Kilka lotnisk w Rosji zawiesiło działalność w nocy z poniedziałku na wtorek w związku z alarmami dotyczącymi dronów. W ostatnich tygodniach Kijów zintensyfikował ataki dronów na rosyjskie miasta, w tym Moskwę, powodując znaczne zakłócenia w rosyjskiej przestrzeni powietrznej.
Przyloty i odloty samolotów cywilnych zostały ograniczone na lotniskach w Niżnym Nowogrodzie, Saratowie, Tambowie i Kałudze - podała rosyjska Federalna Agencja Transportu Lotniczego.
Rzecznik agencji Artyom Korenyako powiedział w poście na Telegramie: "Aby zapewnić bezpieczeństwo lotów samolotów cywilnych, wprowadzono również tymczasowe ograniczenia ich wlotu i wylotu".
Rosyjskie ministerstwo obrony stwierdziło później, że 99 ukraińskich dronów zostało przechwyconych i zniszczonych nad siedmioma rosyjskimi regionami od poniedziałku wieczorem do wtorku rano.
W ciągu ostatnich kilku dni rosyjskie władze dwukrotnie zamykały lotniska w Moskwie, między innymi w piątek i niedzielę, w związku z nalotami dronów Kijowa na terytorium Rosji.
Od końca kwietnia Kijów zintensyfikował ataki dronów na Rosję, wystrzeliwując setki dronów na Moskwę i zakłócając przestrzeń powietrzną nad rosyjską stolicą.
W okresie poprzedzającym moskiewską paradę z okazji Dnia Zwycięstwa, ukraińskie drony spowodowały ogromne zakłócenia na moskiewskich lotniskach przez kilka dni z rzędu. Co najmniej 60 000 osób miało opóźnione lub odwołane podróże, a ponad 300 lotów zostało dotkniętych.
Wśród osób dotkniętych zakłóceniami znaleźli się wtedy wysokiej rangi goście prezydenta Rosji Władimira Putina. Samolot przewożący jego serbskiego odpowiednika Aleksandara Vučicia został podobno zmuszony do przekierowania do stolicy Azerbejdżanu, Baku, z powodu zagrożeń w rosyjskiej przestrzeni powietrznej.