Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Amerykański prezenter: "dlaczego Polska nie pójdzie na wojnę z Rosją?". Sikorski reaguje

Tucker Carlson
Tucker Carlson Prawo autorskie  Copyright 2025 The Associated Press. All rights reserved
Prawo autorskie Copyright 2025 The Associated Press. All rights reserved
Przez Katarzyna Skiba
Opublikowano dnia Zaktualizowano
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Przemawiając podczas konferencji konserwatywnego think tanku Turning Point USA, założonego przez Charliego Kirka, amerykański prezenter Tucker Carlson zapytał: „Dlaczego Polska nie pójdzie na wojnę z Rosją? Jeśli się tak tym przejmujecie, to czemu sami nie obronicie Ukrainy? Czemu ja za to płacę?".

Carlson, znany z poparcia dla byłego prezydenta Donalda Trumpa i z wcześniejszym wywiadem z Władimirem Putinem, odpowiadał na pytania publiczności podczas spotkania na Uniwersytecie w Indiana. Jeden z polskich uczestników zapytał go, czy uważa Rosję za agresora w wojnie w Ukrainie.

Prezenter odparł, że to NATO, a nie Rosja, jest jego zdaniem stroną agresywną. Dodał, że Stany Zjednoczone nie powinny przekazywać „ani jednego dolara więcej” na wojnę w Ukrainie.

„Uważam, że Ukraina jest tutaj ofiarą. NATO jest agresorem, NATO zrobiło to pod dowództwem Joego Bidena i to jest szalone. Dlaczego Polska nie pójdzie na wojnę z Rosją? Jeśli się tak tym przejmujecie, to czemu sami nie obronicie Ukrainy? Czemu ja za to płacę? (...). To jest sprawa regionalna. Czemu ja w to jestem wmieszany? Czemu moje dzieci żyją w cieniu widma wojny jądrowej rozpętanej po to, by bronić suwerenności Ukrainy albo żeby ocalić Polskę? Lubię Polskę, lubię Ukrainę, ale jestem Amerykaninem. Ani jednego dolara więcej! Nie" - powiedział Carlson.

"Walczcie sobie sami, jeśli to jest takie ważne"
dodał.

Komentarze Carlsona padły w momencie szczególnie istotnym dla Kijowa i jego Europejskich sojuszników. W środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że zamrożenie konfliktu na obecnych liniach frontu byłoby „dobrym kompromisem” w sprawie zawieszenia broni. Z kolei w Brukseli odbywa się dziś szczyt Unii Europejskiej, którego celem jest wsparcie ukraińskich wysiłków pokojowych oraz utrzymanie poparcia prezydenta USA Donalda Trumpa. Spotkanie to zbiega się z decyzją UE i USA o nałożeniu dodatkowych sankcji na Rosję.

Polska i Stany Zjednoczone od dawna są bliskimi sojusznikami. Donald Trump w tym roku kilkakrotnie spotkał się z prezydentem Karolem Nawrockim, a sekretarz obrony USA na początku roku nazwał Polskę „wzorowym sojusznikiem NATO”. Trump potwierdził również, że amerykańscy żołnierze będą nadal stacjonować w Polsce.

Około miesiąc temu, po incydencie z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, Trump zapewnił, że Stany Zjednoczone „pomogą” w obronie Polski i państw bałtyckich, jeśli Rosja będzie dalej eskalować działania.

Jednak polityka „America First” i malejące poparcie społeczne dla dalszego wspierania Ukrainy mogą wskazywać, że amerykańska polityka zagraniczna zmierza w innym kierunku. Pod rządami Trumpa USA już ograniczyły wsparcie dla krajów bałtyckich, które graniczą z Rosją i przygotowują się na ewentualne zagrożenia militarne.

Słowa Carlsona spotkały się z ostrą reakcją polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który skrytykował zarówno wypowiedź amerykańskiego prezentera, jak i przychylność wobec niej części polskiej prawicy.

„Przypominam, że to ulubiony amerykański komentator naszych nacjonalistów, ten sam, któremu ekskluzywnego wywiadu podczas podróży do USA udzielił prezydent Andrzej Duda" - napisał Sikorski na platformie X.

„Lokajstwo nie zawsze jest nagrodzone" - dodał.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Karol Nawrocki ponownie w USA. Po raz pierwszy towarzyszy mu szef MSZ Radosław Sikorski

Karol Nawrocki pojedzie do USA. Spotka się z Donaldem Trumpem

Donald Tusk i Andrzej Duda spierają się w sprawie wyniku wyborów prezydenckich, Nawrocki komentuje