Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Francuski archipelag Saint-Pierre i Miquelon na pierwszych stronach gazet na całym świecie

Wyspa St Pierre na północnym Atlantyku
Wyspa St Pierre na północnym Atlantyku Prawo autorskie  Courtesy of Kévin Dumarcet Belbéoc'h
Prawo autorskie Courtesy of Kévin Dumarcet Belbéoc'h
Przez Estelle Nilsson-Julien
Opublikowano dnia Zaktualizowano
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Od Donalda Trumpa, który przyznał tym odległym wyspom u wybrzeży Kanady najwyższe cła na świecie, po francuskiego polityka wzywającego do wysłania tam zagranicznych więźniów, to francuskie terytorium zamorskie znalazło się na czołówkach międzynarodowych gazet.

REKLAMA

Saint-Pierre i Miquelon, francuska wspólnota zamorska położona u wybrzeży Kanady i zamieszkała przez około sześciu tysięcy osób z reguły nie trafia na pierwsze strony gazet.

Ale odkąd prezydent USA Donald Trump nałożył na nie najwyższe cła na świecie podczas tak zwanego „Dnia Wyzwolenia” w zeszłym tygodniu, uwaga całego świata zwróciła się na ten archipelag ośmiu wysp.

2 kwietnia administracja Trumpa stwierdziła, że Saint-Pierre i Miquelon nałożył 99% ceł na USA. Następnie administracja wzięła tę rzekomą liczbę na warsztat i zmniejszyła ją o połowę, aby osiągnąć „wzajemną” stawkę celną w wysokości 50% - w rezultacie Saint-Pierre i Miquelon, wraz z Lesotho przez chwilę stanęły w obliczu najwyższych stawek celnych na świecie.

„To było trochę zaskakujące, że nagle staliśmy się wrogiem publicznym numer jeden, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jesteśmy małym terytorium, które cierpi z powodu inflacji”, powiedział Euronews Stéphane Lenormand, który reprezentuje m.in. radę terytorialną Saint-Pierre i Miquelon. Jest także deputowanym Zgromadzenia Narodowego we Francji.

Terytorium zmagało się z perspektywą wymuszonych ceł, zanim Trump zmienił swoją stawkę kilka dni później, obniżając ją do 10%.

Wyspa St. Pierre na północnym Atlantyku
Wyspa St. Pierre na północnym Atlantyku Dzięki uprzejmości Kévina Dumarceta Belbéoc'ha

Wiele osób zastanawiało się, w jaki sposób Trump osiągnął 50% stawkę celną, biorąc pod uwagę, że archiwa amerykańskiego Biura Spisu Ludności stwierdzają, że handel z Saint Pierre i Miquelon był minimalny przez ostatnie trzydzieści lat.

„Dane z USA nie obejmują wszystkich produktów z Saint Pierre i Miquelon, które trafiają na rynek amerykański przez Kanadę. Oznacza to, że nie mamy praktycznie żadnego bezpośredniego kontaktu z USA, poza okazjonalnym rybołóstwem" - powiedział Lenormand.

Problemem okazały się jednak własnie ryby, ponieważ metody obliczeniowe Trumpa opierały się wyłącznie na danych z 2024 roku, który był wyjątkowym rokiem dla Saint-Pierre i Miquelon pod względem sprzedaży.

W lipcu kraj ten otrzymał bezprecedensowo duże zamówienie na halibuty, co doprowadziło do eksportu do Stanów Zjednoczonych wartego 3,08 miliona euro (2,84 mln USD), podczas gdy import wyniósł 90 570 euro (100 tysięcy USD).

Administracja Trumpa obliczyła swoje cła za pomocą prostego wzoru: podzieliła deficyt handlowy Waszyngtonu z danym krajem przez jego eksport do USA.

Ekonomiści zdyskredytowali tę metodę, stwierdzając, że uwzględnia ona nierównowagę handlową danego kraju, ale nie odzwierciedla rzeczywistych ceł nałożonych na USA.

W rozmowie z Euronews Bernard Briand, przewodniczący Rady Terytorialnej Saint-Pierre-et-Miquelon powiedział, że terytorium nadal będzie "uważnie obserwować reakcje Unii Europejskiej i Kanady, naszych głównych partnerów handlowych".

