Niemiecka gospodarka od pięciu lat jest w stagnacji. Zmaga się między innymi z powolną transformacją technologiczną, wysokimi cenami energii oraz rosnącą konkurencją ze strony chińskiego przemysłu.
Kluczowym zadaniem dla partii, która zwycięży w niemieckich przedterminowych wyborach parlamentarnych będzie postawienie gospodarki na nogi.
Niemiecka gospodarka od pięciu lat jest w stagnacji. Jej model od lat był oparty na importowaniu taniego rosyjskiego gazu oraz eksportowaniu produktów do Chin. Nowy rząd będzie musiał wypracować długoterminową strategię, by ożywić największą gospodarkę w Europie.
„Przez ostatnie 75 lat Niemcy opierały się w dużej mierze na konsensusie, stabilności, wielu mechanizmach kontroli i równowagi w systemie politycznym, co sprawia że gwałtowne zmiany są bardzo trudne. Musimy zmienić sposób myślenia, aby najpierw zrozumieć, że musimy być znacznie szybsi w transformacjach gospodarczych” – mówi Marcel Fratscher, prezes Niemieckiego Instytutu Ekonomicznego.
Do problemów gospodarczych Niemiec przyczyniło się wiele czynników, takich jak nadmierna biurokracja, brak wykwalifikowanych pracowników na rynku, oraz powolne wdrażanie nowych technologii.
„Przykład sektora motoryzacyjnego, przejście na samochody elektryczne, tam wiele niemieckich firm działało zbyt wolno Cieszyły się sukcesem po 2010 roku i zbyt wolno zrozumiały, że muszą się zmienić i dostosować” – dodaje Fratscher.
Rosnąca konkurencja ze strony Chin i gwałtownie rosnące ceny energii po inwazji Rosji na Ukrainę również przyczyniły się do problemu. Wysokie ceny prądu sprawiły, że niemiecki przemysł stał się mniej konkurencyjny w skali globalnej. Tymczasem chińscy producenci, wspierani przez dotacje państwowe, zaczęli coraz śmielej produkować maszyny i samochody za mniejszy koszt, co zmniejszyło popyt na niemieckie produkty.
Aby ożywić gospodarkę, wielu ekspertów wzywa do poluzowania konstytucyjnych limitów zadłużenia w celu zwiększenia wydatków na infrastrukturę i edukację oraz do zmniejszenia biurokracji.
„Naprawdę mam nadzieję, że wraz z nowym rządem w Niemczech uda nam się to rozwiązać, ponieważ w tej chwili jest zbyt duża biurokracja. Naprawdę musimy ponownie stworzyć politykę bardziej przyjazną firmom i przedsiębiorstwom” – mówi Klaus Geissdoerfer, prezes firmy EBM-Papst.
Przedterminowe wybory w Niemczech odbędą się 23 lutego. Naprawa gospodarki będzie kluczowym zadaniem nowego rządu.