Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Turecki kapitał coraz śmielej patrzy na Polskę. „To było najlepsze miejsce do rozwoju”

Turecki kapitał napływa do Polski
Turecki kapitał napływa do Polski Prawo autorskie  Emrah Gurel AP Photo
Prawo autorskie  Emrah Gurel AP Photo
Przez Jan Bolanowski
Opublikowano dnia
Udostępnij
Udostępnij Close Button

Choć napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski wyraźnie wyhamował, zainteresowanie naszym rynkiem wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie. Turecki przedsiębiorca w rozmowie z Euronews, mówi dlaczego jego firma wybrała Polskę na kwaterę główną.

W latach 2000–2024 zagraniczne inwestycje bezpośrednie stanowiły średniorocznie ok. 3 proc. polskiego PKB, jednak w 2024 r. ich wartość spadła z 125,7 mld zł do 56,5 mld zł, czyli z 3,7 proc. do 1,6 proc. PKB. Mimo to łączny stan inwestycji zagranicznych w Polsce na koniec 2024 r. sięgnął niemal 1,4 bln zł i był wyższy niż rok wcześniej. Najwięcej kapitału pochodziło z Holandii, Niemiec i Luksemburga, a jeśli patrzeć na kraj podmiotu dominującego – z Niemiec, USA i Francji.

W tym krajobrazie coraz wyraźniej rysuje się jednak inny kierunek: Turcja. Jednym z przedstawicieli tego trendu jest FAF Global, turecka firmy z branży outsourcingu procesów biznesowych, która kilka lat temu zdecydowała się ulokować swoją europejską centralę w Polsce i dziś zatrudnia tu setki pracowników, głównie z Turcji.

„Polska okazała się właściwym wyborem”

Jak podkreśla w rozmowie z Euronews Utku Sarper, Group CEO w FAF Global, decyzja o wejściu na polski rynek była wynikiem bardzo pragmatycznych kalkulacji.

– „Polska jest bardzo otwarta na zagranicznych inwestorów. To kraj przyjazny biznesowi, szczególnie w kwestiach korporacyjnych. Do tego dochodzi świetna infrastruktura – szybki internet, nowoczesne biura, wysokiej jakości budynki, których często próżno szukać w innych częściach Europy” – mówi.

Jego firma po przeniesieniu się do Polski doświadczyła intensywnego wzrostu. Początkowo zatrudniała kilkanaście osób w Ukrainie, dziś w Polsce pracuje już ponad 500 osób.

– „Gdy rozwinęliśmy zespół z 15 do ponad 500 osób, stało się jasne, że ta lokalizacja bardzo ułatwia skalowanie biznesu. Warunki pracy, przestrzeń biurowa i otoczenie motywowały ludzi i pozwalały nam szybko rosnąć” – podkreśla Sarper.

To właśnie w Polsce powstała spółka holdingowa, pod którą funkcjonują dziś wszystkie podmioty grupy.

Utku Sarper, Group CEO w FAF Global
Utku Sarper, Group CEO w FAF Global FAF Global

FAF Global. Model biznesowy i transparentność

FAF GLobal działa w obszarze outsourcingu procesów biznesowych dla branży gier online i zakładów bukmacherskich. Jak zaznacza rozmówca, kluczowa jest tu pełna separacja od działalności samych operatorów. – „Nasi klienci posiadają własne licencje i prowadzą swoje platformy samodzielnie. My nie ingerujemy w ich operacje ani w procesy gamingowe. Świadczymy wyłącznie usługi BPO” – tłumaczy.

Każda współpraca poprzedzona jest szczegółowym due diligence, a wszystkie przychody są w pełni opodatkowane i transparentne. Taki model – jak zauważa Sarper – od lat funkcjonuje w krajach takich jak Malta, Cypr, Rumunia, Szwecja czy Wielka Brytania. – „W Polsce tego typu firmy nie były kiedyś tak powszechne, ale wierzę, że coraz więcej podmiotów z tej branży będzie wybierać właśnie ten kraj” – dodaje.

Polska: Prawo, UE i rynek pracy

Jednym z największych atutów Polski jest – zdaniem tureckiego przedsiębiorcy – stabilność i przewidywalność regulacyjna wynikająca z członkostwa w Unii Europejskiej. – „Zatrudnienie, prawo pracy, VAT, podatki, składki społeczne – wszystko jest jasno określone i uregulowane. Poza UE trudno o podobny poziom spójności” – ocenia.

Wyzwania oczywiście istnieją, zwłaszcza w obszarze zezwoleń na pracę i pobyt dla cudzoziemców, ale firma traktuje to jako element pakietu pracowniczego i potrafi sprawnie przeprowadzać te procesy.

