Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

"Asterix w Lusitanii”: nowy tom bije rekordy sprzedaży w Portugalii

Fabcaro (tekst) i Didier Conrad (rysunek) są autorami nowego komiksu.
Fabcaro (tekst) i Didier Conrad (rysunek) są autorami nowego komiksu. Prawo autorskie  Ricardo Figueira / Euronews
Prawo autorskie Ricardo Figueira / Euronews
Przez Ricardo Figueira
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

Po raz pierwszy Asterix i Obelix odwiedzają Portugalię w nowym, 41. tomie serii "Asterix w Lusitanii”. Premiera bije rekordy sprzedaży i przyciąga tłumy w Lizbonie.

W 1959 roku Asterix i jego wioska niezłomnych Galów po raz pierwszy pojawił się na łamach francuskiego magazynu Pilote. Dzięki magicznemu eliksirowi bohaterowie opierali się rzymskiej okupacji. Jednak przez dekady Lusitania, czyli obszar dzisiejszej Portugalii, nie została jeszcze odwiedzona przez kultowych bohaterów, którzy oczarowali i rozbawili kilka pokoleń czytelników..

W tym roku luka została wypełniona dzięki premierze komiksu "Asterix w Lusitanii". To 41. tom serii, siódmy narysowany przez Didiera Conrada, który kontynuuje dzieło Alberta Uderzo. Scenariusz przygotował Fabrice Caro (Fabcaro), dla którego jest to drugi komiks po "Białej lilii".

Premiera okazała się ogromnym sukcesem. Dyrektor generalny grupy Leya David Lopes przekazał tę informację w rozmowie z dziennikarzami Euronews, a redaktor serii w Portugalii Vítor Silva Mota potwierdził rekordową frekwencję podczas pokazu w Lizbonie.

Jedna z największych sal kinowych kompleksu El Corte Inglés została całkowicie wyprzedana, a tłum oczekujących nie zmieścił się do środka.

Asterix w Lusitanii stał się najlepiej sprzedającym się komiksem w pierwszych czterech dniach w historii portugalskiego wydawnictwa.

Od 23 października sprzedaż bije rekordy. Z początkowego nakładu 80 tysiecy egzemplarzy sprzedano już ponad 50 tysięcy.

Globalnie wydrukowano pięć milionów egzemplarzy w 25 krajach i 19 językach.

Sukces serii tkwi w charakterystycznym humorze: anachronizmach, kalamburach i błyskotliwych odniesieniach do współczesnych wydarzeń.

Pod przykrywką śmiechu są jednak poruszane poważne tematy, takie jak dyskurs antyimigracyjny czy dominacja wielkich korporacji. Humor uzupełniają przerysowane stereotypy i lokalne ciekawostki.

"Asterix w Lusitanii" to 41. komiks z serii.
"Asterix w Lusitanii" to 41. komiks z serii. Ricardo Figueira / Euronews

W Lusitanii czytelnicy mogą natknąć się na fado, które jest śpiewane przez Lusitankę o imieniu Amália, pastéis de nata – słynne tarty z kremem, dorsza, którego Obélix nie cierpi, portugalskie chodniki i płytki, a także wyjątkowe uczucie saudade, czyli stan umysłu trudny do opisania, który Asterix streszcza słowami do Obelixa:

"Spróbuj wyglądać na smutnego i szczęśliwego w tym samym czasie".

Wywiad z Fabrice Caro

Fabrice Caro (Fabcaro) i Didier Conrad spotkali się z dziennikarzami Euronews w lizbońskiej księgarni w dniu prezentacji, aby opowiedzieć o całym procesie, który doprowadził do powstania najnowszego komiksu Asterixa.

Euronews: Dlaczego Asterixowi i Obelixowi tak długo zajęło odwiedzenie portugalskich stron?

Fabcaro: "Sam się nad tym zastanawiałem. Kiedy przygotowywałem ten komiks, to zdałem sobie sprawę, że Asterix i Obelix nigdy nie byli w Portugalii i nie rozumiałem czemu. Dlaczego zajęło im to tyle czasu,? Przecież to niedaleko Galii i można tam popłynąć łodzią. To kraj dobrze znany, sąsiadujący z silną kulturą".

Didier Conrad: "Był też pewien nacisk ze strony Portugalczyków, w szczególności Vítora Silva Mota, abyśmy zrobili komiks w ich kraju. Wiem, że poprzedni autor Jean-Yves Ferri, Hiszpan z pochodzenia, nie czuł się zbyt komfortowo z tym tematem".

