Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Administracja Trumpa chce, aby agencje federalne anulowały kontrakty z Harvardem o wartości 100 mln dolarów

Piesi przechodzą przez bramę Harvard Yard na Uniwersytecie Harvarda, 26 lutego 2025 r.
Piesi przechodzą przez bramę Harvard Yard na Uniwersytecie Harvarda, 26 lutego 2025 r. Prawo autorskie  AP Photo
Prawo autorskie AP Photo
Przez Gavin Blackburn z AP
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

Prezydent Donald Trump zaatakował uniwersytet Harvarda, najstarszą i najbogatszą uczelnię w USA, nazywając go siedliskiem liberalizmu i antysemityzmu.

REKLAMA

Administracja Trumpa zwróciła się do agencji federalnych o anulowanie kontraktów z Uniwersytetem Harvarda o wartości około 100 milionów dolarów (88 milionów euro), intensyfikując konflikt prezydenta z najstarszym uniwersytetem w kraju.

Rząd anulował już ponad 2,6 miliarda dolarów (2,2 miliarda euro) federalnych grantów badawczych dla uczelni, która odrzuciła żądania administracji dotyczące zmian w jej zasadach działania.

Pismo wysłane przez General Services Administration, które nadzoruje kontrakty i nieruchomości dla rządu federalnego, nakazało agencjom dokonanie przeglądu umów z uniwersytetem i poszukiwanie alternatywnych rozwiązań.

New York Times po raz pierwszy poinformował o liście we wtorek.

Prezydent Donald Trump zaatakował Harvard, nazywając tę instytucję siedliskiem liberalizmu i antysemityzmu.

Szkoła złożyła pozew 21 kwietnia w związku z wezwaniami administracji do zmian w przywództwie, zarządzaniu i polityce przyjęć na uniwersytet.

Od tego czasu administracja zmniejszyła fundusze federalne szkoły, zakazała rekrutacji studentów zagranicznych i zagroziła odebraniem uczelni ulg podatkowych.

Studenci przechodzący po campusie Harvardu.
Studenci przechodzący po campusie Harvardu. AP Photo

Kontrakty obejmują badania naukowe i szkolenia kadry kierowniczej

Administracja zidentyfikowała około 30 kontraktów w dziewięciu agencjach, które mają zostać poddane przeglądowi.

Kontrakty obejmują szkolenia dla urzędników Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, badania nad wynikami zdrowotnymi związanymi z napojami energetycznymi oraz kontrakt na usługi badawcze dla absolwentów.

Agencje posiadające kontrakty uznane za krytyczne nie powinny ich natychmiast wstrzymywać, ale opracować plan przejścia do innego dostawcy niż Harvard.

Pismo dotyczy wyłącznie kontraktów federalnych z Harvardem, niepozostałych grantów badawczych.

Trump grozi przekierowaniem finansowania Harvardu

Trump ponownie zaatakował Harvard w mediach społecznościowych w weekend, grożąc obcięciem dodatkowych 3 miliardów dolarów (2,6 miliarda euro) dotacji federalnych i przekazaniem ich szkołom handlowym w całych Stanach Zjednoczonych.

Nie wyjaśnił, do których dotacji się odnosił ani w jaki sposób można by je realokować.

Prezydent oskarżył również Harvard o odmowę ujawnienia nazwisk swoich zagranicznych studentów. W nowej linii ataku argumentował, że kraje ojczyste studentów nie płacą za ich edukację a niektóre z nich "wcale nie są przyjazne Stanom Zjednoczonym".

Studenci zagraniczni nie kwalifikują się do federalnej pomocy finansowej, ale Harvard oferuje własną pomoc zarówno studentom zagranicznym, jak i krajowym.

Prezydent Donald Trump podczas przemowy.
Prezydent Donald Trump podczas przemowy. AP Photo

"Wciąż czekamy na listy studentów zagranicznych z Harvardu, abyśmy mogli określić, po absurdalnych wydatkach BILIONÓW DOLARÓW, ilu zradykalizowanych szaleńców nie powinno zostać wpuszczonych z powrotem do naszego kraju" - napisał Trump w mediach społecznościowych.

Nie było jasne, do czego dokładnie odnosił się prezydent. Rząd federalny ma dostęp do informacji wizowych i innych danych dotyczących zagranicznych studentów na Harvardzie i innych uniwersytetach.

Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego zażądał od Harvardu przekazania zbioru akt związanych z zagranicznymi studentami, w tym rejestrów dyscyplinarnych i rejestrów związanych z "niebezpieczną lub agresywną działalnością".

Harvard twierdzi, że się do tego zastosował, ale agencja stwierdziła, że jej odpowiedź była niewystarczająca i postanowiła cofnąć uniwersytetowi możliwość przyjmowania zagranicznych studentów. Sędzia federalny w Bostonie tymczasowo zablokował ten ruch po złożeniu pozwu przez Harvard.

Inne kraje reagują

Rząd Japonii powiedział we wtorek, że szuka sposobów, aby pomóc zagranicznym studentom Harvardu. Minister edukacji Toshiko Abe powiedziała dziennikarzom, że planuje poprosić japońskie uniwersytety o opracowanie mechanizmów wsparcia dla studentów zagranicznych.

Uniwersytet Tokijski, najlepsza japońska uczelnia, rozważa tymczasowe przyjęcie niektórych studentów Harvardu dotkniętych sankcjami Trumpa.

Uniwersytety w innych krajach podjęły podobne kroki, w tym dwa w Hongkongu, które niedawno rozszerzyły zaproszenia dla studentów Harvardu.

Na kampusie Harvardu student prawa Carson Durdel powiedział, że jest dumny z uniwersytetu za przeciwstawienie się Trumpowi. Powiedział, że niezależność intelektualna historycznie uczyniła Stany Zjednoczone silnymi.

"To dlatego jesteśmy jak latarnia morska dla reszty świata" - powiedział. "Myślę, że podważanie tych rzeczy, dokonywanie cięć to nie tylko zły krótkoterminowy pogląd, ale także coś bardzo szkodliwego w dłuższej perspektywie".

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Koniec ochrony prawnej dla prawie miliona imigrantów w USA, jest decyzja sądu

Czy zemsta Trumpa dotknie Europę?

Trump odbiera ochronę Secret Service byłej wiceprezydent Kamali Harris