Europejscy przywódcy planują zebrać się w Paryżu na nadzwyczajnym szczycie odnośnie wojny w Ukrainie. Jest to reakcja na ostatnie działania administracji Trumpa.
Szczegóły odnośnie szczytu nie są znane, ale jak zapowiedziano na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, najprawdopodobniej odbędzie się on w poniedziałek.
Spotkanie ma na celu omówienie ostatnich wydarzeń, a zwłaszcza faktu, że Stany Zjednoczone chcą kontynuować rozmowy z Rosją za plecami Europy.
Wyłączenie z negocjacji rozzłościło europejskich przywódców, którzy twierdzą, że nie da się zapewnić Ukrainie stałego pokoju bez ich uczestnictwa w rozmowach.
Na obecność Brukseli podczas rozmów naciska także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy powiedział w Monachium, że Europa powinna przygotować się na to, że nie będzie mogła polegać na obronie Stanów Zjednoczonych w przypadku zagrożenia.
Wezwał też do utworzenia europejskiej armii, argumentując, że kontynent musi zmniejszyć swoją zależność od innych mocarstw.
Europejscy przywódcy pokazali Zełenskiemu poparcie podczas konferencji w Monachium, twierdząc, że będą wspierać kraj także po zawieszeniu broni.
O swoim stanowisku w tej sprawie mówił m.in. Przewodniczący Rady Europejskiej António Costa, który twierdził, że stały pokój nie może dawać Rosji możliwości ponownego ataku na Ukrainę ani Europę.