Jak wyglądać po luzytańsku? Według Asterixa: "Wyglądać na smutnego i szczęśliwego w tym samym czasie".
Jak wyglądać po luzytańsku? Według Asterixa: "Wyglądać na smutnego i szczęśliwego w tym samym czasie". Fabcaro / Didier Conrad / Goscinny+Uderzo

Euronews: W komiksach z Asterixem zawsze pojawiają się kulturowe wątki i w tym wypadku nie jest inaczej. Jest dorsz, którego Obelix nienawidzi. Są też tarty z kremem, fado. Oprócz tych konkretych wstawek, jakie jeszcze inne portugalskie stereotypy udało wam się umieścić w komiksie?

Fabcaro: "Zaczynaliśmy od gastronomicznych smaczków: dorsza, charakterystycznych cech, nostalgii. Nie skupiałem się początkowo na ciepłej i przyjaznej stronie Portugalczyków. Kiedy jednak przyjechaliśmy do kraju i poczuliśmy ogromną gościnność wśród mieszkańców, to zdałem sobie sprawę, że muszę dodać ten aspekt. Przepisałem scenariusz".

Didier Conrad: "Byłem tu wcześniej tylko raz. Najbardziej zaskoczył mnie klimat, który bardzo różni się od hiszpańskiego – jest wilgotno i gorąco. W rzeczywistości nie różni się tak bardzo od Teksasu, gdzie mieszkam. Zauważyłem też, że wszędzie są kafelki, nawet pod umywalkami. Potrzeba dekorowania wszystkiego jest niesamowita i chyba typowa dla tego miejsca".

Przybycie bohaterów do Olisipo (Lizbony).
Przybycie bohaterów do Olisipo (Lizbony). Didier Conrad / Fabcaro / Uderzo+Goscinny

Euronews: Czy dziedzictwo Uderzo jest trudne do kontynuowania?

Fabcaro: "To był geniusz rysowania i pisania. Więc bardzo trudno jest podążać jego śladami, ale to misja".

Didier Conrad: "Dorastałem z Asterixem To coś, co jest częścią mojego codziennego życia emocjonalnego. Jest to więc bardziej tradycja, w której zostaliśmy wychowani. To nie jest takie ciężkie".

Euronews: Jesteś projektantem, masz swój własny styl, ale czy musiałeś trochę dostosować się do stylu Uderzo?

Didier Conrad: "Zacząłem pracować nad Asterixem, gdy miałem nieco ponad 50 lat i już rozwinąłem trochę wszystko, co chciałem rozwinąć osobiście. Stworzyłem już kilka osobistych komiksów, a ewolucja po pewnym wieku jest trudniejsza, ponieważ tworzymy nawyki".

Euronews: Widzę, że w tym komiksie, podobnie jak w poprzednich, łączysz aktualne tematy z klasycznymi. Poruszasz dyskurs antyimigracyjny czy turystykę. Czytałeś coś o sytuacji w Portugalii?

Fabcaro: "Nie czytałem konkretnie o Portugalii, ale znam sytuację we Francji i odnoszę wrażenie, że panuje tam europejski klimat. Myślę, że w pewnym stopniu sytuacja jest podobna. Każdy komiks przygląda się społeczeństwu. Jest główny wątek, a potem zawsze pojawia się temat przekrojowy, migawka społeczeństwa i epoki, w której album został wydany".

Euronews: Czy przeprojektowanie postaci Baby (czarnoskórego pirata) ma coś wspólnego z nowym klimatem?

Didier Conrad: "Postać Baby powstała jako parodia serialu "Barbe Rouge”, emitowanego w tym samym czasie w Pilote. W serialu był duży czarny mężczyzna o imieniu Baba, który mówił bez wymawiania "R”. To było po prostu odniesienie do przyjacielskiego serialu. Z czasem parodia stała się bardziej znana niż oryginał. Później zaczęła pasować do stereotypu, co w obecnym klimacie rodzi problemy, zwłaszcza dla osób spoza uniwersum Asterixa. Najwięcej uwag mieli północnoamerykańscy wydawcy".

Baba ma nowy styl i jest mniej stereotypowy.
Baba ma nowy styl i jest mniej stereotypowy. Fabcaro / Didier Conrad / Goscinny+Uderzo

Euronews: Następny komiks? Jakieś kolejne pomysły?

Fabcaro: "Dla Didiera na pewno. Ja jestem na razie na bocznym torze, bo głównym scenarzystą pozostaje Jean-Yves Ferri, który chciał zrobić przerwę, przynajmniej na czas tych dwóch komiksów. Czekam więc na jego powrót, a sam wciąż dobrze się bawię przy pracy".

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem