Prezydent Korei Południowej, Yoon Suk-yeol, został usunięty z urzędu przez Trybunał Konstytucyjny za ogłoszenie stanu wojennego, co spowodowało kryzys polityczny.
REKLAMA
Trybunał Konstytucyjny Korei Południowej jednogłośnie zagłosował za utrzymaniem impeachmentu prezydenta Yoon Suk-yeola - usuwając przywódcę kraju z urzędu cztery miesiące po tym, jak wprowadził kraj w polityczny chaos po niefortunnym wprowadzeniu stanu wojennego.
Tysiące zgromadzonych na wiecu w Seulu wiwatowało z powodu decyzji, która oznacza dramatyczny upadek Yoona, niegdyś byłego prokuratora, który został prezydentem zaledwie rok po wejściu do polityki.
Pełniący obowiązki szefa sądu Moon Hyung-bae powiedział, że ośmiu sędziów sądu działało na podstawie deklaracji Yoona o wprowadzeniu stanu wojennego około cztery miesiące temu.
Decyzja Yoona o ogłoszeniu stanu wojennego - mimo że Korea Południowa nie stanęła w obliczu żadnego oczywistego zagrożenia dla bezpieczeństwa - pogrążyła kraj w politycznym chaosie. Były przywódca rozmieścił setki żołnierzy w parlamencie, gdy opozycyjni ustawodawcy próbowali przegłosować dekret o stanie wojennym.
Wprowadzony przez niego stan wojenny trwał tylko sześć godzin, ale pozostawił po sobie kryzys, który wstrząsnął rynkami finansowymi i zaniepokoił partnerów dyplomatycznych kraju.
Usunięcie prezydenta powoduje konieczność przeprowadzenia nowych wyborów, które muszą odbyć się w ciągu dwóch miesięcy.
Pełniący obowiązki tymczasowego prezydenta Han Duck-soo pozostanie na stanowisku do czasu wyboru przez Koreańczyków nowego przywódcy. Han zobowiązał się do zapewnienia "braku luk w bezpieczeństwie narodowym i dyplomacji" oraz do utrzymania porządku publicznego do czasu głosowania.
"Szanując wolę naszego suwerennego narodu, dołożę wszelkich starań, aby zarządzać następnymi wyborami prezydenckimi zgodnie z konstytucją i prawem, zapewniając płynne przejście do następnej administracji" - powiedział w przemówieniu telewizyjnym.
Yoon powiedział w komunikacie wydanym za pośrednictwem swojego zespołu obrony, że bardzo żałuje, że nie spełnił oczekiwań opinii publicznej. Dodał, że pełnienie funkcji prezydenta było „wielkim zaszczytem".
"Biorąc pod uwagę poważny negatywny wpływ na porządek konstytucyjny i znaczące skutki naruszeń oskarżonego, stwierdzamy, że korzyści płynące z przestrzegania konstytucji poprzez usunięcie oskarżonego z urzędu znacznie przewyższają straty narodowe wynikające z usunięcia prezydenta" - powiedział Moon. Dodał, że deklaracja Yoona wywołała chaos we wszystkich obszarach południowokoreańskiego społeczeństwa.
Bez immunitetu prezydenckiego, Yoon stoi teraz przed oddzielnym procesem karnym pod zarzutem podżegania do powstania.
Jego partia oświadczyła, że akceptuje decyzję sądu, którą określiła jako "godną ubolewania". „Szczerze przepraszamy naród" - powiedział Kwon Young-se, członek partii People Power, jak twierdzą lokalne media.
Sondaże wskazują, że lider głównej liberalnej opozycyjnej Partii Demokratycznej, Lee Jae-myung, jest faworytem w nadchodzących wyborach uzupełniających na następcę Yoona. Lee jest sądzony między innymi za korupcję.