Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Jimmy Kimmel powraca: DeNiro pojawia się, gdy Disney decyduje się podnieść ceny

Jimmy Kimmel powraca: DeNiro pojawia się, gdy Disney decyduje się podnieść ceny
Jimmy Kimmel powraca: DeNiro pojawia się, gdy Disney decyduje się podnieść ceny Prawo autorskie  AP Photo / Disney
Prawo autorskie AP Photo / Disney
Przez David Mouriquand
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Jimmy Kimmel powrócił zeszłej nocy i wygłosił otwierający monolog, który przyniósł mu owację na stojąco. Pojawił się nawet Robert DeNiro w skeczu o wolności słowa. Przy okazji zawieszenia Kimmela, Disney ogłosił podwyżkę cen swoich usług streamingowych. Mówimy o złym wyczuciu czasu...

REKLAMA

Wyczucie czasu jest wszystkim. Wygląda na to, że Disney nie nauczył się tej lekcji.

Jimmy Kimmel był słusznie wzruszony, gdy wrócił na antenę zeszłej nocy, zapewniając swoją publiczność, że "nigdy nie było moim zamiarem lekceważenie morderstwa młodego mężczyzny".

Gospodarz nocnego talk-show, który został zawieszony "na czas nieokreślony" po komentarzach na temat śmierci prawicowego komentatora Charliego Kirka, otrzymał kilka długich owacji na stojąco, gdy rozpoczął Jimmy Kimmel Live! w sieci ABC należącej do Disneya.

"Jeśli mnie lubisz, to mnie lubisz, jeśli nie, to nie. Nie mam złudzeń, że zmienię czyjeś zdanie" - powiedział: "Ale chcę coś wyjaśnić, ponieważ jest to ważne dla mnie jako człowieka, a mianowicie, rozumiecie, że nigdy nie było moim zamiarem lekceważenie morderstwa młodego człowieka".

"Ten program nie jest ważny" - powiedział Kimmel. "Ważne jest to, że żyjemy w kraju, który pozwala nam na taki program".

Nie myli się i jest w większości, ponieważ niedawny sondaż The Economist / YouGov wykazał, że 68 procent Amerykanów nie uważa za dopuszczalne, aby federalni naciskali na nadawców, aby usuwali programy zawierające wypowiedzi, z którymi się nie zgadzają.

Kibice przed nagraniem programu
Zwolennicy przed nagraniem programu AP Photo

Kimmel mówił o swoim uznaniu dla "wolności słowa", przyznając, że było to "coś, co wstydzę się powiedzieć, że uważałem za coś oczywistego, dopóki nie zdjęli mojego przyjaciela Stephena z anteny".

The Late Show with Stephen Colbert został usunięty przez CBS na początku tego roku.

Przywołał działania przewodniczącego FCC Brendana Carra, podkreślił zagrożenia dla praw do pierwszej poprawki i ironicznie pokazał klip Donalda Trumpa, który powiedział, co następuje: "Jeśli nie mamy wolności słowa, to po prostu nie mamy wolnego kraju. To takie proste. Jeśli to najbardziej fundamentalne prawo zginie, reszta naszych praw i wolności przewróci się jak kostki domina, jedna po drugiej".

Pokazał także klip Trumpa na Air Force One, mówiąc, że Kimmel nie ma ratingów.

"Cóż, dzisiaj mam", odparł Kimmel - uwaga, po której nastąpiła owacja na stojąco. Odnosząc się do Trumpa, dodał: "Zrobił wszystko, co w jego mocy, by mnie odwołać. Zamiast tego zmusił miliony ludzi do oglądania programu".

Jeśli chodzi o pełne oficjalne wyniki oglądalności wczorajszego programu, nie są one obecnie znane. Warto wspomnieć, że pomimo powrotu Kimmela na antenę, nocny talk show pozostanie niedostępny w niektórych lokalnych sieciach po tym, jak konserwatywne grupy medialne Nexstar Media i Sinclair ogłosiły, że będą nadal bojkotować program.

Według New York Times, Nexstar i Sinclair są właścicielami ponad 20% lokalnych stacji partnerskich ABC.

"Począwszy od wtorkowego wieczoru, Sinclair wstrzyma emisję programu Jimmy Kimmel Live! w naszych stacjach stowarzyszonych ABC i zastąpi go programami informacyjnymi" - poinformowała firma w mediach społecznościowych.

Mimo to odcinek został wyemitowany i jest częściowo dostępny na YouTube - gdzie obecnie zgromadził ponad 2,8 miliona wyświetleń w ciągu trzech godzin.

