Gdy już zjesz czekoladki na Wielkanoc, co powiesz na to, by odpocząć przy utworach ze słowem "Jezus" w tytule? Zwłaszcza, że te teksty często kryją w sobie znaczenia, które mogą cię zaskoczyć...
Wybierając się na przerwę wielkanocną lub pozostając w miejscu na te najświętsze ze świąt, mamy pięć piosenek o tematyce Jezusowej, których powinieneś słuchać uważniej... Ich znaczenie może cię zaskoczyć.
Depeche Mode - "Personal Jesus"
"Twój własny osobisty Jezus / Ktoś, kto wysłucha twoich modlitw / Ktoś, kto się troszczy..."
Zaczynamy od oczywistego, ale to klasyk.
W 1989 roku Depeche Mode wydali ten singiel ze swojego nadchodzącego albumu "Violator", który stał się ulubieńcem fanów. W tym czasie wytwórnia zespołu, Mute, umieściła w lokalnych gazetach ogłoszenia ze słowami "TWÓJ WŁASNY OSOBISTY JEZUS" i numerem telefonu. Każdy, kto zdecydował się zadzwonić, mógł usłyszeć nowy utwór.
Podczas gdy wielu uważa, że piosenka dotyczy komercjalizacji religii, główny autor tekstów Martin Gore wyjaśnił w wywiadzie dla Spin w 1990 roku, że wcale nie chodzi o to. Tekst piosenki odnosił się do autobiografii Priscilli Presley "Elvis And Me".
"To piosenka o byciu Jezusem dla kogoś innego, kimś, kto daje ci nadzieję i troskę" - powiedział Gore. "Opowiada o tym, jak Elvis Presley był jej mężczyzną i mentorem i jak często zdarza się to w związkach miłosnych; jak serce każdego jest w jakiś sposób jak bóg, a to nie jest zbyt zrównoważony pogląd na kogoś, prawda?".
Piosenka często znajduje się na szczycie list najlepszych utworów Depeche Mode i była wielokrotnie coverowana, w tym przez Johnny'ego Casha w 2022 roku na jego albumie "American IV: The Man Comes Around" i Marilyna Mansona w 2004 roku. W 2008 roku Hilary Duff oparła swoją piosenkę "Reach Out" na "Personal Jesus", zmieniając tekst na "Reach out and touch me." Bezczelna łajza.
Tom Waits - "Chocolate Jesus"
"Cóż, nie chodzę do kościoła w niedzielę / Nie padam na kolana, by się modlić / Nie zapamiętuję ksiąg Biblii / Mam swój własny specjalny sposób / Wiem, że Jezus mnie kocha / Może tylko trochę więcej / Padam na kolana w każdą niedzielę / W sklepie ze słodyczami Zereldy Lee".
Osobisty faworyt, ten...
Dla pogan, "Czekoladowy Jezus" odnosi się do czekoladowych rzeźb Richarda Mandersona, który w 1994 roku stworzył serię małych malinowych Jezusów z czekolady, które były sprzedawane odwiedzającym australijskie centrum kultury Gorman House Arts Centre w Canberze. Amerykańska gazeta potępiła jego akt przedstawienia Jezusa na czekoladzie, a w odpowiedzi Manderson w błyskotliwy sposób postanowił stworzyć naturalnej wielkości czekoladowego Jezusa, którego nazwał "Trans-substantiation 2" ("Trans-substancjacja 2"). Dzieło zostało wystawione publicznie w okolicach Wielkanocy w 1994 roku, a Manderson zaprosił publiczność, aby przyszła i zjadła jego nieskazitelne dzieło.
Do akcji wkroczył Tom Waits, który pięć lat później wydał piosenkę "Chocolate Jesus" na swoim nagrodzonym Grammy albumie "Mule Variations". (Jeśli jeszcze nie miałeś tej przyjemności, porzuć ten artykuł i zacznij słuchać).
