Ofensywa Izraela w Strefie Gazy nastąpiła kilka tygodni po tym, jak Izrael po raz pierwszy ogłosił plany rozszerzenia swoich akcji wojskowych na miasto, gdzie setki tysięcy ludzi znajdują schronienie, cierpiąc głód.
Izraelska armia rozpoczęła w piątek planowaną ofensywę, która spotkała się z międzynarodowym potępieniem, ogłaszając największe miasto Strefy Gazy strefą walk.
Gdy wojsko ogłosiło wznowienie walk, przedstawiciele służby zdrowia poinformowali, że liczba ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy wzrosła do 63 025, a w ciągu ostatnich 24 godzin szpitale zgłosiły 59 zgonów. Grupy pomocowe i religijne udzielające schronienia ludziom oświadczyły, że pozostaną w mieście Gaza, odmawiając opuszczenia głodnych i wysiedlonych.
Decyzja Izraela nastąpiła kilka tygodni po tym, jak Izrael po raz pierwszy ogłosił plany rozszerzenia swojej ofensywy w mieście, w którym setki tysięcy ludzi znajdują schronienie, cierpiąc głód.
Władze Izraela twierdzą, że miasto Gaza jest twierdzą Hamasu z siecią tuneli, które pozostają w użyciu pomimo kilku wcześniejszych nalotów na ten obszar w ciągu prawie 23 miesięcy wojny.
W piątek rano za granicą w południowym Izraelu widziano kłęby dymu i słyszano grzmiące wybuchy.
Według premiera Benjamina Netanjahu, Izrael musi zniszczyć potencjał Hamasu w mieście, aby zapobiec powtórzeniu się incydentu, który rozpoczął konflikt 7 października 2023 roku. Chociaż organizacje pomocowe i agencje ONZ potępiły ofensywę, mieszkańcy Gazy ubolewali, że potępienie niewiele zrobiło, aby odwieść Izrael od jego determinacji.
"Masakry nigdy nie ustały, nawet podczas przerw humanitarnych" - przekazał mieszkaniec Mohamed Aboul Hadi w wiadomości tekstowej z miasta Gaza.
Niektórzy Palestyńczycy, którzy uciekli na południe, rozbijali w piątek namioty w centralnej części Strefy Gazy, na zachód od obozu dla uchodźców Nuseirat.
"Jesteśmy wyrzucani na ulice jak, co by tu powiedzieć? Jak psy? Nie jesteśmy jak psy. Psy są lepsze od nas" - powiedział Mohammed Maarouf, stojąc przed schronieniem dla siebie i swojej dziewięcioosobowej rodziny.
Liczba ofiar śmiertelnych przekracza 63 000 - twierdzą przedstawiciele służby zdrowia
Od początku wojny zginęło ponad 63 000 Palestyńczyków, poinformowało w piątek Ministerstwo Zdrowia Strefy Gazy. Podana przez ministerstwo liczba - 63 025 - nie rozróżnia bojowników od cywilów.
Podało ono również, że w ciągu ostatnich 24 godzin pięć osób zmarło z przyczyn związanych z niedożywieniem, zwiększając liczbę ofiar śmiertelnych do 322, w tym 121 dzieci, od początku wojny.
Ministerstwo jest częścią rządu kierowanego przez Hamas, zatrudniającego specjalistów medycznych, których ONZ i niezależni eksperci uważają za najbardziej wiarygodne źródło informacji o ofiarach wojny. Izrael kwestionuje te dane, ale nie przedstawił własnych.
W obliczu międzynarodowej krytyki, Izrael wprowadził w zeszłym miesiącu coś, co nazwał "taktycznymi przerwami" w mieście Gaza i dwóch innych zaludnionych obszarach.
Wstrzymało to walki od godziny 10:00 do 20:00 czasu lokalnego, aby umożliwić przedostanie się większej ilości pomocy, choć organizacje pomocowe stwierdziły, że dostawy pozostają trudne ze względu na blokadę, grabieże i izraelskie ograniczenia.
W piątek izraelskie wojsko zmieniło kurs, powołując dziesiątki tysięcy rezerwistów, sygnalizując najnowszą eskalację po tygodniach ataków przygotowawczych w niektórych dzielnicach miasta.
"Będziemy intensyfikować nasze ataki, dopóki nie odbijemy wszystkich porwanych zakładników i nie zlikwidujemy Hamasu" - powiedział rzecznik izraelskiej armii Avichay Adraee, który wezwał Palestyńczyków w mieście Gaza do ucieczki na południe, nazywając ewakuację "nieuniknioną".