Potem nadszedł ten najważniejszy moment.

Aktor Robert De Niro niespodziewanie pojawił się w programie w skeczu wyśmiewającym przewodniczącego FCC Brendana Carra.

Było to stosowne, biorąc pod uwagę, że Carr powiedział konserwatywnemu podcasterowi Benny'emu Johnsonowi: „Możemy to zrobić łatwo lub trudno” – wypowiedź ta, zdaniem republikańskiego senatora Teda Cruza, była „żywcem wyjęta z Chłopców z ferajny”.

"Przepraszam, że tak mówię, i może nie jesteś odpowiednim facetem do rozmowy, ale wygląda na to, że FCC stosuje taktykę tłumienia wolności słowa" - Kimmel powiedział De Niro - który grał rolę nowego przewodniczącego FCC.

De Niro odpowiedział: "Co ty, k**wa, do mnie powiedziałeś?".

Zdobywca Oscara kontynuował pełną wulgaryzmów tyradę, w której mówił o wolności słowa: "Mowa... nie jest już wolna. (...) Zależy od tego, co chcesz powiedzieć. Na przykład, jeśli chcesz powiedzieć coś miłego o pięknych, gęstych, żółtych włosach prezydenta lub o tym, że potrafi zrobić makijaż lepiej niż jakakolwiek inna kobieta, to jest to wolne. Ale jeśli chcesz zażartować, że jest tak gruby, że potrzebuje dwóch miejsc w odrzutowcu Epsteina, będzie cię to kosztować ".

De Niro pojawia się w programie Kimmela
De Niro pojawia się w programie Kimmela AP/ Disney

Idealne wyczucie czasu.

Mniej idealnym momentem było ogłoszenie przez Disneya, że koszt niektórych z jego różnych pakietów usług streamingowych wzrośnie.

Rzeczywiście, zgodnie ze stroną internetową Disney+, od 21 października cena pakietów obejmujących Disney+, Hulu i ESPN wzrośnie z 9,99 USD do 11,99 USD miesięcznie, podczas gdy Disney+ Premium wzrośnie z 15,99 USD do 18,99 USD miesięcznie.

Biorąc pod uwagę kontrowersje związane z zawieszeniem Jimmy'ego Kimmela, które doprowadziły do oburzenia wielu klientów grożących anulowaniem subskrypcji i celebrytów zalecających anulowanie subskrypcji Disneya, podwyżki cen mogą nie być teraz dobrym rozwiązaniem, aby cofnąć niektóre z wyrządzonych szkód reputacyjnych.

W międzyczasie Trump zagroził "przetestowaniem ABC" po tym, jak nadawca pozwolił Kimmelowi wrócić, stwierdzając na Truth Social: "Nie mogę uwierzyć, że ABC Fake News przywróciło Jimmy'emu Kimmelowi pracę. Biały Dom został poinformowany przez ABC, że jego program został odwołany!".

"Dlaczego mieliby chcieć z powrotem kogoś, kto radzi sobie tak słabo, kto nie jest zabawny i kto naraża sieć na niebezpieczeństwo, grając w 99% pozytywny ŚMIECI Demokratów" - kontynuował Trump w swoim poście. "Jest on kolejnym ramieniem DNC i, zgodnie z moją najlepszą wiedzą, byłby to poważny nielegalny wkład w kampanię. Myślę, że przetestujemy ABC pod tym kątem".

Trump dodał: "Zobaczymy, jak nam pójdzie. Ostatnim razem, gdy ich ścigałem, dali mi 16 milionów dolarów. Ten brzmi jeszcze bardziej lukratywnie. Prawdziwa banda nieudaczników! Niech Jimmy Kimmel zgnije w swoich złych ocenach".

Jest to odniesienie do wcześniejszej ugody ABC z Trumpem w grudniu, płacąc 15 milionów dolarów w celu rozstrzygnięcia pozwu o zniesławienie, skupionego wokół niedokładnego stwierdzenia na antenie George'a Stephanopoulosa, że prezydent elekt został uznany za odpowiedzialnego cywilnie za gwałt na pisarce E. Jean Carroll.

Chociaż Trump zaprzeczył wszelkim wykroczeniom w tej sprawie, ława przysięgłych uznała, że Trump zniesławił Carrol i był odpowiedzialny za pobicie.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Jimmy Kimmel powróci po kontrowersyjnym zawieszeniu

Gwiazdy Marvela, Mark Ruffalo i Pedro Pascal, stają w obronie Jimmy'ego Kimmela

Jimmy Kimmel zawieszony: gospodarze talk-show stają w obronie wolności słowa