Co najmniej 119 Palestyńczyków zostało zabitych w izraelskich atakach w enklawie w niedzielę, a liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła 60 800 - podaje ministerstwo zdrowia Strefy Gazy.
REKLAMA
Skrajnie prawicowy izraelski minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben-Gvir odwiedził i modlił się w niedzielę w najbardziej wrażliwym świętym miejscu Jerozolimy, kompleksie Al-Aksa, wywołując falę regionalnego potępienia i obawy przed dalszą eskalacją napięć.
Prowokacyjne posunięcie nastąpiło w momencie, gdy izraelskie ataki w Strefie Gazy są kontynuowane, a co najmniej 33 Palestyńczyków zginęło w niedzielę w drodze do punktów dystrybucji pomocy, a światowa krytyka narasta w związku z wytwarzaniem przez Izrael warunków głodu w oblężonej enklawie.
Wizyta Ben-Gvira w kompleksie na wzgórzu może jeszcze bardziej zniweczyć wysiłki międzynarodowych mediatorów, takich jak Katar i Egipt, zmierzające do zakończenia prawie dwuletniej ofensywy wojskowej Izraela na Strefę Gazy.
Obszar, który Żydzi nazywają "Wzgórzem Świątynnym", jest najświętszym miejscem w judaizmie i uważa się, że jest domem dla starożytnych biblijnych świątyń. Muzułmanie jednak nazywają to miejsce "Szlachetnym Sanktuarium", w którym obecnie znajduje się meczet Al-Aksa, trzecie najświętsze miejsce islamu.
Wizyty izraelskich urzędników w tym miejscu, pierwszej islamskiej Qibla - kierunku, w którym modlą się muzułmanie na całym świecie, są uważane za prowokację w całym świecie arabskim i muzułmańskim. Otwarta modlitwa na terenie świątyni narusza istniejący od dawna status quo.
Żydzi mogą odwiedzać i zwiedzać święty kompleks, ale nie mogą się tam modlić, a izraelskie wojsko i policja mają to zapewnić, chroniąc teren. Biuro premiera Izraela Benjamina Netanjahu twierdzi, że Izrael nie zmieni norm rządzących tym miejscem po wizycie Ben-Gvira.
Skrajnie prawicowy minister odwiedził to miejsce po tym, jak Hamas opublikował filmy pokazujące izraelskiego zakładnika w Strefie Gazy wyglądającego na wychudzonego i słabego. Wideo wywołało burzę w Izraelu i wywarło presję na rząd Netanjahu, by zawarł porozumienie w celu odbicia pozostałych zakładników.
Około 50 zakładników nadal znajduje się w niewoli Hamasu w Strefie Gazy, z czego 20 nadal uważa się za żywych. Zostali oni wzięci do niewoli po tym, jak Hamas przeprowadził atak na południowy Izrael 7 października 2023 roku, zabijając 1200 osób.
Izraelska misja przy ONZ poinformowała, że zwróciła się o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie zakładników, które odbędzie się we wtorek.
"Oni nie chcą porozumienia" - powiedział Netanjahu o Hamasie. "Chcą nas złamać za pomocą tych przerażających filmów".
Jego biuro powiedziało, że rozmawiało z Czerwonym Krzyżem w celu uzyskania pomocy w zapewnieniu zakładnikom żywności i opieki medycznej. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża powiedział, że jest "zbulwersowany wstrząsającymi filmami" i wezwał do dostępu do zakładników.
Wojskowe skrzydło Hamasu powiedziało, że jest gotowe pozytywnie odpowiedzieć na prośby Czerwonego Krzyża o dostarczenie żywności zakładnikom, jeśli korytarze humanitarne zostaną otwarte w Gazie w "regularny i stały sposób".
Ben-Gvir wezwał Izrael do formalnej aneksji Strefy Gazy i ponowił swoje pragnienie wydalenia Palestyńczyków z tego terytorium, ożywiając retorykę, która skomplikowała negocjacje w sprawie zakładników i zawieszenia broni.