Istotnym magnesem jest także system edukacyjny. – „Silny ekosystem uniwersytecki to ogromna przewaga Polski. Ukończenie studiów w Polsce często daje możliwość uzyskania długoterminowego pozwolenia na pracę – nawet na 10 lat lub bezterminowo. Dla firm takich jak nasza to szansa na budowę stabilnej kadry na lata” – podkreśla Utku Sarper.

Obecnie trzon zespołu w Polsce stanowią pracownicy z Turcji – głównie dlatego, że to największa pula talentów, do której firma ma dziś dostęp. Równolegle spółka rozwija jednak kolejne biura w Europie: w Portugalii i Hiszpanii. Te lokalizacje mają umożliwić obsługę rynków Ameryki Łacińskiej, Afryki i Bliskiego Wschodu oraz budowę zespołów wielojęzycznych.

FAF Global. Realny wkład w polską gospodarkę

Skala działalności spółki przekłada się na wymierne wpływy do polskiego systemu finansów publicznych.

– „Nie mogę ujawnić stawek, ale mogę powiedzieć, że tylko z tytułu podatków i składek od pracowników płacimy w Polsce ponad 600 tys. euro miesięcznie” – mówi przedsiębiorca. – „To pokazuje nasz realny wkład w rynek pracy i finanse publiczne. Jesteśmy z tego dumni”.

Bezpieczeństwo i geopolityka: kalkulowane ryzyko

W rozmowach z zagranicznymi inwestorami coraz częściej pojawia się pytanie o bezpieczeństwo. Wojna w Ukrainie, bliskość granicy z Białorusią czy napięcia na wschodniej flance NATO sprawiają, że Polska bywa postrzegana jako kraj „frontowy”. Utku Sarper nie bagatelizuje tych obaw, ale jednocześnie uważa je za nadmiernie uproszczone.

– „Oczywiście, że pewien poziom niepokoju zawsze istnieje. Ale kapitał, biznes i inwestycje płyną tam, gdzie jest stabilność i realne poczucie bezpieczeństwa” – mówi. Zwraca uwagę, że mimo geopolitycznych napięć z Polski nie wycofują się najwięksi europejscy gracze. Przeciwnie – wciąż aktywnie działają tu firmy niemieckie, skandynawskie, austriackie czy inwestorzy z Izraela, którzy należą do najbardziej ostrożnych i długoterminowo myślących uczestników rynku.

– „To są właściciele największych aktywów w Europie. Jeśli oni zostają, to znaczy, że widzą coś, co daje im zaufanie do przyszłości tego kraju” – podkreśla przedsiębiorca.

Jego zdaniem Polska znajduje się dziś w stosunkowo silnej pozycji strategicznej. Jest członkiem NATO, posiada największą gospodarkę i populację w Europie Środkowo-Wschodniej, a także odgrywa kluczową rolę logistyczną i polityczną w regionie. – „Tak, sąsiedztwo Ukrainy i Białorusi niesie ryzyka – od zakłóceń transportu po incydenty takie jak drony. Ale jednocześnie Polska bardzo kontroluje to, kto wjeżdża do kraju i kto tu działa. To wbrew pozorom zwiększa stabilność” – ocenia.

W kontekście ewentualnej eskalacji konfliktu z Rosją Sarper pozostaje sceptyczny. – „Gdyby coś takiego miało się wydarzyć, byłby to ogromny problem dla całej Europy, nie tylko dla Polski. Ale właśnie dlatego uważam, że prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest niskie” – dodaje.

Polska-Turcja: Długie relacje i spojrzenie w przyszłość

Utku Sarper przypomina, że relacje polsko-tureckie mają długą historię, sięgającą jeszcze czasów sprzed II wojny światowej, a po 1990 r. – i szczególnie po wejściu Polski do UE – wyraźnie przyspieszyły. Dla tureckiego przedsiębiorcy Polska nie jest „tymczasową lokalizacją”, lecz miejscem, w którym buduje się struktury na lata.

– „Warszawa bardzo szybko dojrzewa jako centrum biznesowe. Dla firm takich jak nasza to dziś jedno z najbardziej perspektywicznych miejsc w Europie” – podsumowuje.

Wszystko wskazuje na to, że mimo spowolnienia napływu kapitału zagranicznego, tureckie inwestycje w Polsce będą się dalej rozwijać – kierując się nie tylko kosztami, ale przede wszystkim stabilnością, bezpieczeństwem i długoterminowym potencjałem rynku.

Przejdź do skrótów dostępności
Udostępnij

Czytaj Więcej

Turcja ostrzega dwa kraje: Co wiadomo o kryzysie dronowym w Ankarze?

Dobrze już było. Europę Środkowo-Wschodnią czeka 10 chudych lat

Największe spółki technologiczne w Europie Środkowo-Wschodniej gonią Zachód