowsza wersja ulotki jest dziełem proukraińskich propagandystów. Została ona szeroko udostępniona przez proukraińskich blogerów. Widnieje na niej logo moskiewskiej Akademii Komunikacji, a kod QR odsyła do strony internetowej jej centrum pomocy psychologicznej. Strona ta nie jest już dostępna, jednak archiwa ujawniają, że 2 września zawierała dokładnie te same porady, co ulotka.
Dyrektorka centrum, Alena Chechulina, opublikowała nagranie wideo na Telegramie, twierdząc, że strona została zhakowana, a następnie opublikowano na niej "fałszywe informacje". W oświadczeniu Akademia stwierdziła, że fejkowe ulotki zostały rozdane blogerom. Zaapelowała również o pociągnięcie do odpowiedzialności osób odpowiedzialnych za "dezinformację".
Nie byliśmy w stanie niezależnie zweryfikować tych twierdzeń, ale fakt, że identyczna ulotka została po raz pierwszy wykorzystana do ataku na Ukrainę, sugeruje, że może to być kontrkampania prowadzona przez podmioty proukraińskie.