Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

IKEA, ale nie ABBA? Kontrowersyjna szwedzka lista dziedzictwa kulturowego

IKEA, ale nie ABBA? Oburzenie po opublikowaniu przez Szwecję kontrowersyjnej listy dziedzictwa kulturowego
IKEA, ale nie ABBA? Oburzenie po opublikowaniu przez Szwecję kontrowersyjnej listy dziedzictwa kulturowego Prawo autorskie  AP Photo - Canva
Prawo autorskie AP Photo - Canva
Przez David Mouriquand
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Krytycy twierdzą, że "wspólna mapa" szwedzkiej kultury, która pomija wszystko od 1975 roku, jest "wykluczająca" i stanowi "nacjonalistyczny projekt edukacyjny". Oto dlaczego.

REKLAMA

Wyobraź sobie ambitne, ale i nierozsądne przedsięwzięcie polegające na próbie podsumowania całej kultury do zaledwie stu dzieł, marek i pomysłów.

Cóż, dokładnie tego podjął się i zaprezentował szwedzki rząd. Po kilku latach pracy i 8 mln koron później, historyk Lars Trägårdh przekazał szwedzki kanon kulturowy ministrowi kultury na konferencji prasowej, która odbyła się we wtorek w Uppsali.

Lista, która ma definiować, co to znaczy być Szwedem i ustanowić "wspólną mapę i kompas" dla szwedzkich obywateli i nowo przybyłych do kraju, była czymś w rodzaju ulubionego projektu nacjonalistycznych, antyimigracyjnych Szwedzkich Demokratów. Był on nawet częścią manifestu wyborczego prawicowej koalicji rządzącej.

Co ostatecznie znalazło się na liście?

Nagroda Nobla, Pippi Pończoszanka, IKEA, urlop ojcowski i biblia Gustawa Wazy z 1541 roku znalazły się na szwedzkiej liście "kanonu kulturowego".

Inne dodane pozycje to kultowy film Ingmara Bergmana z 1957 roku "Siódma pieczęć", ratusz w Sztokholmie zaprojektowany przez Ragnara Östberga, koncepcja Allemansrätt (koncepcja "prawa wszystkich ludzi" umożliwiająca swobodny dostęp do natury), Kakelungnen (XVIII-wieczny piec grzewczy) oraz piosenki autora i trubadura Everta Taube.

Co niepokoi?

ABBA, prawdopodobnie najpopularniejszy na świecie szwedzki zespół, nie znalazł się na liście.

Dlaczego tak się stało?

Najwyraźniej wszystkie pozycje w kanonie muszą mieć co najmniej 50 lat, przez co zespół nie kwalifikuje się.

Jednak każdy, kto ma nawet najmniejszą wiedzę na temat historii kultury lub jest w stanie wpisać czteroliterowe słowo w wyszukiwarkę, wie, że ABBA powstała w 1972 roku, wygrała Eurowizję w 1974 roku i wydała swój przełomowy trzeci album zatytułowany "SOS" i "Mamma Mia" w 1975 roku.

Podstawowa matematyka dyktowałaby, że ABBA bardziej niż kwalifikuje się w ramach redukcyjnej reguły 50 lat. I nie jesteśmy jedynymi, którzy zauważyli to rażące i nadwyrężające wiarygodność wykluczenie.

Szwedzki parlamentarzysta Jan Ericson podkreślił, że ABBA jest "jednym z absolutnie najważniejszych symboli szwedzkiej kultury" na arenie międzynarodowej. Napisał w poście na X: "Zatem, grupa kompetentnych ekspertów PR siedzi i wybiera różne elementy szwedzkiej kultury i społeczeństwa, które mają symbolizować Szwecję. A potem nie uwzględniają ABBA. Która za granicą jest jednym z absolutnie najważniejszych symboli szwedzkiej kultury. Co oni sobie do cholery myśleli?"

Kryterium kwalifikowalności wykluczyło również większość wkładu wniesionego przez mniej więcej jednego na pięciu Szwedów urodzonych za granicą. Większość z tych imigrantów przybyła do Szwecji po 1975 roku.

Warto również zauważyć, że wzmianki o religii dominują wśród wpisów chrześcijańskich, z wyjątkiem jednej z pierwszych szwedzkich synagog, Marstrand. Brak wzmianki o ludności muzułmańskiej w Szwecji – wyznanie to jest największą niechrześcijańską grupą religijną w kraju.

Wiele osób potępiło listę jako dyskryminującą, a Szwedzka Akademia przyznająca literacką nagrodę Nobla i przedstawiciele rdzennej ludności Sámi skrytykowali inicjatywę jako zbyt wąską i wykluczającą.

Stowarzyszenie reprezentujące rdzenną ludność Tornedalen w północnej Szwecji przyznało, że nie pozwolono mu być częścią projektu, co określiło jako "ciągły ucisk".

Jeśli chodzi o urodzoną w Iranie szwedzką pisarkę Shorę Esmailian, powiedziała ona gazecie "Sydsvenskan", że narzucone przez państwo kanony tego, co to znaczy być Szwedem, nie pomogą stworzyć "przyjaznego i równego społeczeństwa".

Premier Szwecji Ulf Kristersson (na zdjęciu w poście X powyżej z minister kultury Parisą Liljestrand) bronił inicjatywy, mówiąc: "Zrozumienie kultury, która ukształtowała nasz kraj, jest ważne dla każdego. Ale być może najważniejsze dla tych, którzy przybyli do Szwecji i dla tych, którzy dorastają w domach, w których brakuje wielu szwedzkich odniesień".

Jeśli chodzi o Liljestrand, odpowiedziała ona krytykom, mówiąc, że kanon został źle zrozumiany.

"Nasze podejście do tego zawsze było takie, że szwedzki kanon kulturowy powinien być żywym i użytecznym narzędziem edukacji, społeczności i integracji" - powiedziała na konferencji prasowej.

Listy są świetne i gratulacje za Nattvardsgästerna (Zimowe światło - które znalazło się na liście), ale jeśli nie chcesz, aby krytycy oskarżali kanon o bycie "nacjonalistycznym projektem edukacyjnym", który tylko pobudza nastroje antyimigranckie, może zastanów się, że internacjonalizm i wielokulturowość to koncepcje, które nie zagrażają historii kultury. Wzbogacają ją i zasługują na coś więcej, niż bycie odsuwanymi na bok przez arbitralne terminy.

Aha, i wszystkiego najlepszego z okazji 50-lecia albumu "ABBA" - Trägårdh i Liljestrand naprawdę powinni go posłuchać. To kawał dobrej roboty.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Festiwal Stihia zmienia cmentarzysko statków na Morzu Aralskim w tętniące życiem centrum kulturalne

Wciągający teamLab Phenomena otwiera się w kulturalnej dzielnicy Abu Zabi

Jak dziedzictwo, rzemiosło i społeczność czynią Szardżę kulturalnym sercem ZEA