Tekst piosenki opisuje chłopca, który w każdą niedzielę udaje się do sklepu ze słodyczami, by najeść się do syta czekoladowych Jezusów.
Waits powiedział, że do napisania tej piosenki zainspirowała go nie twórczość Mandersona, ale Testamints - cukierki z nadrukowanym krzyżem i wersetem biblijnym na opakowaniu.
"Mój teść próbował zainteresować mnie tym przedsięwzięciem biznesowym - tymi rzeczami zwanymi Testamints" - powiedział w wywiadzie dla David Letterman Show w 1999 roku, snując kolejną ze swoich opowieści. "To takie małe pastylki z małymi krzyżykami. Jeśli jesteś w drodze lub coś w tym rodzaju i nie możesz oddawać czci w sposób, do którego jesteś przyzwyczajony, lub jest to w ciągu tygodnia, możesz mieć jeden z tych małych Testamintów, a to w pewnym sensie sprawi, że będziesz w kontakcie ze swoją wyższą mocą ".
Piosenka jest w gruncie rzeczy żartobliwym uderzeniem w tych, którzy używają religii jedynie jako mechanizmu dobrego samopoczucia, porównując tych, którzy hipokrytycznie praktykują wybieranie Biblii tylko dla powierzchownego, oczyszczającego sumienie pośpiechu do endorfin uwalnianych w mózgu, gdy dzieci dostają cukrowy haj. Wiara przestaje być wtedy o wierze, a bardziej o złu, które wielu popełnia w imię religii.
George Michael - "Jesus to a Child"
"And what have I learned / From all this pain / I thought I'd never feel the same / About anyone / Or anything again"("I czego się nauczyłem / Z całego tego bólu / Myślałem, że już nigdy nie poczuję tego samego / W stosunku do nikogo / Ani niczego").
Ten utwór również nie jest tym, czym się wydaje.
Bez wątpienia jedna z najbardziej nawiedzonych i najpiękniejszych piosenek zmarłego artysty, "Jesus to a Child" jest osobistym hołdem, który odnosi się do smutku George'a Michaela po stracie jego pierwszej miłości Anselmo Feleppy.
Michael poznał Feleppę podczas występu w Rio de Janeiro w 1991 roku i później podzielił się, że "był pierwszą miłością całego mojego życia".
"Byłem szczęśliwszy niż kiedykolwiek. Sława, pieniądze, wszystko po prostu zbladło w porównaniu z nim".
Feleppa zmarł na wylew krwi do mózgu związany z AIDS w 1993 roku, a biorąc pod uwagę, że Michael nie ujawnił się jako gej do czasu wydania piosenki w 1996 roku, wielu interpretowało ją jako odę do wiary.
Cóż za ironia, biorąc pod uwagę nikczemne podejście większości zorganizowanych religii do wszelkich odstępstw od heteronormatywności.
"Jesus to a Child" stał się pierwszym solowym singlem George'a, który znalazł się na pierwszym miejscu brytyjskich list przebojów. Aż do swojej śmierci w 2016 roku artysta dedykował utwór Feleppie, gdy wykonywał go na żywo.
Po śmierci piosenkarza, założycielka brytyjskiej organizacji charytatywnej Childline Esther Rantzen ujawniła, że wszystkie tantiemy z "Jesus to a Child" zostały potajemnie przekazane organizacji charytatywnej, która zapewnia porady dla dzieci i nastolatków przechodzących przez trudne chwile.
Spróbuj posłuchać tej piosenki i nie uronić łzy.
Nirvana - "Jesus Doesn't Want Me for a Sunbeam" (Jezus nie chce mnie za promień słońca)
"Jesus, don't want me for a sunbeam / Sunbeams are never made like me / Don't expect me to cry / For all the reasons you had to die / Don't ever ask your love of me".
