Prezydent Zełenski odwiedził Kupiańsk, gdzie ukraińskie siły kontrolują część miasta mimo rosyjskich roszczeń. Wideo pokazuje go przy zniszczonym znaku przy wjeździe do miejscowości.
Prezydent Wołodymyr Zełenski odwiedził w piątek ukraińskie oddziały w Kupiańsku w obwodzie charkowskim. Rosja twierdzi, że miejscowość została przez nią zajęta.
Prawie miesiąc wcześniej, 20 listopada, szef rosyjskiego sztabu generalnego Walerij Gierasimow ogłosił, że siły rosyjskie zdobyły północno-wschodnie ukraińskie miasto liczące przed wojną około 26,6 tys. mieszkańców.
Kijów od początku zaprzecza tym doniesieniom.
Ukraińska Gwardia Narodowa informowała natomiast, że w ostatnich dniach przeprowadziła udany kontratak na północ od Kupiańska i zdołała okrążyć tam część rosyjskich wojsk.
W opublikowanym w piątek nagraniu wideo Zełenski stoi przy wjeździe do miasta, przed zniszczonym ostrzałem znakiem z nazwą miejscowości.
"Rosjanie ciągle mówili o Kupiańsku - rzeczywistość mówi sama za siebie" - stwierdził prezydent.
"Dziś niezwykle ważne jest osiągnięcie wyników na linii frontu, aby Ukraina mogła osiągnąć wyniki w dyplomacji"- dodał.
Geolokalizacja nagrania wskazuje, że Zełenski znajdował się mniej niż dwa kilometry od rosyjskich pozycji i około 500 metrów od tzw. szarej strefy, pozostającej w zasięgu rosyjskich dronów, moździerzy i artylerii.
Ukraiński projekt wywiadowczy DeepState potwierdza, że co najmniej trzy wioski na północ i zachód od Kupiańska nadal pozostają pod kontrolą Ukrainy.
Podobnie jest z północnymi dzielnicami samego miasta.
20 listopada prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że siły rosyjskie "udało się zablokować około 15 batalionów ukraińskich sił zbrojnych" w rejonie Kupiańska i zachęcał dziennikarzy do "przyjazdu i zobaczenia otoczonych jednostek ukraińskiej armii".