Wniosek Komisji Europejskiej w sprawie uproszczenia obowiązków sprawozdawczych przedsiębiorstw ma na celu ograniczyć biurokrację, aby zwiększyć konkurencyjność firm. Krytycy tzw. pakietu Omnibus twierdzą jednak, że propozycja ta stanowi krok wstecz dla praw człowieka i środowiska.
Pakiet Omnibus ma na celu uproszczenie czterech zestawów zasad i został z zadowoleniem przyjęty przez sektor biznesowy, ponieważ ogranicza obowiązek raportowania wyników w kwestiach środowiskowych i społecznych, a także należytej staranności w zakresie łańcuchów dostaw.
„Konkurencyjność jest nowym mottem tej Komisji, podobnie jak Zielony Ład był mottem w poprzedniej kadencji pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen. Pomysł polega na ograniczeniu biurokracji o 25% dla firm, a dla małych i średnich przedsiębiorstw o 35%. Komisja twierdzi, że nie jest to deregulacja, a jedynie uproszczenie” - mówi Grégoire Lory, który zajmuje się polityką Zielonego Ładu w Euronews.
Propozycja ma również na celu zwolnienie mniejszych firm z podatku importowego równoważącego emisje zanieczyszczeń i zwiększenie liczby prywatnych inwestycji. Władze wykonawcze UE twierdzą, że pomoże to zaoszczędzić 6,3 mld euro kosztów administracyjnych rocznie, a dodatkowo zmobilizowane zostałyby inwestycje publiczno-prywatne w wysokości 50 mld euro.
Związki zawodowe i organizacje ekologiczne obawiają się jednak konsekwencji, ponieważ tylko jedna na pięć firm będzie zobowiązana do sporządzania raportów środowiskowych. Kontrole łańcuchów dostaw byłyby ograniczone do największych 10 tysięcy firm.
„Osłabienie należytej staranności poprzez nałożenie tych wymogów tylko na bezpośrednich dostawców jest naprawdę niepokojące, ponieważ w bardzo wielu przypadkach szkody mają miejsce poza UE. Około 80-90% przypadków łamania praw człowieka i praw środowiskowych ma miejsce poza Unią”, argumentuje Anaïs Berthier, dyrektorka biura ClientEarth w Brukseli.
„Komisja chce uproszczenia, nie opowiada się za odejściem od celów Zielonego Ładu. Próbuje dostosować konkurencyjność do zrównoważonego rozwoju i kompleksowej strategii rozwoju” - powiedział Levin Spiegel, doradca ds. polityki w Eurochambres.
Zapowiada się gorąca debata polityczna
Władze wykonawcze UE zwróciły się do współprawodawców o potraktowanie tego pakietu jako priorytetu. Będzie on musiał zostać wynegocjowany z rządami 27 państw członkowskich i Parlamentem Europejskim.
Zapowiada się gorąca debata polityczna, która będzie ważnym sprawdzianem zdolności przewodniczącej Komisji Ursuli von der Leyen do zawierania sojuszy w Parlamencie Europejskim.
„Centroprawicowa EPL, która forsowała pakiet Omnibus, sprawuje prezydencję w Komisji, ma największą grupę w Parlamencie i poparcie wielu przywódców w Radzie Europejskiej. Jednak EPL będzie musiała stworzyć większość” - mówi Grégoire Lory.
Centroprawica może szukać poparcia wśród radykalnych partii prawicowych, zamiast wchodzić w tradycyjną koalicję z socjaldemokratami (centrolewica) i Odnówmy Europę (liberałowie). Partia Zielonych jest jedną z tych, które najgłośniej sprzeciwiają się tej propozycji.
Niektórzy analitycy wskazują na obecną sytuację geopolityczną związaną z poważnymi zakłóceniami w handlu i wyścigiem o zasoby jako uzasadnienie dla decyzji UE, aby skupić się na reformach zwiększających konkurencyjność przedsiębiorstw.
Levin Spiegel zgadza się z tym, dodając, że Eurochambres popiera „ten ważny krok”, a jednocześnie oczekuje dalszych działań legislacyjnych w celu rozwiązania problemu wysokich kosztów energii i niedoborów umiejętności.
Jednak organizacje ekologiczne, takie jak ClientEarth, ostrzegają, że „w dłuższej perspektywie nie jest to wcale strategiczne wyjście”. „Kryzys klimatyczny, bioróżnorodności i zanieczyszczenia nie znikną tylko z powodu administracji Trumpa (USA), a UE musi trzymać się swoich wartości, praw i zasad”, powiedziała Anaïs Berthier.