Francuski polityk przyczynia się do nieszczęść wyspiarzy

Kiedy wyspiarze myśleli, że nagłówki gazet ucichły, kilka dni później oczy narodu francuskiego ponownie zwróciły się na archipelag.

Deputowany francuskiego Zgromadzenia Narodowego Laurent Wauquiez argumentował, że cudzoziemcy zobowiązani do opuszczenia terytorium Francji, powinni mieć dwie możliwości: albo zostać zamknięci na Saint Pierre i Miquelon, albo odesłani do swoich krajów ojczystych.

W ramach tej propozycji Wauquiez powiedział, że zablokowałby wszelkie osoby, które chciałyby wrócić do Francji z archipelagu, który znajduje się poza strefą Schengen.

Wywiad Wauquieza z francuską gazetą JDNews wywołał reakcję całego spektrum politycznego kraju.

Francuski minister ds. terytoriów zamorskich Manuel Valls zareagował szybko, stwierdzając, że "żadna wewnętrzna kampania nie powinna prowadzić polityka (...) do pogardy dla terytorium Republiki (Francuskiej)".

Inni, jak Annick Girardin, była minister ds. terytoriów zamorskich, wezwała do publicznych przeprosin.

Przeprosiny nie wydają się być jednak opcją dla Wauquieza, który ma nadzieję zostać wybranym na kolejnego przewodniczącego konserwatywnej francuskiej partii Les Républicains w nadchodzących wyborach.

Kontrowersyjny polityk zaprosił w czwartek swoich zwolenników do przyłączenia się do rozmowy na Zoomie w celu omówienia jego propozycji. W odpowiedzi polityk Bernard Briand zachęcił mieszkańców do połączenia się.

Podczas rozmowy Wauquiez przyznał, że lokalni politycy i mieszkańcy nie byli zadowoleni z jego działań, ale stwierdził, że "ludzie w całej Francji, którzy mieszkają obok ośrodków detencyjnych, również nie są tym zachwyceni".

"Pan Wauquiez mógł wspomnieć o niezamieszkałym francuskim terytorium zamorskim, ale nie, musiał okazać pogardę dla lokalnej ludności Saint Pierre i Miquelon", powiedział Briand Euronews.

Wyspa St. Pierre na północnym Atlantyku
Wyspa St. Pierre na północnym Atlantyku Dzięki uprzejmości Kévina Dumarceta Belbéoc'ha

„Otrzymałem wiele informacji zwrotnych od mieszkańców, którzy są oburzeni, że nasz region jest wykorzystywany jako wysypisko śmieci dla problemów reszty Francji".

„Jeden z mieszkańców, pochodzący z Bretanii, powiedział mi: 'Tam, skąd pochodzę, mówi się, że deszcz pada tylko na idiotów. Jeśli Wauquiez tu przyjedzie, będzie miał śnieg na głowie przez cały rok. Myślę, że to mówi wszystko", dodał Briand.

Wauquiez powiedział, że warunki życia w Saint Pierre i Miquelon, które znajduje się u wybrzeży Kanady i doświadcza surowych zim, będą działać odstraszająco.

„Średnia temperatura w ciągu roku wynosi 5 stopni, przy 146 dniach z deszczem i śniegiem. Myślę, że to szybko da wszystkim do myślenia" - wyjaśnił.

Odpowiadając na te komentarze, poseł reprezentujący wyspy Lenormand zapytał: „W jaki sposób ludzie, którzy muszą opuścić terytorium Francji, mogą zostać wysłani do Saint Pierre i Miquelon, które w rzeczywistości jest terytorium francuskim?".

„Nasze terytorium ma jedno z najmniejszych więzień we Francji, więc byłoby niemożliwe, abyśmy gościli setki więźniów" - podkreślił.

Pomimo kontrowersji, Lenormand pozostaje pełen nadziei, że z niedawnego chaosu na wyspie może wyniknąć coś pozytywnego.

„Jestem optymistą i chcę wierzyć, że skupienie się na nas Trumpa i Wauquieza w ciągu tygodnia może przynieść nam nowe firmy i nowych mieszkańców, w tym część diaspory, którą staramy się sprowadzić z powrotem” - podsumował.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Katolickie feministki we Francji walczą o większą równość i wpływy w Kościele

Premier Danii odpiera zarzuty USA w sprawie Grenlandii podczas wizyty na wyspie

Francuskie władze likwidują obozowiska migrantów wzdłuż Sekwany w Paryżu