Pierwotnie nagrana przez szkocki zespół The Vaseline's piosenka pozostaje bardziej znana z coveru Nirvany, który zmienił oryginalny tytuł z "Jesus Wants Me for a Sunbeam" na "Jesus Doesn't Want Me for a Sunbeam".
The Vaseline's wymyślili piosenkę jako parodię chrześcijańskiego hymnu dla dzieci "I'll Be a Sunbeam", a wersja Nirvany wydaje się przejmować tę pałeczkę i biec z nią dalej, biorąc pod uwagę, że Kurt Cobain i zespół otwarcie mówili o homofobii i seksizmie. Cobain powiedział nawet, że chciałby być gejem tylko po to, by wkurzyć homofobów i często nosił sukienki, by zaprotestować przeciwko seksizmowi.
"Noszenie sukienki pokazuje, że mogę być tak kobiecy, jak tylko chcę" - powiedział LA Times, uderzając w macho podteksty, których nienawidził na scenie rockowej. "Jestem heteroseksualistą... wielka sprawa. Ale gdybym był homoseksualistą, to też nie miałoby znaczenia".
Przyznał się również do namalowania sprayem napisu "Bóg jest gejem" w swoim rodzinnym mieście Aberdeen i wielokrotnie powtarzał, że nie ma czasu na jakąkolwiek formę apatycznego zachowania.
"Jestem zniesmaczony tym, na co pozwalamy, jak bezczelni, letargiczni i winni jesteśmy, że nie przeciwstawiamy się rasizmowi, seksizmowi i wszystkim innym "izmom", o których kontrkultura narzeka od lat, podczas gdy oni siedzą i egzekwują te same postawy każdej nocy w swoich telewizorach i czasopismach".
Dla Nirvany "Jesus Doesn't Want Me for a Sunbeam" było piosenką o odrzuceniu obłudnego systemu wierzeń, który nie celebruje tolerancji, którą głosi. Ponieważ promienie słońca "nigdy nie są takie jak ja".
The Flaming Lips - "Jesus Shootin' Heroin"
Zanim odrzucisz włączenie tej piosenki jako dziecinnej prowokacji, zatrzymaj się, aby rozważyć historie kryjące się za poprzednimi piosenkami i otwórz swój umysł (i uszy) na tę.
Zacznijmy od początkowego tekstu:"Cóż, nigdy tak naprawdę nie rozumiałem religii / Poza tym, że wydaje się dobrym powodem do zabijania / Każdy ma swoje własne koncepcje / I wiesz, zawsze będą / Te dni to igły pod moją skórą / Jezus strzelający heroiną...".
Pochodzący z debiutanckiego albumu The Flaming Lips "Hear It Is" z 1986 roku utwór jest mniej porównaniem religii do narkotyku, a bardziej komentarzem na temat zepsucia religii i tego, jak frustracja dominuje, gdy społeczeństwo pozostaje samozadowolone w obliczu cierpienia.
Można to również odczytać jako pesymistyczny ditty, który stwierdza, że nawet Jezus byłby naćpany, biorąc pod uwagę obecny stan świata. Twój wybór.
Jakkolwiek by tego nie interpretować, frontman Wayne Coyne zachował zdrowe poczucie humoru i dystans wobec "Jesus Shootin' Heroin", mówiąc Red Bull Music Academy w 2017 roku: "Myślę, że chcieliśmy sprawiać wrażenie groźnych i głębokich i reprezentować jakąś mroczną, niewypowiedzianą wersję życia w Pasie Biblijnym lub coś w tym stylu. (...) To po prostu taka dziwna, dziwna piosenka i mógłbym zrozumieć, dlaczego ludzie mogliby pomyśleć, że coś idzie nie tak, a my jesteśmy dziwni i pretensjonalni w tym samym czasie".
Niezależnie od tego, czy jest pretensjonalna, czy dziwna, jest to niedoceniana piosenka, która zasługuje na umieszczenie na wielkanocnej liście odtwarzania.