Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Brytyjski muzyk Chris Rea zmarł w wieku 74 lat

Brytyjski muzyk rockowy Chris Rea podczas swojej pierwszej niemieckiej trasy koncertowej "The Return of the Fabulous Bluenotes" w Monachium, 2008 r.
Brytyjski muzyk rockowy Chris Rea podczas swojej pierwszej niemieckiej trasy koncertowej "The Return of the Fabulous Bluenotes" w Monachium, 2008 r. Prawo autorskie  AP/Christof Stache
Prawo autorskie AP/Christof Stache
Przez David Mouriquand
Opublikowano dnia
Udostępnij
Udostępnij Close Button

Brytyjski piosenkarz Chris Rea, znany z hitów takich jak "Driving Home For Christmas", zmarł po chorobie, trzy dni przed świętami Bożego Narodzenia.

W wieku 74 lat zmarł brytyjski piosenkarz rockowy i bluesowy Chris Rea, znany między innymi z utworów "Driving Home For Christmas" i przeboju "The Road To Hell".

W oświadczeniu wydanym przez żonę i dwójkę dzieci czytamy: "Z ogromnym smutkiem informujemy o śmierci naszego ukochanego Chrisa. Odszedł dziś spokojnie w szpitalu po krótkiej chorobie, otoczony rodziną".

U muzyka zdiagnozowano raka trzustki i usunięto mu ją w 2001 roku. W 2016 roku doznał udaru mózgu.

Urodzony w 1951 roku w Middlesbrough, Rea zyskał sławę pod koniec lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych dzięki takim hitom jak "Fool (If You Think It's Over)", "Let's Dance" i "The Road To Hell". Ale to jego album kompilacyjny "New Light Through Old Windows" z 1988 roku zawierał jego największy przebój, "Driving Home for Christmas".

Według strony internetowej Rea, piosenka "opowiada historię zmęczonego podróżnika wracającego do domu, moment ciepła, humoru i świątecznego ducha, który nigdy nie stracił swojej magii".

Rea wydał ponad 25 albumów studyjnych, z których dwa - "The Road To Hell" (1989) i "Auberge" (1991) - znalazły się na szczycie UK Albums Chart.

Przejdź do skrótów dostępności
Udostępnij

Czytaj Więcej

„Bezduszny” i „odrażający”: reakcja Donalda Trumpa na zabójstwo Roba Reinera potępiona w sieci

Gwiazda "Ostatniego cesarza" i "Mortal Kombat" Cary-Hiroyuki Tagawa zmarł w wieku 75 lat

Tak Warszawa w 1946 roku przygotowywała się do świąt. Powojenna stolica w kadrach Michaela Nasha