Amerykańskie akcje i dolar gwałtownie spadły po wstrzymaniu orzeczenia blokującego cła Trumpa. Niepewność zwiększyła popyt na bezpieczne aktywa, takie jak euro i złoto.
Federalny sąd apelacyjny tymczasowo zawiesił decyzję Trybunału Handlu Międzynarodowego, który wcześniej zablokował większość z szeroko zakrojonych ceł nałożonych przez administrację Trumpa na międzynarodowych partnerów handlowych. Ta zmiana w sytuacji prawnej ponownie wywołała niepewność na rynkach, co przełożyło się na spadki na giełdach w USA oraz gwałtowną deprecjację dolara względem jego dziennego maksimum.
Dzięki tej decyzji Biały Dom zyskuje dodatkowy czas na obronę legalności działań prezydenta, które mają na celu przekształcenie globalnych relacji handlowych. Przedstawiciele administracji zapowiedzieli, że istnieje możliwość ponownego nałożenia tych samych ceł przy użyciu innych podstaw prawnych, jednak wprowadzenie takich opłat może wymagać kilku miesięcy.
"Zapewniam Amerykanów, że program taryfowy Trumpa jest w pełni aktywny i funkcjonuje prawidłowo" - podkreślił główny doradca prezydenta ds. handlu Peter Navarro.
"Zostanie wdrożony, aby chronić was, ratować miejsca pracy” – dodał.
Prezydent Trump zastosował ustawę o międzynarodowych nadzwyczajnych uprawnieniach gospodarczych (IEEPA), aby nałożyć tzw. wzajemne cła ogłoszone na początku kwietnia. Jednak Trybunał Handlowy orzekł, że prezydent nie posiada uprawnień do nakładania tak rozległych ceł w oparciu o tę ustawę.
„Ameryka nie może prawidłowo funkcjonować w momencie, kiedy prezydent Trump albo jakikolwiek inny prezydent chce wprowadzić wrażliwe negocjacje dyplomatyczne i handlowe pod nadzorem sędziów działających politycznie” – oświadczyła sekretarz prasowa Białego Domu, Karoline Leavitt.
"Ostatecznie to Sąd Najwyższy musi rozstrzygnąć tę sprawę dla dobra konstytucji i całego kraju"- dodała.
Wall Street oddaje wczesne zyski
Amerykańskie giełdy początkowo zareagowały wzrostami na decyzję sądu oraz dobre wyniki kwartalne Nvidii. Jednak główne indeksy nie utrzymały tej tendencji i oddały część porannych zysków, kończąc czwartek z niewielkim wzrostem. W piątkowej sesji azjatyckiej kontrakty terminowe na amerykańskie akcje kontynuowały spadki, co świadczy o przewadze nastrojów ostrożności i awersji do ryzyka.
O godzinie 4:00 czasu środkowoeuropejskiego kontrakty na Dow Jones spadły o 0,08%, natomiast S&P 500 i Nasdaq 100 straciły po 0,26%.
W Europie oczekuje się, że giełdy otworzą się na minusie, co odzwierciedlają kontrakty terminowe. Euro Stoxx 50 stracił 0,19%, a niemiecki DAX obniżył się o 0,15%. Po rekordowym wzroście we wtorek, niemieckie akcje odnotowały już drugi dzień z rzędu spadków. Inwestorzy bacznie obserwują negocjacje handlowe między USA a UE, jednak niepewność związana z batalią prawną wokół ceł Trumpa wprowadza dodatkową zmienność.
Na rynkach azjatyckich dominowały spadki – indeks Hang Seng w Hongkongu obniżył się o 1,4%, japoński Nikkei 225 spadł o 1,39%, a południowokoreański Kospi zanotował spadek o 0,61%. Australijski ASX 200 utrzymywał się bez zmian od godziny 3:10 czasu środkowoeuropejskiego.
Dolar amerykański spada
Najnowsze zmiany prawne po raz kolejny podważyły zaufanie inwestorów do aktywów amerykańskich, zwłaszcza do dolara. Początkowo rentowność amerykańskich obligacji skarbowych wzrosła do 4,5%, ale potem spadła do 4,42%, gdyż ceny obligacji skarbowych znalazły się pod presją sprzedaży.
W tym czasie wzrosło zainteresowanie bezpiecznymi inwestycjami. Cena złota znacznie wzrosła, a euro, frank szwajcarski i jen japoński umocniły się względem dolara. Po zawieszeniu decyzji o cłach euro odbiło się z poziomu 1,1210 do 1,1353 wobec dolara o godzinie 3:11 CEST w piątek. Kontrakty terminowe na złoto również poszły w górę, osiągając 3 321 USD za uncję, po spadku do 3 269 USD w czwartek.