Powiedział, że wideo pokazujące 24-letniego Evyatara Davida w słabo oświetlonym tunelu jest próbą wywarcia presji na Izrael i zwiększenia globalnej krytyki przeciwko niemu w celu zawarcia porozumienia, któremu się sprzeciwia, zamiast tego popierając dalsze ataki na Strefę Gazy.
Jego wizyta została potępiona jako podżeganie przez palestyńskich przywódców, a także Jordanię - opiekunów meczetu Al-Aksa, Arabię Saudyjską i Turcję. Rebelianci Houthi w Jemenie wystrzelili trzy drony w kierunku Izraela, które według Izraela zostały przechwycone.
Poprzednie wizyty Ben-Gvira w świętym miejscu spowodowały erupcję przemocy w tym miejscu i wokół niego, podsycając 11-dniową wojnę z Hamasem w 2021 roku.
Przemoc wokół punktów dystrybucji żywności w Strefie Gazy
Przedstawiciele służby zdrowia w Strefie Gazy twierdzą, że siły izraelskie zabiły w niedzielę 33 Palestyńczyków w drodze do punktów dystrybucji pomocy. Naoczni świadkowie twierdzą, że izraelscy żołnierze otworzyli ogień, gdy głodne tłumy ruszyły w kierunku punktów pomocy.
Świadek Yousef Abed opisał, że znalazł się pod masowym ostrzałem i zobaczył co najmniej trzy krwawiące osoby leżące na ziemi. "Nie mogłem się zatrzymać i pomóc im z powodu kul" - powiedział.
Dwa szpitale w południowej i środkowej Gazie poinformowały, że przyjęły ciała Palestyńczyków zabitych na trasach prowadzących do punktów dystrybucji pomocy Gaza Humanitarian Foundation (GHF) - organizacji wspieranej przez Izrael i USA. Wśród ofiar znalazło się 11 osób zastrzelonych w rejonie Teina, gdy próbowały dotrzeć do centrum pomocy w Khan Younis.
Trzej palestyńscy naoczni świadkowie, w tym jeden podróżujący przez Teina, powiedzieli, że widzieli żołnierzy otwierających ogień na trasach, które znajdują się w strefach wojskowych.
Izraelskie wojsko stwierdziło, że nie wie o ofiarach w wyniku ostrzału w pobliżu miejsc pomocy. Biuro prasowe GHF stwierdziło, że nie było ostrzału "w pobliżu ani w naszych lokalizacjach".
Organizacja Narodów Zjednoczonych twierdzi, że w okresie od 27 maja do 31 lipca w pobliżu placówek GHF zginęło 859 osób, a setki innych zostało zabitych na trasach konwojów żywności prowadzonych przez ONZ.
GHF podaje z kolei, że jej uzbrojeni kontrahenci użyli jedynie gazu pieprzowego lub oddawali strzały ostrzegawcze, aby zapobiec zatłoczeniu, które mogłoby doprowadzić do stratowania. IDF także twierdzi, że oddaje jedynie strzały ostrzegawcze. Obie strony twierdzą, że liczba ofiar śmiertelnych jest przesadzona.
Ministerstwo Zdrowia Strefy Gazy informuje, że do tej pory z przyczyn związanych z niedożywieniem zmarło 93 dzieci i 82 dorosłych.
ONZ podaje, że codziennie potrzeba 500-600 ciężarówek z pomocą, aby zaspokoić potrzeby dwóch milionów mieszkańców Gazy, a tylko ułamek tej liczby wjeżdża do enklawy, co ONZ określiło jako katastrofę humanitarną spowodowaną przez człowieka.
Zgony związane z niedożywieniem nie są wliczane do liczby ofiar wojny.
Ministerstwo twierdzi, że liczba ofiar śmiertelnych izraelskich ataków w Strefie Gazy zbliża się obecnie do 61 000. Dane te nie rozróżniają ofiar cywilnych i bojowników, ale ONZ twierdzi, że ponad dwie trzecie ofiar śmiertelnych, które udało się zweryfikować, to kobiety i dzieci.