Koalicja trzech partii w Wiedniu ogłosiła, że dąży do uniemożliwienia przyjazdu bliskich krewnych osób ubiegających się o azyl w Austrii.
Austriacka trójpartyjna koalicja zgodziła się tymczasowo wstrzymać procedury łączenia rodzin dla migrantów, co według krytyków jest naruszeniem europejskiego prawa azylowego.
Trójstronna koalicja rządowa kraju, składająca się z centroprawicowej Partii Ludowej, centrolewicowych Socjaldemokratów i liberalnych Neos, ogłosiła, że podjęła decyzję o tym środku, który ma zostać jak najszybciej uchwalony przez parlament.
Kanclerz Christian Stocker uzasadnił tę propozycję, wskazując na austriackie usługi socjalne, które, jak twierdził, są nadwyrężone.
"Możliwości Austrii są ograniczone, dlatego zdecydowaliśmy się zapobiec dalszemu przeciążeniu systemu" – powiedział Stocker, dodając, że środek ten jest tymczasowy.
Nowa decyzja oznacza, że migranci z tzw. statusem ochrony – co oznacza, że nie mogą zostać deportowani – nie będą już mogli sprowadzać członków rodziny, którzy wciąż mieszkają w ich ojczystych krajach, do Austrii.
Oficjalne dane pokazują, że w zeszłym roku do Austrii przybyło 7 762 osób w ramach procedur łączenia rodzin dla migrantów. W 2023 roku liczba ta wyniosła 9 254. Większość nowo przybyłych to małoletni.
Minister spraw wewnętrznych Gerhard Karner powiedział, że w lutym wpłynęło tylko 60 wniosków o łączenie rodzin – prawdopodobnie dlatego, że większość wniosków od Syryjczyków nie została jeszcze rozpatrzona z powodu zmiany władzy w Damaszku.
Jednak Stocker stwierdził: "Jeśli będziemy czekać, aż liczby będą tak wysokie jak w przeszłości, nigdy nie odciążymy systemu".
Migranci, którzy wciąż są w procesie azylowym lub otrzymali nakaz deportacji, już teraz nie mają prawa sprowadzać członków rodziny z krajów ojczystych.
Kancelaria austriacka poinformowała w oświadczeniu, że nowi aplikanci pochodzą głównie z Syrii i Afganistanu.
Krytycy twierdzą, że plan ten narusza europejskie prawo azylowe. Wiązałby się on także z użyciem nadzwyczajnej klauzuli prawa unijnego, która stanowi, że prawo krajowe może mieć pierwszeństwo przed prawem UE w przypadku zagrożenia porządku publicznego lub bezpieczeństwa.
Rząd Austrii ogłosił, że już poinformował Unię Europejską o planowanej ustawie. W ubiegłym tygodniu Karner stwierdził w liście do Komisji Europejskiej, że propozycja jest niezbędna, ponieważ sektory mieszkaniowy, zdrowotny i edukacyjny w Austrii są przeciążone.